- Żul pije pod sklepem i śmierdzi - objaśnia specjalista od mieszkaniowych flipów. On wie, jak takiego żula znaleźć, a potem przekonać, żeby sprzedał swoje mieszkanie. - Można na tym szybko dobrze zarobić - zapewnia.
"W rok urósł z trzech do 50 mieszkań". Tak organizatorzy flipperskich szkoleń zapraszają na słono płatne warsztaty, jak sprzedawać z imponującym zyskiem mieszkania wprost od dewelopera. I twierdzą, że jest na to dobry czas. Tymczasem Nowa Lewica wraca do pomysłu opodatkowania flipperów.
Gdyby nad Polską zawisło niebezpieczeństwo działań wojennych, nie mamy się gdzie schronić. Rząd chce, by Polacy sami budowali sobie miejsca ukrycia. Przygotowuje stosowne przepisy, ale musi uważać na flipperów, by rynku nie zalały mieszkania w piwnicach i garażach.
Obniżki na rynku wtórnym wcale nie są symboliczne. Jak się to przełoży na rynek pierwotny? - Deweloperzy mają z czego schodzić - przyznaje ekspert.
W poszkodowanych przez powódź miejscowościach na Opolszczyźnie flipperzy szukają okazji do zrobienia interesu na zalanych nieruchomościach. "Hieny już krążą" - piszą oburzeni mieszkańcy. A ekspert radzi: "Jeśli nie musisz sprzedawać, nie rób tego teraz".
Jeszcze dwa miesiące temu spółka, która kupiła działkę rolną w obszarze Natura 2000, karczowała tam drzewa, wywołując alarm wśród okolicznych mieszkańców. Dziś na uwolnionym terenie sprzedaje działki rekreacyjne. Tempo zmian przypomina działania flipperów mieszkaniowych.
Kupują taniej, nierzadko nieruchomości w fatalnym stanie technicznym. Remontują, a potem sprzedają z dużą przebitką. Flipperzy mogą być zainteresowani mieszkaniami po powodzi. Ale nawet jeśli je kupią, nie jest pewne, czy znajdą później nabywców.
Rafał Zaorski poinformował, że z dniem 8 lipca zakończył "epickiego flipa". Sprzedaż 20 tys. udziałów w apartamencie Złota 44 nie dojdzie do skutku.
Projekt ustawy antyflipperskiej, przygotowany przez Lewicę wspólnie ze stowarzyszeniem Miasto Jest Nasze, przepadł w pierwszym czytaniu w Sejmie. Posłowie nie byli zainteresowani kontynuowaniem prac nad nim.
Posłowie będą głosować za odrzuceniem projektu ustawy antyflipperskiej po pierwszym czytaniu. Rozwiązanie, w którym to kupujący zapłaci wyższy podatek, nabywając mieszkanie od flipperów, nie miał wielu zwolenników w Sejmie.
Kupowanie mieszkań od flipperów ma się nie opłacać. Jeśli nie będzie klientów, nie będzie i flipperów - tak zakłada przygotowany przez Lewicę i Miasto Jest Nasze projekt ustawy antyflipperskiej, nad którym Sejm rozpoczął pracę.
Czas uzdrowić rynek mieszkaniowy. Na flippingu tracą młode osoby, które realnie potrzebują mieszkań. Wyprzedzają je flipperzy, którzy dysponują gotówką. Są po prostu spekulantami, chcą na mieszkaniach zarabiać - mówili politycy lewicy zapowiadając ustawę antyflippingową.
Miała być ustawa antyflipperska, ale nagle znika z posiedzenia Sejmu. Lewica twierdzi, że to przez kwestie proceduralne. Posłowie dopisali bowiem kolejne propozycje zmian. Wyborcza.biz poznała ich szczegóły.
Sprzedaż apartamentu 504 należącego do Rafała Zaorskiego może zostać zablokowana nawet na 10 lat - tyle może trwać postępowanie sądowe, wszczęte w związku ze sprawą "epickiego flipa". Sytuacja może się zmienić, jeśli spekulant dogada się ze Wspólnotą Mieszkaniową Złotej 44. Z informacji Wyborcza.biz wynika, że takie rozmowy są w toku.
Od 2 tys. do prawie 13 tys. zł trzeba wydać na szkolenie dotyczące inwestowania w nieruchomości. "Żona zamknęła biuro rachunkowe i zajęła się flipowaniem" - mówi programista, który wraz z małżonką wziął udział w jednym z oferowanych na rynku kursów.
Lewica, wspólnie z ruchem miejskim Miasto Jest Nasze, złożyła w Sejmie projekt tzw. ustawy antyflippingowej. Jej efekt, jak oceniają eksperci, może być odwrotny od zamierzonego. Skarbówka może po latach ścigać kupujących mieszkania.
Każdego dnia publikujemy setki tekstów, nasza strona zmienia się bardzo dynamicznie. W tym miejscu zbieramy najważniejsze wiadomości dnia.
- Kilka dni temu odebrałem telefon od dewelopera, zaproponował, bym kupił od niego na już 30 mieszkań - mówi serwisowi Wyborcza.biz flipper. Flipperzy działają nie tylko na rynku wtórnym, jak powszechnie się uważa, ale również na pierwotnym.
Lewica przygotowała projekt ustawy, który ma ukrócić działanie flipperów na rynku nieruchomości. Ma być w najbliższych dniach złożony w Sejmie.
To miał być prawdziwie epicki flip. Rafał Zaorski wystawił na sprzedaż 20 tys. udziałów w swoim apartamencie przy Złotej 44 w Warszawie. Mógł zainkasować imponujące 100 mln zł. Sprzedaż w cegiełkach została jednak zablokowana przez wspólnotę mieszkaniową. Możliwe, że na lata.
KNF prześwietla osoby związane z grupą "Trading Jam Session", kojarzoną z Rafałem Zaorskim, znanym traderem i spekulantem. Chodzi o ujawnienie i wykorzystanie informacji poufnej. Sprawa zbiegła się w czasie z "epickim flipem" i debiutem Zaorskiego w Kanale Zero.
Zarobić można nawet 80 tys. zł w pół roku. Warunek? Najpierw dużo większe pieniądze musisz wyłożyć i kupić mieszkanie. Fliperzy zajmą się resztą. Oto flip 50 na 50. Straty mogą być jednak tylko po jednej stronie.
Kupują hurtowo mieszkania, a nawet całe osiedla - to flipperów i fundusze inwestycyjne oskarża się o szybki wzrost cen nieruchomości. Kres takim zakupom próbował postawić PiS, teraz nad rozwiązaniami w tym zakresie pracuje nowy rząd.
Przecieram oczy z niedowierzaniem. W śniadaniówce TVP wystąpiła "królowa flipów stanami prawnymi" i z uśmiechem na ustach opowiadała, że "posprzątanie" mieszkania z lokatorów to zwykła praca.
- Rafał się powołuje na prawo własności, ale nie szanuje czyjegoś prawa własności, przede wszystkim tych ludzi, którzy kupią udziały, bo prawdopodobnie nigdy tu nie wejdą. My też mamy prawo do własności, do spokojnego życia, bo to jest nasz dom. Nikt nie pisał się na to, że będzie miał sąsiada, który będzie notorycznie robił imprezy - mówi w rozmowie z Wyborcza.biz mieszkanka wieżowca Złota 44 o "epickim flipie".
Osoby, które kwalifikują się do nowego rządowego wsparcia przy zakupie mieszkania, czekają z decyzjami do lipca, bo mogą sporo zaoszczędzić. Za to na rynku uaktywnili się już flipperzy i spekulanci. "Rzeczpospolita spekulacyjno-flipperska oraz dzieci hossy mają się bardzo dobrze" - zauważa analityk rynku nieruchomości.
Zaostrza się konflikt między Rafałem Zaorskim a wspólnotą mieszkaniową Złota 44. Wspólnocie, decyzją sądu, udało się zablokować "Epicki flip". Rafał Zaorski ma już jednak na to odpowiedź i startuje z "Epickim użyczeniem".
Wspólnota Mieszkaniowa Złota 44 nie składa broni i zgodnie z zapowiedzią robi wszystko, by nie doszło do podziału apartamentu 504, należącego do Rafała Zaorskiego, na 20 tys. udziałów. Wszystko wskazuje na to, że jak na razie udało się jej.
Mariusz i Jakub Tkaczowie, wielokrotni mistrzowie Polski w grze na flipperach, otworzyli w Katowicach interaktywne Muzeum Flipperów i Gier Arcade - FunHouse. Można tu zagrać niemal na 80 maszynach i poznać historię współczesnego gamingu.
Warszawski rynek mieszkaniowy jest największy w Polsce, jednak tak ograniczonej oferty mieszkań nie było w stolicy od blisko 20 lat.
Zarząd Wspólnoty Złotej 44 podejmuje kolejne kroki, mające na celu zakończenie epickiego flipa, którego planuje zrobić spekulant Rafał Zaorski. Wspólnota nie tylko podjęła kroki zmierzające do przymusowej licytacji apartamentu 504, ale poinformowała o flipie Komisję Nadzoru Finansowego
Ponad 7,8 tys. osób chętnych na 58,6 tys. udziałów. Tak na tę chwilę wygląda zainteresowanie epickim flipem, który planuje zrobić spekulant Rafał Zaorski. Jeśli mu się uda, zainkasuje 100 mln zł. Ale działanie epickiego flipa ma już także pozafinansowy wymiar.
Konflikt na Złotej 44 się zaostrza. Wspólnota Mieszkaniowa stanęła na przeszkodzie organizowanego przez Rafała Zaorskiego wydarzenia w apartamencie 504. Spekulant podjął stosowne kroki prawne. Tymczasem już planuje dzień otwarty na 50. piętrze.
Fliperzy skupują nawet najmniejsze udziały w mieszkaniach. To przywołuje najgorsze wspomnienia z całkiem nieodległej przeszłości.
Flipowanie stanem prawnym, czyli kupowanie mikroskopijnych udziałów w mieszkaniach o nieuregulowanej sytuacji prawnej, to najnowszy trend branży. O co chodzi w tym procederze - pytamy ekspertkę mieszkaniową.
Rafał Zaorski wystawił na sprzedaż 20 tys. udziałów w apartamencie 504 znajdującym się w wieżowcu Złota 44. "Ten widok jest zbyt piękny dla jednego zblazowanego spekulanta" - twierdzi.
"Inwestycja w nieruchomości to inwestycja długoterminowa. W branży jest popularny cytat: Nie czekaj, żeby kupić nieruchomość. Kup nieruchomość i czekaj. Znam ludzi, którzy od kilku lat chcą kupić mieszkanie na wynajem, ale cały czas wydaje im się, że to nadal nie ten moment na rynku" - mówi Katarzyna Gorzędowska, która pomaga inwestować w mieszkania. Podkreśla jednak, że z inwestycjami w nieruchomości trzeba być ostrożnym. Łatwo można trafić na minę.
- Klientka wynajmowała mieszkanie w wysokim standardzie. Przyszła do mnie, bo chciała zgłosić roszczenia czynszowe. Była zdziwiona, kiedy jej powiedziałam, że w sprawie nic nie da się zrobić. Wszystko dlatego, że w umowie miała tylko imię i nazwisko najemcy, bez adresu zamieszkania, PESEL-u, numeru dowodu... - mówi Anna Niecikowska, adwokat, szkoleniowiec, pełnomocnik sądowy.
Flipperzy rezerwowali u deweloperów mieszkania na etapie dziury w ziemi, a później zarabiali na odstępowaniu umów. Takie działanie ma zostać wkrótce ukrócone. Eksperci mają jednak wątpliwości, czy na pewno uderzy we właściwą grupę odbiorców.
Zasypują skrzynki pocztowe listami, w których podają się za nowożeńców albo pary z dziećmi, które chcą się przeprowadzić i szukają mieszkania akurat w tym bloku, lub na tym osiedlu. Komplementują serdeczność mieszkańców i atrakcyjność okolicy, dołączają dziecięce rysunki. - To prymitywne sztuczki w celu zdobycia okazji. Mamy do czynienia ze zjawiskiem tworzenia się pewnego zawodu - ocenia Zbigniew Prawelski, ekspert Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.