Parę dni temu w Zawierciu przyszedł na świat chłopczyk, który zanim jeszcze wyszedł ze szpitala, stał się pośmiewiskiem połowy Polaków. Dlaczego? Ano dlatego, że rodzice postanowili dać mu na imię Jeronimo Martin, czyli prawie dokładnie tak samo jak nazywa się koncern będący właścicielem sieci dyskontów Biedronka (Jerónimo Martins), który to z kolei nazwę zawdzięcza pewnemu Galisyjczykowi, który w 1772 roku otworzył w dzielnicy Lizbony Chiado swój pierwszy sklep, po zakończeniu wojen napoleońskich uzyskał od króla Portugalii Ferdynanda II przywilej zaopatrywania królewskiego dworu, co dało początek potężnej firmie handlowej zarządzającej obecnie tysiącami sklepów w Portugalii, Brazylii i Polsce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.