Nie ma czegoś takiego jak dobrostan zwierząt na fermach przemysłowych. Można mówić tylko o większym lub mniejszym złostanie.
Wicemarszałek Senatu Maciej Żywno domaga się od ministry klimatu i środowiska z jego ugrupowania przyspieszenia prac nad tzw. ustawą "odorową". Apeluje o wprowadzenie ogólnopolskiego moratorium na budowę nowych ferm przemysłowych.
- Już słyszałam docinki, że przeszkadza nam ferma, a jak był PGR, to przecież śmierdziało i jakoś nikt nie narzekał. Tylko że czasy się zmieniły - mówi sołtyska Ranty, wsi, obok której mają stanąć kurniki wojewody.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uchylił decyzję burmistrz Krynek określającą warunki środowiskowe dla budowy fermy kurzej w Kruszynianach. Zgodnie z jej decyzją funkcjonowanie fermy nie zaszkodzi środowisku, chociaż ma być ona zlokalizowana na obszarze przyrodniczo chronionym. Teraz będzie musiała wydać kolejną.
Wiesław Gruszka, ostatni indywidualny hodowca drobiu w powiecie będzińskim, nie może rozbudować fermy. - Władze gminy rzucają mi kłody pod nogi, bo uważają, że taka inwestycja brzydko pachnie - mówi.
Do Wielkanocy pozostało zaledwie kilka tygodni, a ceny jaj biją rekordy. Na dodatek hodowcy kur są przekonani, że w najbliższym czasie jajka mogą zdrożeć o kolejne kilkanaście procent, a jedno może kosztować nawet 1,5 zł.
Pracownik fermy drobiu w Kleczewie usuwał tzw. pomiot kurzy. Nagle wpadł do zbiornika. Lekarz, który przyjechał na miejsce, stwierdził, że mężczyzna nie żyje.
Rzecznik Praw Obywatelskich postanowił wnieść skargę do sądu administracyjnego na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego, która otwiera drogę do ulokowania ogromnej fermy drobiu w tatarskich Kruszynianach. Wytknął przy tym powołanemu w tej sprawie biegłemu otwarte dyskredytowanie mieszkańców i stronnicze wychwalanie zamiarów inwestora.
Świadkowie opowiadają nam o ciężarówkach przywożących padłe kurczaki z pobliskiej fermy. Urzędnicy Inspekcji Ochrony Środowiska od dawna mają informację o bombie ekologicznej, ale nic z tym nie zrobiono poza wymianą pism pomiędzy instytucjami.
Władze Zabłudowa odmówiły wydania decyzji środowiskowej dotyczącej fermy w Solnikach. - Inwestor chce postawić tu 12 przemysłowych kurników. Jednocześnie mogłoby się w nich znajdować blisko 560 tysięcy brojlerów albo prawie 224 tysiące indyków - informowali przed ponad rokiem miejscowi urzędnicy.
Burmistrz Krynek wydała pozytywną decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dotyczącą ulokowania ogromnej fermy drobiu w tatarskich Kruszynianach - położonych na terenie tej gminy. Strony postępowania mogą się odwołać od jej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Burmistrz Krynek wciąż nie wydała decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, jaka związana ma być z ulokowaniem ogromnej fermy drobiu w tatarskich Kruszynianach - położonych na terenie tej gminy. Być może wyda ją w końcu lipca. Tymczasem opowiada się za przeprowadzeniem referendum w sprawie powołania parku krajobrazowego obejmującego jej gminę, w tym właśnie Kruszyniany.
Pod hasłem "Ratujmy Kruszyniany!" ruszyła zbiórka podpisów pod petycją do marszałka województwa podlaskiego i radnych podlaskiego sejmiku "o pilne podjęcie uchwały ustanawiającej na tym obszarze park krajobrazowy". Tymczasem na początku lipca może być już wydana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach związana z ulokowaniem tu ogromnych ferm drobiu.
Uchwała rady gminy przeciwko wywołującemu sprzeciw mieszkańców planowi budowy fermy drobiu w Czeremsze-Wsi ma być podjęta na najbliższej sesji. W rozwiązanie konfliktu zaangażowali się Adrian Zandberg, Szymon Hołownia czy Greenpeace. Protest przeciwko budowie fermy drobiu nie milknie też w gminie Nurzec-Stacja.
Pojawiają się nowe wątki dotyczące wywołujących kontrowersje planów budowy w Czeremsze Wsi fermy przemysłowej drobiu. Do miejscowego urzędu gminy wpłynęło kolejne wezwanie do uzupełnienia raportu oddziaływania tej inwestycji na środowisko. Tym razem wytykające wiele zaniedbań z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Hajnówce.
Stowarzyszenie "Zielona Czeremcha" domaga się od przewodniczącego rady gminy zwołania nadzwyczajnej sesji, na której radni zobowiązaliby się do podjęcia prac nad opracowaniem planu zagospodarowania przestrzennego dla działek w Czeremsze Wsi, a później dla całej gminy. Tym sposobem chcą zatrzymać ekspansję wielkopowierzchniowych ferm zwierząt na ich terenach.
Cztery tysiące zagłodzonych kaczek znalazły służby weterynaryjne w jednej z hodowli w Wielkopolsce. Właściciel za znęcanie się nad zwierzętami został tymczasowo aresztowany.
W niewielkiej wsi Sędziny pod Poznaniem ma powstać ferma na ponad 38 tys. sztuk drobiu. - W sąsiedztwie kurnika mieszkają rodziny z małymi dziećmi, wszystkie domy zaopatrywane są w wodę ze studni głębinowych i gruntowych - mówi Anna Rowska-Sopel, mieszkanka sąsiedniej wsi Zakrzewko, która sprzeciwia się inwestycji.
Pożar fermy drobiu w miejscowości Krzyżowa pod Bolesławcem. Z ogniem walczyło 18 zastępów straży pożarnej.
Odór, zamuszenie i zadymienie okolicy - z tym problemem od lat zmagają się mieszkańcy Ligoty Pięknej (gm. Wisznia Mała) na Dolnym Śląsku, którzy walczą ze znajdującą się tam fermą drobiu. - To jest nie do wytrzymania. Przez ten fetor i wszechobecne muchy nie da się żyć - mówi Paweł Janerka, prezes Stowarzyszenia Ligota Piękna.
Hubert Linka chciał postawić w niewielkiej wsi Niewierz niedaleko Poznania fermę na 441 tys. sztuk drobiu. Budowie sprzeciwiało się blisko 200 mieszkańców miejscowości. We wtorek do Urzędu Gminy Duszniki wpłynęło pismo biznesmena, w którym poinformował on o wycofaniu się z inwestycji.
Hubert Linka w niewielkiej wsi Niewierz niedaleko Poznania chciał postawić fermę na 441 tys. sztuk drobiu. Budowie sprzeciwia się blisko 200 mieszkańców miejscowości. Biznesmen, po burzliwych protestach, zapowiada rezygnację z inwestycji.
W powietrze idą niezliczone ilości amoniaku i siarkowodoru. Mieszkańcy skarżą się na bóle głowy, podrażnione gardło i oczy
Decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego skomplikowała sytuację mieszkańców i gminy Białe Błota. Obie strony spotkały się, aby ustalić strategię postępowania z inwestorami, którzy zamierzają w Cielu produkować na przemysłową skalę ponad 8 mln ptaków rocznie. Mieszkańcy i władze są zgodne. Fermy nie mogą powstać.
Polska jest największym w Unii producentem i eksporterem mięsa drobiowego. Tyle tylko, że nasza pozycja może się szybko zawalić. Winne fetory i zakaz GMO
Nadzwyczajna sesja poświęcona w całości rozbudowie ferm drobiu w Cielu odbędzie się w środę (25 października) w Białych Błotach. Urząd gminy zaprasza na nią mieszkańców, wysyłając specjalne SMS-y.
Na granicy gmin Trąbki Wielkie i Pruszcz Gdański ma stanąć 16 kurników, z których każdy pomieści aż 39 tys. sztuk drobiu. Produkcja ma iść w milionach. Okoliczni mieszkańcy obawiają się zanieczyszczenia terenu i smrodu. - Jesteśmy gotowi blokować drogi - ostrzegają.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.