Poszukiwanie lepszego życia w krajach UE nie jest przestępstwem, które powinno być karane karą śmierci w polskim lesie - mówi szefowa Amnesty International. Organizacje broniące praw człowieka uważają zapowiedź Donalda Tuska o zawieszeniu prawa do azylu za niezgodną z prawem i populistyczną.
Poseł Bogdan Zdrojewski otrzymał rekomendację zarządu regionu Platformy Obywatelskiej do startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego i ma być jedynką na liście. Do Brukseli chce przenieść się także senator Grzegorz Schetyna, ale nie wiadomo, czy pomysł zaakceptuje premier Donald Tusk.
- Jeżeli dobrze rozwiążemy sprawę rolników i Ukrainy, wygramy wybory samorządowe i wprowadzimy samorządność, możemy liczyć na duże poparcie Unii. Tylko wtedy możemy myśleć o rozwoju z długoletnią perspektywą - mówiła w Opolu Janina Ochojska.
- Miałam chwile słabości. Po kilku seansach chemii byłam okropnie wyczerpana. Ale w takich trudnych momentach przychodziła koleżanka i ugotowała rosół albo ktoś ze mną porozmawiał. Drugi człowiek jest bardzo potrzebny - mówi Janina Ochojska, dolnośląska europosłanka.
Maria Mazurkiewicz, działaczka PiS, nie będzie dyrektorką szkoły podstawowej w Toruniu. Była wicekurator oświaty jest znana z wielu kontrowersyjnych wypowiedzi, m.in. że walczącej z nowotworem Janinie Ochojskiej "chemia wypaliła mózg".
- Tak, 25-latka może być szefową misji, sami ją mianowaliśmy. W historii PAH szefami misji były nieraz osoby młodsze - mówi Janina Ochojska. Jej zdaniem hejt na Aleksandrę Wiśniewską bierze się m.in. z faktu, że w wyborach 2023 startuje z komitetu Koalicji Obywatelskiej.
Ktoś zniszczył wystawę "Pushback jest nielegalny. Pomaganie jest legalne" wyeksponowaną w przestrzeni miejskiej. Wandal pomazał na fotografiach Agnieszki Sadowskiej twarze uchodźców, opatrywanych przez aktywistów w lesie, pooznaczał krzyżykami, dodał bazgroły. A na jednej z plansz wymalował znak Polski Walczącej, bezczeszcząc go.
O włos. A dokładnie o 12 głosów przewagi. Parlament Europejski zagłosował przeciwko odrzuceniu Nature Restoration Law. To jeden z kluczowych projektów dla unijnej strategii bioróżnorodności. Oto jak głosowali polscy europosłowie.
Janusz Korczak, gdyby dzisiaj żył, byłby nie tylko na tej granicy [polsko-białoruskiej], ale też w Czeczenii, Afganistanie, Syrii - mówiła ze sceny Janina Ochojska, odbierając specjalną Nagrodę im. Janusza Korczaka. Uhonorowany został także aktywista niosący pomoc humanitarną migrantom i uchodźcom - Mariusz Kurnyta.
Europosłanka KO Janina Ochojska przyznała w rozmowie z Radiem ZET, że mówiąc o "masowych grobach" na granicy polsko-białoruskiej "wyraziła się skrótowo". - Zaginęło tam około 300 osób, 92 z nich zostały odnalezione, jedne żyją, inne nie. Gdzie są pozostałe? - pytała.
Obywatele RP protestowali w środe w związku ze wszczętym postępowaniem karnym wobec europarlamentarzystki Janiny Ochojskiej, która niedawno podpadła prawicowym politykom wypowiedzią na temat polskich leśników.
Ponad 160 osób, w tym wrocławianie, podpisało się pod oświadczeniem skierowanym do Ministerstwa Sprawiedliwości, w którym twierdzą, że politycy PiS i komendanci służb ponoszą współodpowiedzialność za "tysiące nielegalnych wywózek, około trzystu zaginionych osób i 40 ofiar śmiertelnych" na granicy polsko-białoruskiej. Są gotowi stanąć za te słowa przed sądem.
- Oskarżanie Lasów Państwowych, a de facto Polaków, o zbrodnie i tworzenie masowych grobów, gdy mamy do czynienia z wojną na wschodzie i operacjami dezinformacji, to wyraz wpisywania się w rosyjską i białoruską propagandę. Słowa Janiny Ochojskiej są hańbiące - mówił wiceminister sprawiedliwości Michał Woś w "Aktualnościach dnia" na antenie Radia Maryja.
Janina Ochojska swoimi rozważaniami, co mogło stać się z zaginionymi na polsko-białoruskiej granicy migrantami, wywołała na prawicy burzę. Prokurator generalny Zbigniew Ziobro nakazał śledczym wszcząć postępowanie ws. wypowiedzi europosłanki KO pod kątem zniesławienia leśników.
Emigracja nie jest przecież niczym nowym - ani w moim kraju, ani w waszym. Naprawdę to nie jest łatwy wybór wyjechać ze swojego ojczystego kraju - mówiła uchodźczyni z Syrii podczas otwarcia wystawy "Pushbacki są nielegalne, pomaganie jest legalne" w Parlamencie Europejskim. Winą za kryzys humanitarny, który wciąż trwa i pochłania ofiary śmiertelne, obarczała "tych, którzy w zaciszu swoich gabinetów dyrygują tym, co się dzieje, ogłupiani swoimi iluzjami".
Jeśli Unia Europejska woli nie słyszeć o łamaniu prawa na polsko-białoruskiej granicy, to teraz musi dostrzec, co się tu dzieje. Europarlamentarzyści muszą popatrzeć w oczy ludzi, ukrywających się w lesie przed wywózkami. Wszystko za sprawą wystawy fotografii naszej redakcyjnej koleżanki Agnieszki Sadowskiej i dyskusji, zapoczątkowanej w Brukseli przez Janinę Ochojską.
"Janina Putina". Zapytacie, o kogo chodzi. Wyjaśniam: to pseudonim Janiny Ochojskiej nadany jej przez PiSmaka z tygodnika "Sieci". Piszę "PiSmaka", bo słowo "dziennikarz" tu nie pasuje.
Część pracowników PAH traktuje to jak zwyczajną robotę, jak siedzą dłużej, pytają o nadgodziny. Rozumiem.
Przez cały rok, siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę, fotoreporterki i fotoreporterzy "Gazety Wyborczej" w słońcu, deszczu, śniegu odwiedzają miasta, miasteczka, wsie, a nawet przysiółki. W Polsce i poza jej granicami. Robią zdjęcia w wodzie, w powietrzu, pod ziemią. Zawsze są w centrum wydarzeń. Najlepsze i najciekawsze fotografie mogą państwo oglądać w 33 lokalnych serwisach "Gazety Wyborczej". Drukujemy je w wydaniu papierowym, które ukazuje się sześć razy w tygodniu, oraz publikujemy na bieżąco na stronach internetowych Wyborcza.pl w zakładce "serwisy lokalne". W tej galerii dzielimy się z Państwem najlepszymi kadrami z września.
Portrety bin Ladena, Adolfa Hitlera, symbole faszystowskie i pornograficzne zdjęcia - m.in. to hakerzy zamieścili na koncie Janiny Ochojskiej na Instagramie. - To pierwszy przypadek włamania na media społecznościowe europosłanki - mówi jej asystent.
Pani Janeczko, nie łatwiej od razu zmienić obywatelstwo na rosyjskie i pisać cyrylicą? - szydzi Łukasz Mejza z Janiny Ochojskiej, założycielki PAH, za upominanie się o prawa uchodźców na granicy polsko-białoruskiej.
Nie wszyscy Ukraińcy wrócą do siebie. Oni muszą gdzieś się podziać, a mieszkań dla nich nie ma. Słyszał pan o jakiejś ofercie rządu? Co będzie zimą? Ludzie nie mogą wciąż mieszkać w tymczasowo oddanych biurach, czasami nieogrzewanych.
Kujawsko-pomorski kurator oświaty nie odwoła swojej zastępczyni Marii Mazurkiewicz za jej wpisy na Facebooku.
"Informuję, że działając w ramach kompetencji ściśle określonych ustawowo, nie znajdują podstaw formalnych dla interwencji u bezpośrednich zwierzchników p. Wicekurator w związku z aktywnością na tego typu portalach czy serwisach" - tak na wniosek radnych Koalicji Obywatelskiej w sprawie zachowania wicekurator oświaty odpowiedział prezydent Michał Zaleski.
Rząd wie, że ludzie nie porzucą uchodźców z Ukrainy, więc przeczeka wojnę i wtedy pokaże, jaki jest wspaniały. Strasznie mnie złości takie podejście i wykorzystywanie inicjatyw oddolnych - mówi Janina Ochojska, założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej.
- Rząd nie pozwala zbliżyć się medykom i wolontariuszom do granicy z Białorusią, bo zobaczylibyśmy tam coś, co pragnie ukryć. Uchodźcy, którzy przeszli przez tę strefę i zetknęli się z aktywistami, mówią, że widzieli tam ciała. Ale o tych, którzy stracili życie na granicy z Białorusią, dowiemy się tak czy inaczej. Rząd tego nie ukryje. Choćby nie wiem, jakie bariery tam postawił - mówi "Wyborczej" Janina Ochojska
Na ostatniej sesji rady miasta radni: Margareta Skerska-Roman, Maciej Krużewski, Piotr Lenkiewicz i Bartosz Szymański złożyli wniosek, w którym pytają prezydenta Michała Zaleskiego, czy zamierza podjąć jakiekolwiek działania w sprawie postów zamieszczanych przez wicekurator oświaty w mediach społecznościowych.
Posłanka Lewicy wraz z działaczami Młodej Lewicy złożyła wniosek do ministra edukacji Przemysława Czarnka o odwołanie Marii Mazurkiewicz ze stanowiska wicekuratora oświaty w związku z jej skandalicznymi wypowiedziami m.in. o Janinie Ochojskiej.
Maria Mazurkiewicz, kujawsko-pomorska wicekurator oświaty związana z PiS, skomentowała wystąpienie europosłanki Janiny Ochojskiej w Parlamencie Europejski tak: "Zaraz się zlecą w komentarzach hieny, ale muszę to napisać. To jest świństwo, co ona wygaduje".
Europosłanka Janina Ochojska wstawiła się za równym traktowaniem uchodźców na granicach polsko-białoruskiej i polsko-ukraińskiej. PiS ją zaatakował: "To uderzenie w polski rząd i polską rację stanu".
- Gdybyśmy teraz liczyli na rząd w kwestii uchodźców z Ukrainy, masa ludzi zostałaby bez pomocy. Szkoda, że rząd nie chce skorzystać z doświadczenia organizacji pozarządowych. Ludzie działają spontaniczne i nie burzmy tego. Każdy zryw w końcu się usystematyzuje - mówi Janina Ochojska.
- Kiedy jesteśmy świadkami zbrodni, nie możemy milczeć - mówią uczestnicy kieleckiego protestu przeciwko wydarzeniom na granicy polsko-białoruskiej. Oskarżają polskich polityków oraz funkcjonariuszy o zbrodnię, a wcześniej sami donieśli na siebie do prokuratury w tej sprawie.
Janina Ochojska, europosłanka Koalicji Europejskiej, otrzymała e-maila z groźbą pozbawienia życia. Sprawę zgłosiła policji.
Dwie osoby, które nazwały liderów PiS zbrodniarzami w związku z ich działaniami na granicy polsko-białoruskiej, zostały wezwane na przesłuchanie. Wcześniej sami na siebie donieśli organom ścigania.
Oto zbrodnia doskonała PiS! Popełnić zbrodnię w biały dzień, a nawet w świetle jupiterów - i to wielokrotnie - i oskarżyć o zniesławienie każdego, kto o nią oskarża.
Dariusz Bobak i Kuba Gawron, rzeszowscy aktywiści, w poniedziałek w rzeszowskiej prokuraturze sami na siebie złożyli donosy. To akt solidarności z Janiną Ochojską, której zarzutami prokuratorskimi za słowa o straży granicznej zagroził Maciej Wąsik, wiceminister MSWiA.
Janina Ochojska, założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej, funkcjonariuszy Straży Granicznej oskarżyła o stosowanie "wzorców niemieckich i sowieckich katów". Właśnie za te słowa pełniący funkcję wiceministra Maciej Wąsik grozi jej zarzutami prokuratorskimi, a aktywiści donoszą sami na siebie.
Kilkadziesiąt osób oskarżyło o zbrodnie czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości, w tym premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Potem same na siebie złożyły donos do prokuratury. Co chcą osiągnąć?
Mieszkańcy i mieszkanki Wrocławia złożyli w prokuraturze tzw. autodonosy po tym, jak nazwali polityków PiS "zbrodniarzami". - Trzeba głośno mówić prawdę - podkreślają. To część ogólnopolskiej akcji solidarności z europosłanką Janiną Ochojską.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.