- Kilka lat temu zostałem członkiem Partii Razem. Nie jestem ultrasem, ale bardzo im kibicuję, choć ja sam jestem "śpiochem". Co to znaczy? A na przykład to, że nie zdążyłem od 2015 r. odebrać legitymacji członkowskiej - mówi rysownik i autor komiksów Michał "Śledziu" Śledziński.
- Co do "Jokera", to niestety znowu jestem w opozycji. Dla mnie to było rozczarowanie, bo przeszkadzało mi, że ten film tak mocno składał się z innych. Był tam "Taksówkarz", było "Pieskie popołudnie", był "Król komedii" - tłumaczy Krzysztof Ostrowski, grafik i autor komiksów, a także były lider zespołu Cool Kids of Death.
- Przez wiele lat nie reagowałam, nie broniłam się, więcej, obarczałam się za to winą. Dałam sobie wmówić, że ofiara przemocy seksualnej jest sama sobie winna. Takich kobiet jak ja są tysiące. Nie jestem wyjątkiem - mówi Marta Frej, rysowniczka i ilustratorka.
- Dlaczego ludzie się tak oburzają na erotyki? Może dlatego, że mamy takie czasy i rządy, jakie mamy. Media grzmią o moralności i ta zaściankowość powoduje zamiatanie pod dywan stosunków męsko-męskich, damsko-damskich i damsko-męskich - mówi Henryk Cebula, rysownik, satyryk i karykaturzysta.
- Rysowałem kiedyś pewnego lokalnego polityka, który siedział poważny i napięty. Skończyłem i mówię "już". Patrzę, a on nagle się zmienił, przestał pozować. Jakby uszło z niego powietrze - opowiada Jacek Frankowski, rysownik i karykaturzysta.
- Z jednej strony jest poprawność polityczna, z drugiej podszyte hipokryzją religijne i obyczajowe konwenanse, które nas uwierają. Uprawianie satyry dzisiaj to trochę gra na niebezpiecznej krawędzi - mówi Tomasz Broda satyryk i ilustrator.
- Każdy ma wewnętrzny filtr. Czasami przyjdzie do głowy coś nie tylko obiektywnie śmiesznego, ale też niesmacznego i obscenicznego. Nie wszystko więc, co przyjdzie mi do głowy, rysuję. Może to jest błąd? - zastanawia się Bartłomiej Belniak, rysownik, karykaturzysta i ilustrator.
- Andrzejowi Wajdzie skarżyłem się w Gdyni, że ten plakat mnie prześladuje. A on na to: - Andrzejku, a ja tyle filmów zrobiłem, a wszyscy tylko "Popiół i diament" - opowiada Andrzej Pągowski, rysownik, ilustrator, grafik i plakacista.
- Często z innymi rysownikami zastanawiamy się, czy rysunek ocali świat. Otóż stwierdziliśmy, że mimo naszego wrodzonego optymizmu nie zbawi ani nie zmieni. Bo na przykład okrutni dyktatorzy mają na głowie inne sprawy niż oglądanie naszych prac - mówi Edward Lutczyn, rysownik, karykaturzysta i ilustrator.
- Dlaczego bohaterowie moich rysunków są odpychający? Fakt, mają bardziej mordy niż twarze - mówi Marek Skwarski, rysownik i grafik.
- Mam problem z wybraniem najwdzięczniejszego do narysowania wydarzenia z Polski z ostatnich dwóch tygodni. Konkurencja wśród absurdów jest zabójcza - mówi Janek Koza, rysownik i satyryk.
- To nasza narodowa hańba, że tak ze sobą walczymy. To nasz wielki wstyd. Dlatego schowałem orła za tarczą - mówi Szymon Szymankiewicz, grafik i plakacista.
- Jestem łasy na rozśmieszanie. I w sumie łatwo mnie rozbawić, wystarczy być dowcipnym i inteligentnym - mówi Marek Raczkowski, satyryk i rysownik od lat związany z "Przekrojem".
- Zdarzało się, że podchodzili politycy z pierwszych stron gazet i gratulowali tego, jak ich obrysowywałem. Może chcieli sobie zrobić chody? Ci mądrzejsi zawsze udają, że rysunki ich nie dotyczą - mówi Henryk Sawka, satyryk i rysownik.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.