Za sukcesem elektromobilności w Norwegii kryje się efekt kija i marchewki. Co ciekawe, o ile Norwegowie chętnie kupują elektryki prywatnie, wypożyczalnie wciąż stawiają na auta z napędem spalinowym.
Mieszkańcy Kilonii pływają w pełni elektrycznymi promami do pracy i na studia, na pokład zabierają rowery. Popłynęliśmy też z niemieckiego Puttgarden do Rodby w Danii. Na tej trasie w przyszłym roku TIR-y popłyną elektrykiem. Na razie kursują hybrydy, ale silniki spalinowe zastąpią w nich akumulatory. Co ciekawe, być może zostaną zainstalowane w Polsce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.