- Polityka polityką, ale w tym trudnym czasie sprawa ma dużo głębsze znaczenie. W tym roku ten żywy i nieodpłatny dostęp do kultury wydaje się nam jeszcze ważniejszy - Alicja Przerazińska, dyrektorka Fundacji Krystyny Jandy na rzecz Kultury, o braku wsparcia od ministerstwa kultury.
Minister sprawiedliwości i lider Solidarnej Polski w okładkowym wywiadzie "Sieci" krytykuje wicepremiera i ministra kultury za ukrywanie listy beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury. I narzeka na finansowanie filmów "wymierzonych w drogie Polakom wartości".
Strofowała go Wassermann, zagłosował przeciw niemu Ziobro. Wicepremier Piotr Gliński nie odpowiedział w Sejmie na podstawowe pytanie posłów - o szczegółową, konkretną i aktualną listę beneficjentów słynnego Funduszu Wsparcia Kultury.
Minister kultury Piotr Gliński nie chce powiedzieć, ile ostatecznie wyniosły dotacje z Funduszu Wsparcia Kultury. Wniosek opozycji o udzielenie tych informacji poparła niespodziewanie Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry, który sam ma problem z jawnością.
Według Ministerstwa Kultury i TVP "New York Times" miał wymienić Polskę wśród krajów, które najhojniej wsparły artystów w czasie pandemii. Prawda? Jak często w "Wiadomościach", nie do końca.
Co dalej z pieniędzmi na wsparcie branży kultury? Ministerstwo Kultury, które obcięło dotacje nie tylko gwiazdom estrady, ale i teatrom, wciąż nie podaje pełnej listy nowych kwot. Głos zabrali eksperci, którzy współtworzyli pierwszy pomysł na Fundusz Wsparcia Kultury. Chcą ujawnienia informacji i wypłacenia "zaoszczędzonych" pieniędzy artystom bez etatów.
Ruszyły wypłaty z Funduszu Wsparcia Kultury. Po kontrowersjach związanych z publikacją listy beneficjentów tym razem odbywa się to po cichu. Kwoty wypłat są jednak niższe, niż wcześniej deklarowano. - W naszym przypadku o ponad 80 tys. zł - mówi Wojciech Faruga, dyrektor Teatru Polskiego w Bydgoszczy.
Kolejne odsłony afery wokół Funduszu Wsparcia Kultury mówią o czymś więcej niż o finansowych problemach teatrów czy muzyków. Państwo PiS okazuje się znów niesterowne, a obóz rządzący - niezdolny do przeprowadzenia sensownych czy innowacyjnych inicjatyw.
Teatr Muzyczny w Gdyni dostanie o 327 tys. zł mniej, niż pierwotnie przyznało mu Ministerstwo Kultury, Polska Filharmonia Bałtycka - o blisko 100 tys. mniej, a Opera Bałtycka otrzyma wsparcie uszczuplone o 45 tys. zł.
Ciąg dalszy zamieszania wokół Funduszu Wsparcia Kultury. Miało być "ręczne skorygowanie kwot dla kilkunastu firm", są cięcia w przyznanym już wcześniej wsparciu dla publicznych instytucji kultury i firm z branży muzycznej. Ministerstwo Kultury obcina dotacje czasem o 1, a czasem o 25 proc. Jakimi kryteriami się kieruje, nie wie nikt. A na podpisanie umowy daje 48 godz.
Minister kultury Piotr Gliński "generalnie obniża" dotacje z Funduszu Wsparcia Kultury. Komu i o ile? Na razie nie wiadomo. Senacka komisja kultury zaapelowała z kolei, by pieniądze z Funduszu można było wydawać i rozliczyć nie do końca tego roku, a do końca marca 2021.
"Spaliły mi się głośniki. Zostałem z niczym. Sam w głuchej ciszy" - to refren utworu nagranego przez szczeciński zespół Tragarze. W teledysku występują Marika, Hirek Wrona czy Andrzej Piaseczny.
Eksperci współtworzący słynny już program wsparcia branży kulturalnej i rozrywkowej - także znajdujący się po drugiej stronie politycznej, jak Jacek Głomb czy Maciej Nowak - apelują o jak najszybsze wypłaty. "To nie są pieniądze na kawior i szampana" - przypomina z kolei Izba Gospodarcza Menedżerów Artystów Polskich.
To pomoc dla tych, którzy ponieśli koszty, nie prowadząc działalności - mówią ludzie z branży kulturalnej o ministerialnym wsparciu. Dla ratowania miejsc pracy m.in. menedżerów, agentów koncertowych oraz utrzymania sceno-techniki czy klubów muzycznych. Nie dla znanych gwiazd.
"Możemy spać spokojne, że nie stanęliśmy w jednym szeregu z wątpliwym oraz dalece osobliwym towarzystwem celebrycko-kuglarsko-spryto-biznesowym, które pod płaszczykiem aktywności artystycznej wykazało się tak niesłychanie nieprzyzwoitą skalą oczekiwań finansowych" - napisali w specjalnym oświadczeniu Wojciech Wojda i inni muzycy z punkrockowego zespołu.
- Mamy rozpisane plany dotyczące podzielenia tej kwoty - jej większość ma pokryć rekompensaty dla artystów, którzy od wielu miesięcy po prostu nie grali. Mieliśmy też w planach wsparcie współpracowników, którzy są związani z nami jako freelancerzy - mówi zastępca dyrektora ds. administracyjnych Teatru Muzycznego o środkach z Funduszu Wsparcia Kultury. Dyrektorzy teatrów z całej Polski apelują do ministra kultury o wypłatę pieniędzy.
- Brak wsparcia nie tylko doprowadzi instytucje na skraj wydolności, ale też może się przyczynić do zwolnień pracowników etatowych i pozostawienia bez środków do życia wielu osób - przekonują dyrektorzy teatrów muzycznych i operowych w liście do ministra Glińskiego. To ich odpowiedź na decyzję o wstrzymaniu wypłat z Funduszu Wsparcia Kultury.
O wsparcie w ramach Funduszu Wsparcia Kultury w łącznej kwocie 500 tys. złotych ubiegają się Teatr Baj Pomorski i Toruńska Orkiestra Symfoniczna.
- Nie chcemy tych ukradzionych wam pieniędzy - tak Kult skomentował ministerialny Fundusz Wsparcia Kultury. - Kto ich płytę by chciał kupić? - skomentował Sławomir Świerzyński z Bayer Full, jeden z najsłynniejszych beneficjentów programu. Ale słowami Kultu oburzył się oświetleniowiec zespołu.
Fundusz Wsparcia Kultury to program pomocowy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Na liście beneficjentów znalazło się ponad 2 tys. podmiotów, w tym Wrocławski Teatr Współczesny, który dostał zaledwie 24 tys. zł. - Potrzebujemy minimum 200 tys. zł - mówi dyrektor placówki.
- Przy podejmowaniu szybkich decyzji zdarzają się działania obarczone ryzykiem błędu i w moim odczuciu z tym właśnie mamy do czynienia - tak Roman Perucki, dyrektor Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, komentuje kontrowersje wokół Funduszu Wsparcia Kultury.
- Te pieniądze mają pomóc artystom przetrwać pandemię i czas zamknięcia teatrów. Przetrwać, a nie dorobić się w paskudnym czasie. To mają być pieniądze na chleb i margarynę, a nie na kawior i szampana - mówi Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku w Szczecinie i wiceprezes Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów w Polsce.
Gdy minister Gliński ogłosił listę dotacji z Funduszu Wsparcia Kultury, zawrzało. Jak to możliwe, że pieniądze dostaną Dach-Complex z Gostynina, Automat-Spec Mirosław Promny czy zajmująca się nieruchomościami Hossa.biz sp. z o.o.
Wiele pomorskich instytucji kultury ma dostać pieniądze z ministerialnego Funduszu Wsparcia Kultury. Ale szef resortu wstrzymał wypłaty, bo pojawiły się kontrowersje co do zasad ich podziału. Dyrektorzy teatrów alarmują, że w tej sytuacji nie zdążą wykorzystać funduszy do końca roku.
Konkurs, w którym Bajm, Golec uOrkiestra czy Bayer Full miały dostać znacznie większe wsparcie niż instytucje artystyczne, musi zostać unieważniony. Trzeba ogłosić nowe rozdanie, z lepszymi kryteriami - twierdzi senator i były minister kultury Bogdan Zdrojewski.
Branża kulturalna otrzymała wsparcie finansowe, którego wypłata została wstrzymana. Pieniądze z Funduszu Wsparcia Kultury wystarczyły, by skłócić wszystkich ze wszystkimi, ale to za mało, by przetrwały firmy i instytucje poszkodowane przez pandemię.
- Cała ta akcja z Funduszem Wsparcia Kultury nie została dobrze zaplanowana i przemyślana. Nie można ot tak po prostu wrzucić w jeden algorytm wszystkich twórców kultury. A teraz na dodatek wypłaty zostały wstrzymane, co jest już kompletnie absurdalne - mówi Marcin Januszkiewicz, aktor i muzyk
W samym ogniu trwającej burzy o dotacje rządowego Funduszu Wsparcia Kultury minister Gliński ogłosił, że wstrzymuje realizację wypłat.
Ministerstwo kultury opublikowało listę twórców, fundacji i instytucji kultury, którzy dostaną pieniądze na przetrwanie pandemii koronawirusa. Kontrowersje budzi fakt, że np. cztery razy więcej niż Filharmonia Podkarpacka dostanie Golec Fabryka. W niedzielę Piotr Gliński, minister kultury poinformował o wstrzymaniu wypłat.
Lista beneficjentów ministerialnego Funduszu Wsparcia Kultury dziwi i szokuje wielu. Po pół miliona zgarnęli m.in. discopolowi gwiazdorzy, Bayer Full i Weekend. Swoją część otrzymały też lubuskie placówki kulturalne.
400 mln uchwalone przez Sejm dla branży kulturalnej zostało właśnie podzielone przez ministerialnych ekspertów. Pieniądze trafią do miejskich teatrów i filharmonii, organizacji pozarządowych, a najwięcej - do prywatnych firm.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.