Święta, później oczekiwanie na sylwestra, wreszcie noworoczny weekend. A później kolejne dni przeplatane wolnym od pracy. Najbliższe tygodnie będą dobrą okazją na rodzinne wycieczki. Przedstawiamy kilka propozycji atrakcji dla dzieci w Łodzi i jej bliskiej okolicy.
Na początku czułam się nieswojo, że gdzieś tam jest ta druga mama. Dzieci są rozdwojone pomiędzy dwoma światami, ale z czasem same dochodzą do tego, że mama biologiczna nie musi być najważniejsza.
Czy wykładzinę zdjąć, czy czyścić parownicą? Jak przekonać dziecko, żeby zachowało dwumetrowy odstęp od kolegi. A przede wszystkim - czy dzieci przyjdą? We właścicielach sal zabaw jest przed sobotnim otwarciem sporo niepokoju.
W tym roku z miejskiego programu skorzysta 200 rodzin. W łódzkim budżecie zabezpieczono milion złotych na pomoc w dofinansowaniu zapłodnienia in vitro.
Odbieranemu dziecku świat się rozpada na miliony kawałków. Ono zawsze kocha rodziców, nawet jeśli są bardzo niedoskonali.
Trwa akcja BonaFaro łódzkiej firmy Laveo. Marka postanowiła oddać dochód ze sprzedaży granitowych zlewozmywaków na działania kampanii społecznej "Rodzina jest dla dzieci".
Labirynt, zjeżdżalnie, ścianki wspinaczkowe, tor pontonowy, wyścigowy, trampoliny. To tylko niektóre atrakcje Ancymondo w Stacji Nowa Gdynia.
Niepełnosprawne dzieci muszą walczyć o szkołę, rodzice rezygnują z pracy, a przepisy wciąż są niejasne. Sprawą kształcenia indywidualnego w Polsce zajął się Parlament Europejski.
Bieda to nie tylko brak pieniędzy. - To niska samoocena, brak odpowiednich kontaktów społecznych, które mogłyby pomóc wyrwać się z "enklaw biedy"- mówi prof. Wielisława Warzywoda-Kruszyńska, która łódzką biedę badała przez długie lata.
Pierwszy był Miłosz, śmiertelnie chory 10-latek, którego po latach porzuciła rodzina zastępcza. Później dwie siostry w wieku przedszkolnym, które były wykorzystywane seksualnie. Nigdy wcześniej nie było miejsca, w którym dzieci po traumach i ich opiekunowie mieliby zapewnioną pomoc. Teraz jest i świętuje rocznicę istnienia.
Do wypadku doszło w czwartek w kamienicy przy ul. Ogrodowej. Dziewczynkę zabrało pogotowie. Policja bada sprawę.
Cztery tygodnie, od rana do wieczora, także w weekendy - tyle trwał tegoroczny Workcamp studentów w Łodzi. W tym czasie wyremontowali pięć pomieszczeń, które posłużą dzieciom i rodzinom zastępczym. To miejsce spotkań dla dzieci po przejściach "Bułeczka"
Dzięki budżetowi obywatelskiemu w Łodzi jest coraz więcej placów zabaw.
Są nerwowe, agresywne, nie chcą rozmawiać albo krzyczą. Najmłodszy uczestnik obozu odwykowego od telefonu miał 12 lat.
Cztery lata temu świat pani Katarzyny się zawalił - była w rozpaczy, w nałogu, a sąd odebrał jej trójkę dzieci. Trzeba było ciężkiej pracy nad sobą. A później uwierzyli w nią inni. Znów ma przy sobie dzieci, ma mieszkanie i rodzinę.
To miejsce dla dzieci, które mają pod górę. Nie mają łatwego życia, nie zawsze mogą liczyć na bliskich, nie są akceptowane przez rówieśników. Świetlica Podwórkowa potrzebuje pomocy.
Jeszcze w tym tygodniu obywatelski projekt uchwały przywracającej program dofinansowania in vitro w Łódzkiem trafi do przewodniczącej sejmiku, a SLD rozpocznie zbiórkę podpisów. - Liczymy na poparcie innych partii. Zakładamy, że zbierzemy co najmniej kilkanaście tysięcy podpisów - mówi Tomasz Trela, szef SLD i wiceprezydent Łodzi
Małgosia i Karol* z domu dziecka nr 6 przyszli po pomoc do dyrektora MOPS. Skarżyli się, że w placówce jest źle. "Wychowawcy mówią, że w domu dziecka tak musi być" - opowiadali. - Nie musi i nie może - zaprzecza Piotr Rydzewski, szef MOPS.
Jak to możliwe, że mamy pieniądze na "odnowienie kamienic", a na małe dzieci nie ma - zastawia się nasz czytelnik.
- To jedna z rzadkich chwil, kiedy cieszy nas, że jakaś instytucja przestaje istnieć - mówi Adam Wieczorek, zastępca prezydent Łodzi. Magistrat uroczyście ogłosił, że udało się wygasić dom dziecka. - Po prostu nie było w nim dzieci. To sukces okupiony ciężką pracą przedstawicieli MOPS - podkreśla dyrektor Piotr Rydzewski
Ile razy można płakać ze wzruszenia nad losem lwa Simby? Ile razy można się martwić słabą pamięcią rybki Dory? Albo śpiewać w głos "Mam tę moc" razem z białowłosą księżniczką Elsą? Wiele razy. Szczególnie że artyści z Disney on Ice dobrze znanym bajkom dają zupełnie nową formę
Są ściany, są ludzie. Jest jeszcze kot. I dwa chomiki. - Jest szczęście - mówi pani Danuta. Bo po półtorarocznej walce udało jej się odzyskać dzieci z domu dziecka.
Karolina i Mariusz Angiel rok temu stracili córkę. Niedawno usłyszeli od lekarzy, że śmiertelnie chory jest syn. Staś ma piękne, niebieskie oczy i promienny uśmiech. Skończył pół roku. Lekarze nie wiedzą, czy przeżyje jeszcze miesiąc, czy rok.
15 proc. uczniów jest online przez ponad pięć godzin dziennie, ale 90 proc. jest tylko biernymi odbiorcami internetowych treści. Tak wynika z najnowszych badań dotyczących tego, co młodzi ludzie robią w sieci.
Tisa Żawrocka z fundacji "Gajusz": Trzylatek rzucił się z nożem na młodszą siostrę. Bo widział w życiu rzeczy, jakich nikt nie powinien oglądać. Chciałam go ratować, ale nie było miejsca, gdzie mógłby znaleźć pomoc. Teraz jest w ośrodku zastępczym.
Ostatnio w domu dziecka Piotrek wciąż rysuje - on, trzech braci, mama i pies w nowym mieszkaniu. Psa jeszcze nie ma, ale marzenie o mieszkaniu właśnie się spełnia.
- Nieraz przedstawienie ogląda troje dzieci, bo reszta nie ma siły wstać, ale zasada jest jedna: ma być ciekawie, wesoło i bez myślenia o chorobie - mówi Elżbieta Budny, szefowa fundacji Krwinka.
Może Agnieszka właśnie zdawałaby maturę i zastanawiała się, jakie wybrać studia. Może byłaby zakochana i zwierzałaby się mamie z rozterek nastolatki. Może byłaby zbuntowana i kłóciła się z bratem. Kiedyś Maria się nad tym zastanawiała. - Teraz przyjmuję życie, jakie jest, żeby nie zwariować - mówi.
Karolina szukała zabawek dla swoich dzieci, teraz wyszukuje też dla innych. Blanka nie chciała ubierać syna w ubranka z sieciówek, więc stworzyła rodzinną firmę odzieżową. A Iwona już jako nastolatka zajmowała się maluchami. Teraz towarzyszy rodzącym i mamom karmiącym. A że z mamami spotyka się codziennie i sama jest mamą, postanowiła zorganizować w Łodzi targi dziecięce
Czy łódzka poradnia namawiała do bicia dzieci? Prokuratura bada sprawę. Kurator oświaty domaga się wyjaśnień. Rzecznik praw dziecka alarmuje, że takie sytuacje potępia. O sprawie grzmią ogólnopolskie media. A jak było naprawdę?
- Jest pewna siebie i tak profesjonalna, że niejeden dorosły mógłby jej pozazdrościć - opowiada o Julce Ewa Pikała, która pomaga dziewczynce realizować plany. A Julka? Julka się uśmiecha i miga: "Kocham Łódź"
- Jestem Ania. Mam 12 lat. Mieszkam w schronisku dla bezdomnych. Kiedyś bardzo się tego wstydziłam. Teraz boję się, że zostanę tu na zawsze - tak Ania mówiła rok temu. Już wkrótce będzie mogła powiedzieć: - Mam dom.
Łódzki projekt "Rodzina jest dla Dzieci" docenił rzecznik praw dziecka. Przez pół roku do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej zgłosiło się już 69 osób, które chcą stworzyć rodziny zastępcze! Powstała nowa strona internetowa poświęcona projektowi.
- Życie i boks mają wiele wspólnego: i w jednym i w drugim nie wolno się poddawać. Trzeba walczyć do końca, nawet jeśli przeciwnik jest bardzo silny - mówił Przemysław Saleta. Dla chorego Marcela te słowa mają szczególne znaczenie
Przez dwa tygodnie aktywnych poszukiwań urzędnicy przekonali kilkanaście rodzin, że rodzicielstwo zastępcze to może być życiowy cel. - Nasze działania przynoszą efekty. Oby tak dalej - mówi Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi
Same billboardy nie wystarczą. Szukamy rodziców zastępczych aktywnie, będziemy ich zachęcać do podjęcia ważnych wyzwań i zapewniać opiekę przez lata - mówi Jolanta Kałużny z Fundacji Gajusz, która współpracuje z magistratem przy rewolucji w pieczy zastępczej.
Szara, niepozorna maskotka to tylko pretekst, żeby dzieci z Fundacji Dom w Łodzi miały kolejny powód do uśmiechu. Ale chodzi o coś jeszcze. - Chcemy, żeby jak najwięcej osób poznało Dom w Łodzi. Bo to jest miejsce niezwykłe - mówi Jakub Sokołowski, jeden z pomysłodawców nowej akcji
Niektóre kobiety miesiącami planują ucieczkę od tyrana, inne działają spontanicznie - stają w drzwiach ośrodka zapłakane, z torbą w jednej ręce, a dzieckiem w drugiej. Każda kolejna kobieta to oddzielny dramat. Każdej potrzebna pomoc
Kilka miesięcy zamieszania, alarmujące materiały w mediach i oto ośrodek predopcyjny Tuli Luli znów jest pełen dzieci. - Wierzę, że u nas jest im najlepiej - podkreśla Jolanta Kałużny, szefowa ośrodka
Miejsce po dawnym lunaparku zapełnia się. Obok otwartego dwa miesiące temu centrum rekreacyjnego powstaje właśnie pumptrack. Dwa tory o łącznej długości prawie kilometra będą atrakcją dla spragnionych wrażeń rowerzystów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.