- Przed wojną powroty z Kijowa do Warszawy były szokujące. Dziecko znajomych zapytało nas: "Dlaczego rozmawiacie o Ukrainkach jak o pluszakach z Biedronki?" - Anna Maliszewska opowiada o filmie "Tata".
Co jest najważniejsze w życiu, o co warto walczyć, za co ryzykować? Bohater debiutu Anny Maliszewskiej zna odpowiedź
Poruszające kino drogi z wątkami ukraińskimi w tle i świetną rolą Eryka Lubosa w roli wrażliwca, kierowcy tira - taki jest film "Tata", pełnometrażowy debiut Anny Maliszewskiej.
Festiwalowe pokazy o godzinie 8 rano są wyzwaniem dla dziennikarzy i wielkim sprawdzianem dla filmu. Jeśli jest słaby - nic go o tej porze nie uratuje, ale jeśli jest dobry, potrafi nieść cały dzień, a czasem o wiele, wiele dłużej. Jak "Tata", pełnometrażowy debiut fabularny Anny Maliszewskiej, nagradzanej reżyserki reklam i teledysków
Wydaje się, że nie ma w Polsce drugiego aktora z takimi papierami na zagranie zawodnika próbującego wrócić po upadku na samo dno jak Eryk Lubos. Właśnie taka rola przypadła mu w "Underdogu", opowieści ze światka KSW.
Już 11 stycznia do polskich kin trafi długo wyczekiwany, pierwszy polski film o mieszanych sztukach walki. "Underdog" to inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, pełna emocji historia upadku i powrotu na szczyt zawodnika MMA. W rolach głównych Eryk Lubos i Mamed Khalidov. Borys "Kosa" Kosiński (Eryk Lubos) jest u szczytu formy. W walce życia ze swoim największym rywalem Denim Takaevem (Mamed Khalidov) popełnia błąd, który przekreśla jego karierę. Traci wszystko. To wydarzenie rozpoczyna serię upadków i wzlotów, a przede wszystkim zmusza go do tytanicznego wysiłku w walce o szacunek i miłość. "Wszystko w tym scenariuszu było dopracowane w najmniejszym szczególe, żeby pokazać prawdziwy świat MMA, taki, jaki jest naprawdę" - powiedział Mamed Khalidov. W filmie oprócz Lubosa i Khalidova pojawi się cała plejada gwiazd polskiego kina: Janusz Chabior, Jarosław Boberek, Aleksandra Popławska, Tomasz Włosok, Mariusz Drężek. Dla Mameda Khalidova, międzynarodowego mistrza KSW w wadze półciężkiej z 2009 oraz w wadze średniej z 2015, jest to debiut aktorski.
W "Underdogu" Lubosowi na ekranie towarzyszyć będzie m.in. mistrz MMA Mamed Khalidov. W kinach od 11 stycznia.
Ciekawy pomysł na świąteczną, nie-do-końca-romantyczną komedię z gorzkawym posmakiem. Jednak niesztampowe pomysły nie zostają w pełni zrealizowane, a ironiczny dystans zalał lukier.
Rok 2017 to jego czas. Zaczął go mocno, wyczekiwaną rolą amanta Jurka w "Sztuce kochania". Potem przyszedł występ w "Małym Jakubie" i wkrótce ciekawy drugi plan w "Gwiazdach". Eryk Lubos nie zaniedbuje też teatru: na wywiad spotkaliśmy się w warszawskim Teatrze Syrena. We "Frankensteinie" w reżyserii Bogusława Lindy wciela się w Potwora.
Film w reżyserii Marii Sadowskiej, który od 27 stycznia jest na ekranach polskich kin, po drugim weekendzie wyświetlania zgromadził ogromną widownię - 748 214 widzów. W rolach głównych - Magdalena Boczarska, Eryk Lubos, Piotr Adamczyk i Justyna Wasilewska. A jak twórcy wspominają pracę na planie?
"Sztukę kochania" jeszcze przed drugim weekendem wyświetlania zobaczyło ponad pół miliona (a dokładnie 503 277) widzów. Wygląda na to, że Wisłocka znowu szeroko otworzyła drzwi polskich sypialni. A co na temat bohaterki mówią sami twórcy filmu?
Styl Michaliny Wisłockiej był kontrowersyjny. "Podobno okrzyknięto ją najgorzej ubraną Polką" - zdradza Ewa Gronowska, kostiumografka "Sztuki kochania. Historii Michaliny Wisłockiej"
Wiersz jest cudem Co tydzień Jarosław Mikołajewski proponuje wiersz, klasyczny albo nowy. Na ogół niepublikowany, jak "Space Oddity" Jacka Dehnela. Space Oddity dla J. T. w NY Przeskoczył mały ząbek w sferach - tu już jest inaczej, przeszła czarna iskra, ale u ciebie czeka statku przystań i znaku - herold. Planet Earth is blue u ciebie - black, bo brak zielonej kropki przy profilowym. Śpisz w osobnym świecie, w którym o niczym, na szczęście, nie wiecie, nawet bezsenni: ktoś wnosi na schodki piekarni skrzynki chleba, a pod dom zajeżdża para po kolacji w Queens i nikt z nich nie wie, że w kraju, gdzie śpisz, sześć godzin dłużej żyje major Tom. Warszawa, 11 I 2016 Jacek Dehnel urodził się w 1980 roku w Gdańsku, mieszka w Warszawie. Jest poetą, prozaikiem, tłumaczem. Za pierwszy zbiór wierszy "Żywoty równoległe" (Zielona Sowa 2004) otrzymał Nagrodę Fundacji im. Kościelskich. Jego tomik Języki obce (Biuro Literackie 2013) znalazł się w finale Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej. Był czterokrotnie nominowany do Nagrody Literackiej Nike, ostatnio w zeszłym roku za powieść "Matka Makryna" (W.A.B. 2014). Eryk Lubos jest członkiem obsady spektaklu "Frankenstein" w reż. Bogusława Lindy. Premiera wkrótce w Teatrze Syrena.
Wydarzenie odbywa się we wrocławskich muzeach, galeriach i kawiarniach. Zainteresowanych posłuchaniem fragmentów europejskich dzieł jest tylu, że przed niektórymi miejscami ustawiają się kolejki. Teksty czytają Katarzyna Herman, Bartosz Porczyk, Maja Ostaszewska i Eryk Lubos.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.