- Czekamy jeszcze na gwiazdy w skali Las Vegas. To miejsce, które w ciągu sześciu godzin może być salą konferencyjną, kinową, miejscem koncertu - prezes Międzynarodowych Targów Poznańskich, Tomasz Kobierski zaprezentował nową targową inwestycję.
Targi, które odbędą się w Poznaniu 10 i 11 maja, przeznaczone są dla "topowych menedżerów, decydentów politycznych i wybitnych naukowców". Zwykły poznaniak raczej nie weźmie w nich udziału, bo ceny wejściówek są zaporowe.
Jesień miała być okresem odbicia finansowego umęczonych pandemią organizatorów targów, ale rząd znów zapomniał o przedsiębiorcach z tej gałęzi gospodarki. Mimo że imprezy są dozwolone, brakuje wytycznych dotyczących bezpieczeństwa epidemicznego. To de facto oznacza, że większość targów może znów nie ruszyć.
Czym dla przedsiębiorców będzie różnił się obecny lockdown od ubiegłorocznego? Przedsiębiorca: "Zegar tyka, a my wciąż nic nie wiemy".
Branża eventów to nie tylko koncerty. To kongresy, konferencje, targi organizowane na większą i mniejszą skalę. O ile te pierwsze w czerwonych strefach mogą się odbywać z uwzględnieniem 25 proc. pojemności sali, tak te drugie są zabronione. Właściciele firm liczą straty i apelują do rządzących.
500 mln zł to roczne wpływy z VAT do budżetu od przedsiębiorców z branży targowej. Wygląda na to, że w tym roku będą jednak zerowe, bo imprezy są przekładane na 2021 rok, a rząd zdaje się kłopotów tej branży w ogóle nie dostrzegać.
"Z radością informujemy, że już wkrótce koncerty, stand-upy i inne wydarzenia zawitają do słynnego kina Kosmos" - tak brzmi deklaracja firmy, która zdecydowała się prowadzić w tym słynnym szczecińskim budynku działalność artystyczną i rozrywkową.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.