W lipcu ceny towarów i usług były o 10,8 proc. wyższe niż przed rokiem - wynika ze wstępnych szacunków GUS.
Polacy mogą kupić mniej niż przed rokiem. GUS podał, że sprzedaż detaliczna spadła w maju o 6,8 proc. w ujęciu rocznym. Chętniej kupujemy za to przez internet.
Przy okazji ogłoszenia danych o średniej pensji miesiąc temu część ekonomistów prognozowała: jesteśmy coraz bliżej przecięcia się wzrostu wynagrodzeń ze wzrostami kosztów. W maju do spotkania się tych dwóch wskaźników zabrakło 0,8 punktu procentowego, ale eksperci nie tracą optymizmu.
Na kilka miesięcy przed wyborami rząd zmienia budżet - będą nagrody dla sędziów i 900 zł dla nauczycieli z okazji 250-lecia Komisji Edukacji Narodowej. Deficyt budżetu ma wzrosnąć z 68 mld zł do 92 mld zł.
Tego kryzysu jeszcze sobie nie uświadamiamy. Przełom maja i czerwca to najpiękniejszy moment w roku - zieleń jest soczysta, kwitną maki, łubiny, piwonie, zajadamy się truskawkami, za chwilę dojrzewać będą inne owoce. Ale już lada dzień obudzimy się w kryzysie i będą o nim trąbić wszystkie media.
Rada Polityki Pieniężnej przegapiła moment na zajęcie się inflacją jeszcze przed pandemią. Stąd dzisiejsze kłopoty. - Inflacja przestaje być problemem, kiedy ludzie przestają o tym mówić. A teraz nawet w TVP Info o tym mówią - zwraca uwagę Janusz Jankowiak, ekonomista Polskiej Rady Biznesu.
W pierwszym kwartale 2023 roku PKB Polski skurczyło się o 0,2 proc. - wynika ze wstępnych szacunków Głównego Urzędu Statystycznego. Wniosek: ten rok będzie lepszy, niż się spodziewano. Ale jest i druga strona medalu: to oznacza, że inflacja zostanie z nami na dłużej.
Mimo że inflacja nadal jest na poziomie blisko 15 proc. i spada najwolniej w Europie, Rada Polityki Pieniężnej z Adamem Glapińskim na czele kolejny raz nie zdecydowała się na podwyżki stóp procentowych. Mało tego - po wakacjach stopy mają pójść w dół.
Główny Urząd Statystyczny podał, że w porównaniu z kwietniem 2022 r. roczny wskaźnik inflacji wyniósł 14,7 proc.
Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Gdy spojrzeć na dane o wynagrodzeniach, może się wydawać, że żyjemy w kraju szczęśliwości.
Wynik sprzedaży detalicznej w marcu jest najgorszy od dwóch lat. Najmocniej spadła sprzedaż paliw, mebli oraz prasy i książek.
W ubiegłym roku Narodowy Bank Polski zanotował 16,94 mld zł straty, rok wcześniej miał 10,97 mld zł zysku. Wszystko przez wysokie stopy procentowe, a w konsekwencji niższe wyceny obligacji, które ma w portfelu bank centralny.
"Zaczyna się najlepszy czas dla krętaczy i propagandystów. Bajka o inflacji to krowi serek, za który nie warto przepłacać jak za ten prawdziwy owczy" - pisze Patrycja Maciejewicz z Wyborcza.biz.
Platforma Obywatelska całkowicie zarzuciła retorykę rynkową, przyjmując język i pomysły lewicy. Zostawiła na scenie politycznej pokaźną przestrzeń, w którą bez trudu weszła Konfederacja. Ale pomysły Konfederacji na walkę z inflacją i politykę gospodarczą są antyunijne i w dużej mierze populistyczne.
Banki centralne popełniły błąd, za późno reagując na drożyznę. Umiały z tego wyciągnąć wnioski i znów odpowiedzialnie działają, by chronić dobrobyt społeczeństw. Oprócz NBP, który jest ślepy na wszystkie sygnały o nieustępującym problemie z inflacją.
Polskie PKB w czwartym kwartale urosło o 2 proc. rok do roku. Dokładnie tyle samo przewidywali ekonomiści. Pozytywnego zaskoczenia więc brak. Wręcz przeciwnie, to ostatnie całkiem niezłe dane.
Rosyjska inwazja na Ukrainę spowodowała szoki gospodarcze na całym świecie. Kosztem wojny była przede wszystkim szybko rosnąca inflacja. Drastyczny wzrost cen żywności, paliw oraz energii obserwowaliśmy zarówno w Polsce, jak i na całym świecie.
- RPP popełniła dwa grzechy: za późno zaczęła reagować i za wcześnie przestała. I w efekcie inflacja zakotwiczy się na dłużej powyżej celu inflacyjnego - mówi ekonomistka dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
W czasach drożyzny trudno samodzielnie ocenić, jak bardzo wstrzymujemy się z zakupami, bo kwoty na paragonach przerażają. Dane GUS pokazują jednak, gdzie włącza nam się hamulec.
Gospodarka hamuje, ale mimo to wzrost średniej krajowej pensji wciąż jest dwucyfrowy. To dobra wiadomość czy zła?
Główny Urząd Statystyczny podał właśnie najnowsze dane dotyczące wzrostu cen w styczniu 2023 roku. Inflacja wyniosła 17,2 proc. A to jeszcze nie jest szczyt: rekord inflacji ma paść w lutym.
Cieszyć się z prawie 5-proc. wzrostu gospodarczego w zeszłym roku? Można. Mądrzejsze jednak będzie patrzenie do przodu, na zagrożenia. Będziemy bowiem szorować wokół zera.
W ubiegłym roku gospodarka Polski urosła o 4,9 proc. wobec prognozowanych przez ekonomistów 4,8 proc. A 2023 rok będzie jeszcze gorszy.
Koszyk Polaka jest mniejszy, paragon krótszy, ale klient kupuje częściej. To pewnie po części efekt kryzysu. Ludzie chodzą do sklepu częściej po 17, by kupić taniej owoce i warzywa. Emeryci chodzą nawet 2-3 razy dziennie - mówi Marian Owerko, prezes firmy FoodWell.
- Nie mamy polityki społecznej, dobrze wycelowanej w te grupy, które naprawdę potrzebują pomocy, a zamiast tego mamy typowo populistyczne, nieukierunkowane rozdawnictwo - mówi były członek RPP prof. Dariusz Filar.
- Na podstawie pamiętników pandemicznych możemy powiedzieć tyle: w tych pisanych na bieżąco i tych powstałych kilka miesięcy później marzec 2020 r. to dwa różne obrazy pandemii. Podejrzewamy, że po latach podobnie zmieni się narracja o inflacji - mówią naukowcy, autorzy projektu "Inflacja w życiu codziennym Polaków - konkurs na dzienniki i pamiętniki".
Znów wzrost średniego wynagrodzenia w Polsce jest dwucyfrowy. I znów nie nadąża za inflacją. Co gorsza, złote czasy rynku pracownika zaczynają się kończyć.
Nie 17,4 proc., ale o 0,1 pkt proc. więcej wyniosła w listopadzie inflacja - podał Główny Urząd Statystyczny.
Wiemy już, jak wyglądał wzrost cen w listopadzie. Jest spore zaskoczenie.
PiS nie brnie już w zaparte, że Unia Europejska jest zła. Ale wątku antyniemieckiego nie porzuca. Widać jednak próbę wypracowania rozwiązania akceptowalnego przez KE, by dostać pieniądze z KPO - mówi dr Małgorzata Bonikowska, ekspertka ds. unijnych.
Polityka gospodarcza musi być wiarygodna, by darzyć dany kraj zaufaniem. A bez zaufania nie ma współpracy, rozwoju. Niestety, nie mamy się czym pochwalić.
Produkcja przemysłowa wprawdzie wzrosła w październiku, ale poniżej oczekiwań. To pierwszy taki przypadek od paru miesięcy.
Żeby w latach 2030-40 odnawialne źródła energii odpowiadały za 70 proc. energii, Polska potrzebuje aż 130 mld dolarów inwestycji. Niestety, polski rząd nie sięga nawet po nisko wiszące owoce - to diagnoza Cristiny Savescu, ekonomistki Banku Światowego. Co według niej przyniesie nam kryzys?
Od soboty można wreszcie przesyłać gaz nowym połączeniem między Polską a Słowacją. To połączenie pozwoli też dostarczać gaz z Polski do Ukrainy za pośrednictwem słowackich rurociągów.
Banki sygnalizują, że mocno rośnie zainteresowanie depozytami terminowymi wśród firm. To oznacza, że firmy nie mają nadziei na szybkie rozwiązanie kryzysu i postanawiają ratować co się da.
- Spodziewam się recesji w perspektywie kilku kwartałów. A inflację ciągle będziemy mieć bliską obecnego poziomu. Nie chcę dyskutować, czy będzie to 15, 17, czy może więcej procent, ale będzie wysoka, dwucyfrowa. I twierdzę, że w warunkach środowiska stagflacyjnego pobudzanie wzrostu przez zwiększanie wydatków fiskalnych zbliża nas do najgorszego scenariusza - mówi prof. Jerzy Hausner.*
Jest gorzej, ale lepiej. Wrześniowa stopa bezrobocia okazała się znacząco wyższa od przewidywań analityków, jednak niższa, niż przed miesiącem. Choć nadchodzą tłuste, przedświąteczne miesiące, to powodów do zadowolenia może zabraknąć.
Inwestorzy wyraźnie dają znać, co myślą o przyszłości naszej gospodarki. Im większe widzą ryzyko, tym większej premii za to ryzyko żądają. Mateusz Morawiecki ma coraz poważniejszy problem.
Sprzedaż detaliczna we wrześniu po raz kolejny wzrosła rok do roku, ale już w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła. Wszystko wskazuje, że powoli wchodzimy w recesję.
Polski przemysł radzi sobie lepiej, niż można było się spodziewać. Mimo spadku zamówień cały czas rośnie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.