Firma Grycan wydała niecodzienne oświadczenie po zarzutach, że jej furgonetki niszczą nowy chodnik przed cukiernią przy ul. Puławskiej. Skarży się w nim na zwężenie jezdni, choć mogłaby wykupić miejsca parkingowe na wyłączność.
Piesi giną na osiedlowych uliczkach w Warszawie pod kołami cofających śmieciarek albo dostawczych pojazdów kurierów, których liczba rośnie. Po tych tragediach zapada cisza. Nie ma też po nich śladu w statystykach ani policji, ani Zarządu Dróg Miejskich.
Na furgonetce, oklejonej dużym billboardem z wizerunkiem rodziny z dzieckiem. W tle jest życie seksualne Polaków, ale pojazd nie ma nic wspólnego z aborcją.
Wolontariusze stowarzyszenia Lambda Szczecin usiedli na ulicy i uniemożliwili furgonetce anty-LGBT przejazd ulicami miasta. Zaalarmowali policję, że fundacja, do której należy pojazd, szkaluje społeczność LGBT+, czyli łamie prawo.
Groźnie wyglądający wypadek wydarzył się w środę po południu na drodze ekspresowej S2 w rejonie węzła drogowego Opacz. Zakleszczonego w szoferce kierowcę jednego z pojazdów uwolnili strażacy, a pogotowie ratunkowe odwiozło go do szpitala.
Rok pozbawienia wolności w zawieszeniu - taki wyrok usłyszał dziś Polak, który w 2018 r. przejechał furgonetką demonstranta podczas blokady drogowej zorganizowanej przez ruch "żółtych kamizelek".
Brak pozwolenia na zgromadzenie, wytykanie problemów technicznych auta, łamanie prawa o ochronie środowiska - władze Sopotu i innych polskich miast robią, co mogą, żeby homofobiczne furgonetki zniknęły z dróg. W Gdańsku bezradnie rozkładają ręce.
Pomimo protestów i kontrowersji furgonetki anty-LGBT jak gdyby nigdy nic krążą po ulicach Warszawy. Mieszkańcy próbują zatrzymywać je na własną rękę i narażają się na konsekwencje. - To wyraz bezsilności - mówi Slava Melnyk z KPH.
- Na Margot była nagonka, po tym jak TVP zrobiła o niej bardzo niefajny materiał, w którym kwestia jej tożsamości płciowej była wyciągana na wierzch. Dziennikarze potrafili za nią nawet chodzić po ulicy. Spodziewaliśmy się też, że policja może mieć sygnał, by się nią zająć - opowiada znająca sprawę aktywistka Marta Puczyńska.
Zablokować auto z homofobicznymi hasłami, zanim w sobotę rano wyjedzie na ulice Szczecina - taki plan mieli niektórzy uczestnicy Marszu Równości. Nie powiódł się, bo auto na noc zostało gdzieś ukryte.
Policja od ponad miesiąca nie może ukarać właścicieli furgonetki oklejonej poniżającymi hasłami wobec osób LGBT, która jeździła po Gdańsku i oburzyła wielu mieszkańców. Pojazd zaparkował m.in. na Długim Targu pod fontanną Neptuna, za co kierowca dostał tylko pouczenie.
- Ludzie wychodzili z meczetu, a cięzarówka wjechała wprost w nich. To był terrorysta, bo chciał, żeby było jak najwięcej ofiar - mówił świadek zamachu terrorystycznego, który miał miejsce w północno-wschodnim Londynie. Rozpędzona furgonetka wjechała w ludzi na chodniku zabijając co najmniej jedną osobę. Rannych zostało dziesięć osób.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.