Upiorne "witam" wzięło się z potrzeby skracania języka. Kiedy, i czy, to się skończy? - pyta Czytelnik.
- Witając się, nie jestem ani uniżony, ani wywyższony, ot taki w sam raz - uważa Czytelnik "Słówek".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.