Od 1 listopada rodzice uczniów, których szkoły korzystają z elektronicznego dziennika firmy Vulcan, mieli płacić za dostęp do wzbogaconej wersji aplikacji mobilnej. Firma opóźniła jednak wprowadzenie opłat. Tymczasem konkurencyjna firma Librus odpiera zarzuty w innej sprawie.
Informacja o tym, że od listopada za dostęp do części funkcji dziennika elektronicznego Vulcan będzie trzeba płacić, zelektryzowała rodziców uczniów. Sytuacja, do której doszło, jest konsekwencją wielu lat uzależniania się rodziców i nauczycieli od poczucia wygody i kontroli.
- Płatne aplikacje e-dzienników szkolnych to patologia. Państwo powinno zapewnić w pełni bezpłatną platformę do komunikacji rodziców ze szkołą - przekonuje Adrian Zandberg. Okazuje się, że opłaty za dostęp do elektronicznych dzienników uczniów są uzależnione od polityki poszczególnych miast. Czy można to zmienić?
Sprawdzamy, jak szkoły przygotowują się do nowych przepisów o ochronie danych osobowych. Dla nauczycieli, rodziców i uczniów nie zmieni się nic w kwestii prowadzenia i dostępu do e-dzienników. Dyrekcje szkół z monitoringiem muszą się jednak upewnić, czy ich system odpowiada nowym przepisom. Nagrania z kamer można przechowywać maksymalnie 30 dni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.