Technologia ta jest wciąż kosztowna, ale może pomóc w walce ze zmianą klimatu. Zwolennicy mają nadzieję, że szybki jej rozwój pomoże obniżyć koszty.
Wyspiarskie państewka z regionu Pacyfiku i Karaibów zwróciły się do Trybunału ds. Oceanów z pytaniem, czy gazy cieplarniane są zanieczyszczeniami naruszającymi prawo międzynarodowe. Może to otworzyć drogę do tego, by ubiegać się o pieniądze od tych państw, które wyemitowały najwięcej CO2.
Deweloperzy łączą nową strategię z pieniędzmi stanowymi i federalnymi, przekształcają podupadłe elektrownie węglowe - niegdyś utrapienie dla lokalnych społeczności - w potencjalny atut dla wzrostu gospodarczego.
Aby ograniczyć emisję gazów cieplarnianych do miejsca, gdzie prowadził swoje badania, naukowiec dotarł, korzystając z pięciu pociągów, dziewięciu autobusów, dwóch promów, dwóch taksówek, jednego samochodu (w ramach carsharingu) i... jednego konwoju policyjnego.
Jeśli nowe prawo podpisze gubernator Gavin Newsom, firmy będą musiały publicznie publikować informacje o tym, jak zanieczyszczają klimat.
ExxonMobil, spółka z Teksasu zajmująca się wydobyciem paliw kopalnych, opublikowała prognozę, która daje i odbiera nadzieję jednocześnie.
Emisje metanu można redukować, ale okazuje się, że metan można też "zjadać". Tylko trzeba mieć do tego odpowiedni organizm. Właśnie go znaleziono.
Wielu naukowców sceptycznie podchodzi do tej technologii, natomiast ekolodzy krytykują w ogóle podejście USA do problemu.
Służba Parków Narodowych zaczęła zamykać opuszczone szyby naftowe, korzystając z pieniędzy, które uruchomiła ustawa podpisana przez prezydenta Joego Bidena.
Chociaż emisje i koncentracje gazów cieplarnianych innych niż dwutlenek węgla są dużo niższe niż CO2, również one mają znaczenie dla klimatu. Im mniejsze stężenie konkretnego składnika atmosfery, tym łatwiej je istotnie zmienić.
Australia, światowy węglowy potentat, w ostatnich latach była w ogonie klimatycznych ambicji. Po zmianie władzy poczyniła pierwszy krok do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Wśród sztandarowych projektów premier wymienia liczący 4,2 tys. km pomost energetyczny do Singapuru.
Mając do wyboru hamburgera albo przetrwanie ludzkości, kto by się zawahał? No przecież każdy.
Choć w kontekście klimatu na metanie skupia się mniejsza uwaga niż na dwutlenku węgla, to właśnie redukcja emisji metanu jest naszą szansą na krótkoterminowe efekty. Tymczasem gaz wart miliony dolarów po prostu wypuszczamy do atmosfery. Choć wcale nie musimy.
Skutki pandemii, bańki spekulacyjne i fiasko zielonych zmian na rzecz klimatu, torpedowane przez populistów. To główne zagrożenia dla świata w 2022 r. według raportu Światowego Forum Ekonomicznego. Możemy albo szybko zacząć je rozwiązywać, albo udawać i "nie patrzeć w górę".
Chińska Republika Ludowa jest największym emitentem gazów cieplarnianych na planecie. Rządzący tym krajem właśnie przedstawili plan gospodarczy na kolejne pięć lat, uwzględniając w nim cele redukcji emisji.
Gdyby wszystkie państwa nadal tak mało ambitnie redukowały emisje gazów cieplarnianych, to globalnie zmniejszyłyby się one tylko o 1 proc. do 2030 roku w porównaniu z poziomami sprzed dekady. Do zielonej transformacji powinniśmy wykorzystać pieniądze na odbudowę gospodarek po pandemii COVID-19?
Żyjemy wygodnie jak nigdy. Używamy na całego paliw kopalnych: jeździmy samochodami, wcinamy steki i robimy prąd z węgla. A naszym dzieciom zostawiamy do uregulowania rachunek za tę naszą świetną zabawę
W świecie, w którym handluje się wszystkim, urynkowić można także ocalenie cywilizacji.
Jest niezdrowa dla klimatu Ziemi, a więc i dla nas. Jak obliczają naukowcy, turystyka odpowiada za aż 8 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych.
Z powodu globalnego ocieplenia Kalifornię może ogarnąć trwająca kilkadziesiąt lat susza. Czarny scenariusz może odmienić wejście w życie paryskiego porozumienia klimatycznego. Z ratyfikacją ciągle jednak zwleka Rosja
Dziś Barack Obama ogłosi plan ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w USA w ciągu najbliższych 15 lat. Całkiem ambitny jak na kraj, w którym zdecydowana większość nie przejmuje się globalnym ociepleniem.
Chiny pierwszy raz od początku wieku zmniejszyły emisję gazów cieplarnianych. Są największym na świecie inwestorem w energetyce odnawialnej. Mają też mieć największy wkład w walce z globalnym ociepleniem. Czy Pekin będzie już tylko bardziej "zielony"?
W ciągu pięciu lat chińskie firmy muszą obniżyć emisję dwutlenku węgla i zużycie energii o 18 proc.
Copyright © Agora SA