- Gdy dziecko rodzi się w pęcherzu płodowym, w którym sobie pływało w brzuchu u mamy, to nie jest mu zimno, nie jest głośno, nie ma nagłego zaskoczenia, że ktoś mu zmienił miejsce życia - mówi lekarka z wrocławskiego szpitala, który stara się jak najczęściej przeprowadzać takie porody.
- To niedopuszczalne, by lekarka, która pomaga kobietom, zasiadała na ławie oskarżonych. Ani to, że Ziobrowski prokurator nie został odsunięty od tej sprawy - mówi Janusz Rudziński, mieszkający w Niemczech ginekolog, który udziela Polkom porad, jak mogą bezpiecznie i zgodnie z prawem usunąć ciążę.
Ponad 100 kobiet złożyło pozew przeciwko lekarzowi ginekologowi Barry'emu J. Brockowi z Los Angeles. To nie pierwsze takie oskarżenie.
"Rozgrzeszenia nie będzie" - usłyszała od... ginekologa. Młode pacjentki mają dość i na portalu znanylekarz.pl oznaczają katolickich lekarzy hasłem "rzułty".
Gdzieś zgubiliśmy się z tym prawem do aborcji. Czy mamy honorować każde zaświadczenie od psychiatry pacjentki po jednej wizycie online? Bez względu na wiek ciąży albo na to, czy płód jest obarczony wadami, czy nie - pyta Gizela Jagielska, lekarka, która przeprowadza najwięcej terminacji ciąż w Polsce.
Dostęp do aborcji jest dziś równie zły, jak w czasach PiS. Federa nie zostawia suchej nitki na psychiatrach i ginekologach
Pacjentki z Lubaczowa nadal nie mogą rodzić w swoim mieście. Z pracy odeszli lekarze, a nowych nie udało się znaleźć.
- Skończyła się era pacjentek, które boją się własnego cienia. Kobiety w szpitalu potrafią już powiedzieć lekarzowi: "ministra Leszczyna mówiła coś zupełnie innego" - przekonuje psychiatrka Maja Herman. Czy wytyczne Ministerstwa Zdrowia faktycznie coś zdziałały?
Prokuratura w Białymstoku postawiła zarzuty znanemu w mieście ginekologowi Piotrowi K. Podejrzany jest o znęcanie się nad żoną i groźby karalne wobec jej rodziny. Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany.
Baza będzie dostępna za pośrednictwem Czatbotki o imieniu VirGinia. Pomoże ona znaleźć ginekologa, który nie deklaruje tzw. "klauzuli sumienia", jest przyjazny osobom LGBTQIA+ i pomaga w aborcji.
Zmarły prof. Jerzy Heimrath był dziekanem na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu, złożył jednak dymisję, gdy ujawnił nieprawidłowości w podległym uczelni szpitalowi klinicznemu, a ten nie zareagował. "Nie mam wątpliwości, że moja otwarta i ostra krytyka ściąga na mnie kłopoty" - pisał wtedy, a potem latami był ciągany po sądach.
Bezpieczna przestrzeń bez klauzuli sumienia, z poszanowaniem anonimowości i praw pacjentek. Lekarki zaopiekują się kobietami po aborcji farmakologicznej i pomogą skompletować dokumentację potrzebną do wykonania legalnej aborcji w polskim szpitalu. To nowe miejsce w stolicy
"Pewna dziewica o imieniu Agnodike chciała się uczyć medycyny i z powodu pragnienia zdobycia wiedzy obcięła włosy, włożyła odzież mężczyzny i została studentem Herofilusa" - tak zaczyna się historia pierwszej ginekolożki i położnej w starożytnych Atenach, która 2,5 tys. lat temu zbuntowała się przeciwko obowiązującym zwyczajom zabraniającym kobietom leczenia.
Nie żyje prof. Jerzy Heimrath, znany wrocławski lekarz i nauczyciel akademicki. "Dobry, mądry, odważny i prawy człowiek, który ponad wszystko cenił ludzi i kochał życie" - napisała w nekrologu rodzina. Miał 66 lat.
Zdałam sobie sprawę, że gdybym do ginekologa udała się miesiąc później, moje szanse na zdrowie i życie drastycznie by spadły.
Zarzut pomocnictwa w przerywaniu ciąży chce przedstawić niemieckiemu ginekologowi prokurator ze Szczecina. To śledczy, który za rządów PiS prowadził głośną na całą Polskę akcję zarekwirowania dokumentacji medycznej 6 tys. pacjentek doktor Marii Kubisy.
Pamiętacie ostatnią sceną filmu "Barbie" z Margot Robbie w tytułowej roli? Barbie zaczyna życie w prawdziwym świecie, a jej pierwszą ludzką decyzją jest wizyta u lekarza. Wchodzi do przychodni i oznajmia: "Przyszłam zobaczyć się z moim ginekologiem".
- Ten wyrok jest skandaliczny. Tak złego nigdy nie widziałem. Sędziowie Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie nie mają pojęcia, co to jest prawo do informacji i prywatności - nie kryje oburzenia Szymon Osowski, prawnik i prezes Watchdog Polska.
Młode kobiety pokazywały na TikToku jak krzyczą i płaczą z bólu podczas zakładania wkładki wewnątrzmacicznej. Ich głosy dotarły do świata medycznego i doprowadziły do zmiany w rekomendacjach
Krwawienie po seksie nie musi być zawsze objawem poważnej choroby. Choć problem warto konsultować ze specjalistą. Szczególnie jeśli nie badamy się regularnie.
Znana lekarka odpiera hejterskie komentarze po tym, jak skrytykowała oburzenie cenami w gabinetach. A w Polsce tylko w 2020 roku ponad dwa tysiące kobiet umarło na raka szyjki macicy.
W Polsce można legalnie współżyć od 15. roku życia, ale dziewczyny w tym wieku nie mogą już pójść do ginekologa bez rodzica. W gabinetach kłamią, że jeszcze nie uprawiały seksu, bo przy mamie czy tacie wstydzą się przyznać. A tu chodzi o ich bezpieczeństwo - mówi Klara Nadolska, lekarka, która tworzyła z Fundacją GrowSPACE "Pakiet młodego pacjenta".
Większa liczba aborcji jest w Polsce możliwa już dziś, przy nieludzkich przepisach wprowadzonych przez PiS, dzięki cywilizowanemu i skrojonemu na miarę XXI w. rozumieniu pojęcia zdrowia
Na TikToku można obejrzeć cierpienie wywołane zakładaniem i usuwaniem wkładki antykoncepcyjnej. O tym nigdy nie było tak głośno.
Ginekolożka, dostaje hejterskie komentarze i wiadomości prywatne z anonimowych i nieanonimowych kont. Wszystko po tym, jak przyznała, że - z biologicznego punktu widzenia - płód może być traktowany jak pasożyt.
Ginekolożka ze szpitala w Pyskowicach nie bała się stawać w obronie likwidowanych oddziałów i krytykować prezesa.
- Aborcja na życzenie dopuszczalna powinna być do 22 tygodnia ciąży, aborcja w przypadku wad płodu lub zagrożenia zdrowia i życia matki do końca ciąży - mówi Gizela Jagielska. Lekarka kandyduje na stanowisko konsultanta ds. ginekologii i położnictwa na Dolnym Śląsku.
Zadaniem prawa jest zabezpieczenie kobiety sztucznie roniącej przed utratą zdrowia i życia. Nie ma tu żadnych zawiłości prawnych ani politycznych - mówi Dominik Przeszlakowski ginekolog i położnik.
Żadna z nas nie powinna cierpieć, nie może być tak, że na ból, który zwala z nóg, mówi się nam: "Taka jest pani uroda".
- Nie jest prawdą, że odmówiłem legalnej aborcji. Wypowiedzenie mi umowy o pracę nie miało żadnego związku z przedmiotową sytuacją - twierdzi prof. Mariusz Zimmer. Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu zwolnił go z pracy po tym, jak rozgorzał spór, czy lekarz powinien zostać nowym konsultantem wojewódzkim ds. ginekologii i położnictwa.
Prof. Mariusz Zimmer został zwolniony w trybie natychmiastowym z pracy w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Krytykowany lekarz nadal może jednak zostać konsultantem wojewódzkim ds. ginekologii i położnictwa. Jego szanse nawet wzrosły.
"Dopuszczał się w przeszłości poważnych naruszeń praw pacjentek i faktycznie uniemożliwiał wykonanie aborcji" - pisze o prof. Mariuszu Zimmerze Kamila Ferenc z Federy. Fundacja sprzeciwia się, by został nowym konsultantem ds. ginekologii i położnictwa na Dolnym Śląsku.
Prof. Mariusz Zimmer może zostać nowym nowym konsultantem wojewódzkim ds. ginekologii i położnictwa. Zapewnia, że ma rekomendacje konsultanta krajowego. - Żadnego oficjalnego stanowiska z tej strony nie otrzymaliśmy - dementuje Piotr Sebastian Kozdrowicki, wicewojewoda dolnośląski.
Dysproporcja między tym, co mówi prezydent Andrzej Duda o pigułce "dzień po", a nauką jest głęboka jak Rów Mariański.
- Federa ujawniła tajemnicę lekarską - oburza się prof. Mariusz Zimmer i zapewnia, że zarzuty, jakoby odmówił pacjentce legalnej aborcji, są nieprawdziwe.
Prof. Mariusz Zimmer ma zostać nowym konsultantem ds. ginekologii i położnictwa na Dolnym Śląsku. Fundacja Federa przypomina, że za rządów PiS nie wykonał aborcji u pacjentki, która miała do niej prawo. Profesor się broni: - Nie odmówiłem aborcji, jestem za liberalizacją.
To, co Polkom oferuje Towarzystwo Ginekologiczne, to medycyna "zapóźniona i staroświecka" oraz "przejaw niewiedzy polskich lekarzy".
Rzecznik odpowiedzialności zawodowej Bydgoskiej Izby Lekarskiej ponownie stanął w obronie prof. Mariusza Dubiela, kierownika Kliniki Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy, oskarżonego przez pacjentkę o naruszenie jej dóbr i etyki lekarskiej. Małgorzata Żubka składa zażalenie.
Pacjentki z rozpoznaniem onkologicznym stoją przed swego rodzaju ścianą, za którą nie widzą niczego innego. Możliwość zachowania płodności daje im inną perspektywę niż tylko choroba, i wiarę, że da się tę przeszkodę pokonać - mówi dr Piotr Lepka, ginekolog-onkolog z Dolnośląskiego Centrum Onkologii, Pulmonologii i Hematologii we Wrocławiu.
- Po przeanalizowaniu wyników ankiety "Gabinet ginekologiczny przyjazny kobietom" stworzyłyśmy ranking 10 najlepszych gabinetów w Toruniu. Wszystkie są prywatne. Z ankiety wynika, że torunianki nie chodzą do ginekologa na NFZ, a jeśli już pójdą, to są niezadowolone - mówi Agata Chyżewska-Pawlikowska z Toruńskiej Brygady Feministycznej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.