- Nie wiemy co dalej, gdzie mamy wystąpić z wnioskiem, nic nie wiemy - mówią samorządowcy z całej Polski, którzy walczyli o profrekwencyjne nagrody rządu. Ich koszt to 1,6 miliarda zł.
W Wilanowie zanotowano frekwencję najwyższą nie tylko w Warszawie, ale i w całej Polsce. Głos do urny wrzuciło ponad 90 proc. uprawnionych, a w rekordowej komisji w Miasteczku Wilanów - 95 proc. Skąd taka mobilizacja? Sprawdzamy na miejscu.
Frekwencja we Wrocławiu wyniosła ponad 80 proc. Średnia z Dolnego Śląska wynosi 73,5 proc. - podaje PKW, ale to jeszcze dane cząstkowe. Rekordzistkami są podwrocławskie wsie, w Biestrzykowie, Radomierzycach i Smardzowie zagłosowało ponad 90 proc. uprawnionych.
Według danych Państwowej Komisji Wyborczej frekwencja w wyborach do Sejmu i Senatu do godziny 17 przekroczyła 57 proc. Podkarpacie na trzecim miejscu od końca.
PKW zliczyła już wszystkie wyniki, znamy pełną frekwencję w wyborach - to rekordowe 74,38 proc. To nawet więcej niż pokazywały badania sondażowe.
W niedzielę wybieramy parlamentarzystów na najbliższe cztery lata. Ogólnokrajowa frekwencja do godz. 12 wyniosła 22,59 proc. (w 2019 r. - 18,14 proc.), zaś w województwie mazowieckim 24,04 proc.
Wybory 2023. Państwowa Komisja Wyborcza podała dane o frekwencji do godz. 12. W Katowicach i całym województwie śląskim głosowało więcej osób niż cztery lata temu w tym samym czasie.
Wybory 2023. Do 12 października wyborcy mogli złożyć wniosek o jednorazową zmianę miejsca głosowania oraz pobrać zaświadczenia, które umożliwiają zagłosowanie w wybranym lokalu wyborczym. We Wrocławiu z takich możliwości skorzystała rekordowa liczba osób.
Cztery lata temu frekwencja w wyborach parlamentarnych zbliżyła się do tej rekordowej z 1989 r. W niedzielę mamy szansę poprawić wynik.
W spotach profrekwencyjnych przed niedzielnymi wyborami oglądamy sceny z życia Polaków, w które coraz brutalniej wkraczają polityka i ideologia. To przegląd najbardziej poruszających opinię publiczną wydarzeń z ostatnich lat. Widzimy, jak gwałcone są prawa reprodukcyjne kobiet, deptana prywatność jednostek, a gabinety lekarskie przemieniane są w konfesjonały.
Czytelnicy zachęcają do udziału w wyborach.
Ponieważ głos oddany poza Polska "być może będzie uznany", przyjechałam do Polski, aby osobiście wrzucić kartę wyborczą do urny.
Mamy dość bezkarności tych, którzy uzurpują sobie prawo do nazywania ich: prezydentem, ministrem sprawiedliwości, ministrem kultury i dziedzictwa narodowego, ministrem zdrowia! - czytelniczka zachęca do uczestniczenia w wyborach parlamentarnych.
Przed białostockim dworcem PKP Polska 2050 zainicjowała przed wyborami 15 października akcję profrekwencyjną: "Odwieź słoik i zagłosuj". Ma zachęcić do głosowania tych, którzy wyjechali z Podlaskiego, do powrotu na ten dzień do miejsc, z jakich pochodzą, i zagłosowania właśnie tutaj.
Politykom PiS i prorządowym mediom nie podoba się, że autorytety prawne tłumaczą obywatelom, co zrobić, jeśli nie chcemy brać udziału w referendum połączonym z wyborami parlamentarnymi.
Mobilizujmy się 4 czerwca. Jest to naszej stronie potrzebne. Entuzjazm i wiara w zwycięstwo są ogromnie ważne przed wyborami. Jednakże pozostańmy realistami. Nawet nasza największa mobilizacja może pójść na drzewo, gdy politycy opozycyjni zdecydują się na rozbicie naszych głosów. Wówczas na tym drzewie ukaże się nam trzecia kadencja PiS.
Zmiana kodeksu wyborczego nakłada się na wysoką temperaturę sporu politycznego i wzajemne oskarżenia o zamiar sfałszowania wyborów. To zaś nie służy nikomu, zwłaszcza obywatelom.
Po 25 tys. zł dostaną zachodniopomorskie gminy, w których w wyborach prezydenckich była najwyższa frekwencja. Wiadomo już, kto otrzyma nagrody.
Toruń, Brodnica, Ciechocinek, Solec Kujawski i gmina Osielsko dostaną marszałkowskie nagrody za frekwencję w drugiej turze wyborów prezydenckich. Są to vouchery po 20 tys. zł na organizację atrakcyjnego wydarzenia kulturalnego.
Najprawdopodobniej to w Warszawie będzie mieć miejsce zapowiadany przed wyborami Festiwal Frekwencja. Nagroda od polskich muzyków dla miasta z najwyższą frekwencją w wyborach.
Na podstawie danych z Państwowej Komisji Wyborczej pokazujemy, gdzie w porównaniu z I turą najbardziej wzrosła frekwencja w drugim głosowaniu. Największą mobilizację wyborców widać w gminach wiejskich i miejsko-wiejskich. To tam mieszka trzon elektoratu Andrzeja Dudy.
W niedzielę ludzie stawili się przy urnach wyborczych liczniej niż dwa tygodnie wcześniej, podczas I tury wyborów prezydenckich. W Płocku tam, gdzie frekwencja była najwyższa, wygrał Rafał Trzaskowski. A w trzech komisjach z najniższą frekwencją zwycięstwo przypadło Andrzejowi Dudzie, chociaż w jednej z nich przesądził o tym zaledwie jeden głos.
Znani polscy artyści zadeklarowali, że gdy koronawirus minie i będzie to możliwe, wystąpią z darmowym koncertem w mieście, które będzie miało najwyższą frekwencję w wyborach. Niestety, w drugiej turze wyborów prezydenckich Poznań zajął drugie miejsce za Warszawą. Imponujące 75,43 proc. nie pomogło.
70,15 proc. - tyle wyniosła frekwencja w Bydgoszczy w drugiej turze wyborów prezydenckich 2020. Pobiliśmy swój rekord z ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych.
52,1 proc. wyniosła frekwencja II tury wyborów prezydenckich w Polsce na godz. 17 - podała Państwowa Komisja Wyborcza. W Rzeszowie do urn poszło nieco więcej, bo 52,41 proc. wyborców. Ale do rekordowej frekwencji stolicy Podkarpacia daleko. Lokale wyborcze czynne są jeszcze do godz. 21.
PKW podała dane na godz. 17 dotyczące frekwencji w wyborach prezydenckich 2020. Łódzkie znalazło się na podium. Jak na tle regionu wypada Łódź?
Na godzinę 17 w województwie śląskim frekwencja wyniosła 51,28 proc. uprawnionych do głosowania. Spośród miast wojewódzkich Katowice - z wynikiem 51,71 proc. - zajmują przedostatnie miejsce. Słabsza frekwencja była tylko w Gdańsku.
Do godz. 17 w wyborach prezydenckich w Polsce zagłosowało 52,1 proc. uprawnionych - podała PKW. To o 4,21 proc. więcej niż o tej samej porze w pierwszej turze. W Toruniu też jest nas więcej przy urnach.
Różnice są spore, najwyraźniej wyborcy, zresztą zgodnie z przewidywaniami, dzisiejsze wybory potraktowali bardzo poważnie. Pierwsze miejsce na podium zajmuje teraz gm. Słupno - 56,15 proc.
Do gmin Cisna, Polańczyk i Lutowiska trzeba było dowozić karty do głosowania. W sumie do tylko do tych trzech turystycznych gmin PKW dołożyła 6,5 tys. kart
Mieszkańcy Szczecina z nawiązką nadrobili straty z przedpołudnia. Do godz. 17 w lokalach wyborczych na terenie miasta w ramach drugiej tury wyborów prezydenckich wydano już 53,2 proc. kart do głosowania.
Zgodnie z informacją podaną przez PKW na godz. 12 mieszkańcy gminy Nowosolna, która w pierwszej turze miała najwyższą frekwencję w Łódzkiem, ponownie tłumnie poszli do urn. To jednak nie tam oddano najwięcej głosów.
Wybory prezydenckie 2020. W Poznaniu do lokali wyborczych poszło już 55,83 proc. uprawnionych do głosowania. To trzeci wynik w kraju. W pierwszej turze wyborów 28 czerwca do godz. 17 zagłosowało 53,19 proc. W całym okręgu wyborczym zagłosowało aż 12 proc. więcej osób niż pięć lat temu.
Podajemy dane w porównaniu z frekwencją w pierwszej turze wyborów prezydenckich 28 czerwca. Dane z godz. 12 sprzed dwóch tygodni - w nawiasach. Wszędzie frekwencja wzrosła, w niektórych gminach nawet bardzo.
W niedzielę (12 lipca) Polacy głosują w wyborach prezydenckich 2020. Do południa w Łodzi zagłosowało więcej osób niż przed dwoma tygodniami - w I turze.
Na razie Pomorze Zachodnie głosuje liczniej niż w pierwszej turze wyborów prezydenta RP. W Szczecinie frewkwencja wyborcza jest nieco niższa niż dwa tygodnie temu
Rzeszów znalazł się wśród dużych miast z najniższą frekwencją wyborczą w II turze wyborów prezydenckich na godz. 12. Do tej pory głosowało tylko 23,95 proc. wyborców. Ale frekwencja ogólnopolska jest wyższa niż w I turze i wynosi 27,73 proc. Co oznacza, że do urn poszło o ok. 100 tys. osób więcej niż o tej samej porze w I turze wyborów
Kiedy pytam o motywację tych, którzy nie zamierzają pójść na wybory w najbliższą niedzielę, słyszę m.in., że nie zamierzają wybierać między mniejszym a większym złem. Nie do końca to rozumiem, ale nawet jeśli przyjąć tę perspektywę, to przecież pomiędzy tym większym a mniejszym złem można znaleźć przestrzeń na wiele dobra - mówi Rafał Gębura
W niedzielnych wyborach w podbydgoskiej gminie Osielsko wzięło udział aż 78 proc. mieszkańców. To najwyższa frekwencja w Kujawsko-Pomorskiem. Rząd obiecał, że w zamian za nią do gminy trafi wóz strażacki. Problem w tym, że nie ma tu remizy.
I znów zacznijmy od porównania - w 2015 r., kiedy też wybieraliśmy prezydenta RP, frekwencja w Płocku na godz. 17 wynosiła 47,03 proc. W całym kraju obecnie frekwencja wynosi 47,89 proc.
Copyright © Agora SA