Państwo jest w permanentnym kryzysie od 30 lat, a teraz kolejny raz zalicza "dzień świstaka": hiperinflacja, dewaluacja, recesja, kroplówka z MFW. Kto myśli, że świat na zawsze porzucił już ultraliberalne recepty, ten grubo się myli. Oto nowa nadzieja liberałów - Javier Milei.
Argentyńczycy chcą się pozbyć swojej waluty tak szybko, jak to możliwe. To oznacza, że klasa średnia i wyższa częściej jada na mieście, a restauratorzy i szefowie kuchni ponownie inwestują swoje dochody w nowe placówki. "Kryzysy to okazje".
Ponad 80-proc. inflacja to nie tylko turecki wyjątek. W Argentynie, od lat nękanej problemami politycznymi i gospodarczymi, również bije rekordy. Według obliczeń niezależnych ekonomistów wynosi już 82,2 proc.
- Państwa są wieczne, dlatego zawsze mogą wyjść z zadłużenia zwiększając inflację, dodrukowując pieniądz, "rolując" dług - mówi "Wyborczej" Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao.
Rząd Argentyny musi w środę osiągnąć porozumienie z grupą amerykańskich funduszy inwestycyjnych. Jeżeli rozmowy ostatniej szansy zakończą się fiaskiem, Argentyna stanie się niewypłacalna - po raz drugi w ciągu 13 lat.
W Hiszpanii nie kryją irytacji, a w Brukseli zaniepokojenia po decyzji prezydent Argentyny Cristiny Kirchner o nacjonalizacji argentyńskiego giganta paliwowego YPF, części hiszpańskiego koncernu Repsol
W ciągu ostatnich dwustu lat historia zanotowała około 170 przypadków bankructwa państw. Wyglądają one inaczej niż bankructwo firm, które w takiej sytuacji po prostu znikają. Państwa radzą sobie z tym zupełnie inaczej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.