Phnom Penh, ulica 398 to nowy adres Wojciecha Tochmana, polskiego już nie ma. Dlaczego wyjechał z Polski? Dlaczego jako 11-latek mieszkał w Iraku, a teraz żyje w Kambodży i szuka ludzi w klatkach, a po nocach śnią mu się rozmowy z Beatą Pawlak, reporterką która 15 lat temu zginęła w zamachu terrorystycznym na Bali? Gościem Włodzimierza Nowaka w "Studiu Dużego Formatu" jest Wojciech Tochman, założyciel Fundacji "Itaka", autor wielu książek m.in. "Schodów się nie pali" i "Dzisiaj narysujemy śmierć".
Kambodża - kraj, który nadal odczuwa skutki po ludobójstwie Czerwonych Khmerów - straciła w krótkim czasie ostatnią niezależną gazetę i czołowego polityka opozycji, aresztowanego pod zarzutem zdrady stanu.
Internauci krytykują grę psychologiczną dla dzieci zorganizowaną podczas castingu do debiutanckiego filmu Angeliny Jolie dla Netflixa.
O khmerskich uśmiechach piszą w przewodnikach. Ale nikt nie dodaje tam tego, co znajomy psychiatra: pod khmerskim uśmiechem chowa się baksbat.
Międzynarodowy trybunał pod egidą ONZ odrzucił w środę apelację w sprawie dwóch zbrodniarzy reżimu Czerwonych Khmerów.
Od 2001 r. kraj stracił 1,5 mln ha lasów. Mówi o tym nowy raport portalu informacyjnego VICE NEWS.
Kambodża przyjęła czterech uchodźców z wyspy Nauru. Australia ma jej zapłacić 13,5 mln dol za jednego
Trudno w to uwierzyć, ale w 1993 r. żołnierze Wojska Polskiego pod dowództwem majora Wiesława Słoniewskiego stoczyli bitwę z kambodżańskimi Czerwonymi Khmerami.
Kanadyjczyk i Indonezyjczyk pisali, że na odłamkach widać napisy rosyjskie. Polacy i Węgrzy twierdzili, że napisy są nieczytelne.
Bogate kraje coraz częściej próbują ?eksportować? uchodźców do innych państw. Doświadczenia Australii i Izraela pokazują, że skutki są opłakane. Ale Europa jest zaciekawiona...
Premier Kambodży zaapelował do mieszkańców wioski w prowincji Battambang na północnym zachodzie kraju, by wstrzymali się od linczu na samozwańczym lekarzu, który ich zdaniem zakaził wirusem HIV ponad 100 osób.
Jest tylko jedna możliwość zatrudnienia - opowiada działacz rdzennej mniejszości Bunong - w firmach, które zabrały nam ziemię.
Kontrowersyjną umowę w tej sprawie podpisano w piątek w Phnom Penh. Obrońcy praw człowieka biją na alarm, że jest nie tylko haniebna, ale też nielegalna.
Kontrowersyjną umowę w tej sprawie podpisano w piątek w Phnom Penh. Obrońcy praw człowieka biją na alarm, że jest nie tylko haniebna, ale i nielegalna
88-letni Nuon Chea, brat nr 2 i ideolog reżimu Pol Pota, oraz 83-letni Khieu Samphan, brat nr 4 i były prezydent Demokratycznej Kampuczy, nie przyznali się do winy
Wojsko strzela do pracowników fabryk odzieżowych w Kambodży, którzy żądają podwyżek. A świat odziany w uszyte przez nich ubrania odwraca głowę i udaje, że nie ma problemu.
Zakończył się proces sprawców ludobójstwa w latach 1975-79 w Kambodży. Wyrok zapadnie za kilka miesięcy, ale już wiadomo, że siedmioletnie postępowanie to fiasko, a oskarżeni cieszą się ochroną władz.
Wyrok zapadnie dopiero za kilka miesięcy, ale już wiadomo, że siedmioletnie postępowanie to jedno wielkie fiasko. Oskarżeni o ludobójstwo w latach 1975-79 cieszą się protekcją władz.
100 dolarów - tyle miesięcznie chcą zarabiać pracownicy fabryk odzieżowych w Bangladeszu. Strajkują na ulicach, bo właściciele fabryk uważają, że to za dużo. W poprawę warunków pracy w tym kraju chcą włączyć się światowe koncerny odzieżowe, jednak nie ma wśród nich gdańskiego LPP
87-letni Ieng Sary zmarł w areszcie. Tym samym na ławie oskarżonych pozostało już tylko dwóch towarzyszy Pol Pota, a szanse na osądzenie ludobójstwa po latach maleją
Czyli Rosjanie na długich noworocznych wakacjach
W wieku 89 lat zmarł w Pekinie były król Kambodży Norodom Sihanouk. Był symbolem tragicznej historii swojego królestwa.
Na wolności żyje dziś zaledwie 3,2 tys. tygrysów, a ich terytoria skurczyły się o 93 proc.
Serce zostało w Kambodży - w zwykłym-niezwykłym kraju, pośród jego mieszkańców. Mimo nieprawdopodobnej biedy są bardzo życzliwi - relacjonuje Joanna Plesnar, producentka filmowa.
?Była trzecia nad ranem, a ja właśnie wylądowałam na lotnisku w Bangalurze na południu Indii. Bez żadnych rezerwacji i jakiegokolwiek pomysłu co dalej, pierwszy raz w Azji i pierwszy raz sama gdziekolwiek? - tak zaczyna się książka Marzeny Filipczak o półrocznej podróży przez Azję, w czasie której przejechała autobusami, pociągami, łodziami, wspólnymi dżipami i taksówkami Indie, Borneo, Malezję, Tajlandię, Kambodżę i Wietnam. 28 września książka ukazała się na polskim rynku wydawniczym.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.