Michał Rusinek, Marianna Gierszewska, Dr Nerwica, Jan Gawroński byli gośćmi kolejnej odsłony projektu "Kobiety Wiedzą Co Robią". W Zgierzu, w Starym Młynie, zorganizowaliśmy spotkanie nie tylko dla kobiet.
Do słownika scrabblistów dodano kilka tysięcy nowych słów i form. Bo język usiłuje dogonić rzeczywistość.
Z sondażu na święto języka ojczystego wynika, że język polski nie kojarzy nam się z nowoczesnością. Jak to pogodzić z tym, że tysiące nowych słów czeka na wpisanie do słownika?
Jeśli Elżbieta Witek ma prawo nie życzyć sobie feminatywu "marszałkini", czy ja mogę nie życzyć sobie formy mianownikowej "słuchaj, Wojtek", bo wolę wołacz?
To, jak się mówi do nas, powinniśmy móc wybierać sami. Wojciech Maziarski ma rację, że sobie przyznaje to prawo; nie ma racji, odmawiając go innym. Dotyczy to także feminatywów.
Prof. Iwona Chmura-Rutkowska: - Powód jest prosty. W naszej kulturze to, co męskie, ma większą wartość.
Mamy bańkę, która uważa, że należy używać feminatywów. I ja się w niej odnajduję. Moja bańka zaczyna mówić, że należy używać WYŁĄCZNIE feminatywów. I nagle staję się wrogiem.
- Pewna prawicowa posłanka zawołała kiedyś z mównicy, że jest "posłem", nie "posłanką". Bo sądziła, że feminatywy są odzwierciedleniem poglądów lewicowych, a ona przecież jest tradycjonalistką. W ten sposób zawłaszczono dyskusje o języku na rzecz politycznej rozgrywki - mówi prof. Ewa Woźniak, językoznawczyni z Uniwersytetu Łódzkiego.
Prezydent Kielc nie wyda zarządzenia dotyczącego możliwości stosowania feminatywów w nazwach stanowisk w urzędzie miasta. Wnioskował o to klub radnych Koalicji Obywatelskiej.
"Jaka sędzina?? Sędzia, nie sędzina! Sędzina to żona sędziego! Doucz się dziennikarzyno!"
Radni Koalicji Obywatelskiej chcą wprowadzenia zasady zachowania proporcji płci przy nadawaniu nazw ulic, rond i placów w Kielcach. Występują też do prezydenta z propozycją zastosowania feminatywów, czyli żeńskich form stanowisk w urzędzie miasta.
Mężczyzna, który pięknie, z zachowaniem zasad logiki i tradycji, toruje drogę feminatywom, czyli redaktor Maciej Makselon, będzie w niedzielę opowiadał o słuszności żeńskich form.
Nawet ataki paniki miałam. Ale pomaga alkohol. Zamówiłam sobie dwie małe buteleczki wina. Bardzo mi było wstyd, nikt nie spożywał alkoholu tak wcześnie, a ja...
Urząd Miejski we Wrocławiu dołączył do grona tych, w których kobiety oficjalnie mogą używać feminatywów w opisie swoich stanowisk. Jednak tylko tam, gdzie nie zabrania tego prawo: w przepisach mowa bowiem o "sprzątaczkach" czy "sekretarkach", ale już tylko o "dyrektorach" czy "kierownikach".
Maciej Makselon: Znam kilka językoznawczyń, które wypowiadają się na temat feminatywów, i wiem, że często spotykają się z upupiającymi komentarzami. Oczywiście po moim wystąpieniu też pojawiło się wiele komentarzy, które miały podważać głoszone tezy, ale jednak nikt nie rzucał haseł w stylu: "nawiedzona feministka".
Poradnik o feminatywach dla szkół jeszcze do nich nie dotarł, a politycy PiS już są przeciw. Żeńskie końcówki to według nich "sztuczne twory językowe", a nauczycielki i nauczyciele, wprowadzając je w szkołach, mogliby przekroczyć swoje kompetencje.
Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego uczciła swoją wykładowczynię tablicą wmurowaną w ścianę budynku, w którym pracowała. Tekst na tablicy razi - kobieta konsekwentnie nazywana jest "dyrektorem", "kierownikiem", prekursorem". Co na to uczelnia?
Czy prezeska i chirurżka brzmią dziwnie? A sprzątaczka i kucharka? Nauczycielka może być, a profesorka się nie podoba? Skąd się wzięła pani dyrektor? Nauczycielki i nauczyciele mogą rozstrzygać wątpliwości dotyczące feminatywów i dowiedzieć się, jak wprowadzać do szkół język równościowy. Warszawski ratusz przygotował specjalny poradnik.
- Żeńskość jest naturalna dla języka polskiego i jest w nim od zawsze - mówi Maciej Makselon, prezentując na dowód słowo "prorokini" z Biblii Jakuba Wujka z 1593 roku. Nagranie TEDxKoszalin o feminatywach podbija internet. To bardzo dobra mowa, wywód jest logiczny, sprytnie łączy poważne argumenty z żartami. Szkoda się na nim zatrzymać.
- Szok, zaskoczenie - świat był przed nami, "gościni" też - mówi polonista, którego wystąpienie o feminatywach podbija internet.
Wolałabym, żeby wokalistka Hey miała lepszego czuja w sprawie języka, bo popularność zdobyła nie tylko dzięki scenicznemu wizerunkowi i muzycznemu stylowi, ale też dzięki oryginalnym tekstom.
Jako historyk języka mówię to z pełną odpowiedzialnością; nie było w dziejach polszczyzny okresu, w którym język młodych, gwary młodzieżowe byłyby tak ekspansywne i - powiem ciepło - tak pomysłowe - mówi prof. Jan Miodek, wybitny jezykoznawca, który wydał nową książkę "Polszczyzna. 200 felietonów o języku".
Wiemy, że stosowanie feminatywów bywa postrzegane przez niektóre środowiska jako "lewacki wymysł" czy wręcz zbytek. Wiemy też, w jakim kierunku zmierza lub już się na dobre usadowiła polityka Janusza Kubickiego - pisze Agnieszka Chyrc, feministka z Instytutu Równości.
Mieszkanki, wolontariuszki, repatriantki - takie określenia nie podobają się wrocławskim radnym PiS. - To potworki językowe i nie mają nic wspólnego z szacunkiem do kobiet - przekonywał jeden z działaczy.
Kobiety zatrudnione w lubuskim urzędzie marszałkowskim będą mogły wybrać między męską a żeńską nazwą swojego stanowiska. Przynajmniej tam, gdzie nie zabrania tego prawo.
Jak inaczej nazwać bandytę, który jest kobietą? Albo prezydenta, który jest kobietą, dyrektora, kierownika, fotografa niż posługując się feminatywami, czyli żeńskimi formami gramatycznymi?
W Urzędzie Miejskim w Gdańsku będzie możliwość stosowania żeńskich form nazw stanowisk. Ale Aleksandra Dulkiewicz nadal chce być "prezydentem".
Wielu wikipedystów chce zachować anonimowość, choćby dlatego, że ich aktywność na Wiki może być źle widziana w pracy.
Od 1 lutego w Urzędzie Miasta Sopotu kobiety będą mogły stosować żeńskie formy nazw stanowisk pracy.
Ja bym powiedziała "moim gościem jest pan Kowalski" i "moją gością jest pani Kowalska".
Lekarka, magistra/magisterka czy inżynierka - choć w mowie są określane żeńskimi końcówkami - mają prawo do używania na pieczątce wyłącznie formalnego tytułu
Czy polski naprawdę jest trudny? Jak pięknie przeklinać? - po drogach i manowcach polszczyzny idą, rozmawiając, Olga Woźniak, nauczycielka języka polskiego, dziennikarka, i prof. Jacek Wasilewski, retoryk, autor wydanej niedawno książki "Bezecnik gramatyki polskiej".
"Lepiej nie warunkować miłości od spraw tak ulotnych jak płeć. Aniołowie nie mają płci i nie mamy do nich pretensji". Rozmowa z dr. Jackiem Wasilewskim, kulturoznawcą, projektantem języka
Były szyderstwa, tropienie komunistycznej przeszłości, sprowadzanie do absurdu i narzekanie na "temat zastępczy". Jak u nas - tyle że na odwrót. Czeszki wywalczyły sobie prawo do męskich końcówek.
- Język powstawał w kulturze zdominowanej przez mężczyzn, więc tylko nieliczne, tradycyjnie kobiece role doczekały się nazw adekwatnych dla płci męskiej - pisze Czytelnik
Tytułowanie kobiety z zarządu województwa "członkini" jest formą poniżającą - uważa Jerzy Barzowski, szef klubu PiS w pomorskim sejmiku. "Członkini" Agnieszka Kapała-Sokalska z Nowoczesnej odpowiada: - Dziwi mnie strach niektórych, szczególnie właśnie panów, przed tymi żeńskimi końcówkami. Naprawdę nie jest to dla was zagrożenie.
Są języki na świecie, przy których nasze polskie dylematy z magistrą czy ministrą to pikuś, lub, jak kto woli, fraszka. Japonki na przykład mówią inną odmianą języka niż Japończycy. Jeszcze do niedawna był to prawdziwy lingwistyczny apartheid płciowy
Pewnego razu, notując zobowiązania na nowy rok, zapisała: "Postaram się nie używać słowa nienawidzę. Hitler i Stalin nie żyją, a dla żyjących wystarczy: nie znoszę, nie uznaję, nie podoba mi się"
Wrocławianki apelują do prezydenta Jacka Sutryka, aby umożliwił stosowanie form żeńskich w urzędowych nazwach stanowisk. Jako pierwszy w Polsce zgodził się na to warszawski ratusz.
Akademia Sztuki w Szczecinie została wyróżniona Nagrodą Sztuki im. Marii Anto & Elsy von Freytag-Loringhoven w kategorii: "specjalne wyróżnienie za wsparcie obecności i widzialności kobiet w edukacji i kulturze".
Copyright © Agora SA