Jeden z klientów sklepu Cropp w centrum handlowym Promenada zauważył kamery zamontowane w pobliżu przymierzalni. Sieć, do której należy sklep, zapewnia, że nie działały.
- Na zarejestrowanym materiale widać, jak ignorowane są znaki drogowe - opowiadają policjanci.
Trzech mężczyzn nagrał miejski monitoring. Prezydent nie musiał publikować nagrań na Facebooku, sprawców natychmiast zatrzymała policja.
Mężczyzna przeszukiwał śpiącemu kieszenie, a kobieta stała na czatach. Wiedzieli, że na deptaku jest nowoczesny monitoring, ale postanowili zaryzykować. Policja zatrzymała ich kilka minut później.
Prawnicy nie mają wątpliwości: Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry nie miał prawa publikować wizerunku kobiety, która wyrywała kwiaty na deptaku. Nawet policja, ujawniając nagranie z monitoringu, musi mieć na to zgodę prokuratora. - To niebezpieczny precedens - pisze Piotr Bakselerowicz.
Będzie bezpieczniej na dziwięciu przejazdach kolejowo-drogowych w województwie lubuskim. Nowe urządzenia i lepsza nawierzchnia przewidziane są w Międzyrzeczu, Chociszewie-Rogozińcu, Deszcznie i Letnicy. Na inwestycje w ramach programu "przejazdowego" w naszym regionie PKP Polskie Linie Kolejowe przeznaczą 13 mln zł.
27 kamer strzeże od niedawna spokoju bloku socjalnego przy Otolińskiej 23. Administrator tłumaczy, że chodzi o bezpieczeństwo ludzi i lokatorów. Mieszkańcy nie są przekonani: - Kamery filmują korytarze, którymi chodzimy do łazienki. Ciekawe, czy urzędnicy chcieliby tak żyć...
4215 razy w 2017 roku pracownicy monitoringu zgłaszali policji i straży miejskiej zaobserwowane wykroczenia lub przestępstwa. To o 500 mniej niż rok wcześniej
Producent kamer sportowych GoPro znalazł się w tarapatach. Słabe wyniki sprzedaży doprowadziły do koniecznej zmiany strategii. GoPro rezygnuje z biznesu związanego z dronami, zwalnia 20 proc. pracowników i zgłasza chęć sprzedaży firmy - więcej w CNN.
Ulice Poznania obserwuje już 630 kamer miejskiego monitoringu - najwięcej na Nowym Mieście i Grunwaldzie. A wkrótce będzie ich jeszcze więcej.
W sobotę nad ranem rozbił się Boeing 737-800 z 62 osobami na pokładzie. Do katastrofy doszło podczas lądowania na lotnisku w Rostowie nad Donem w południowej Rosji. Należący do taniego przewoźnika FlyDubai samolot leciał z Dubaju. Wśród 55 pasażerów byli głównie Rosjanie, ale też Ukraińcy, dwóch obywateli Indii i jeden obywatel Uzbekistanu. Pozostałe osoby były członkami załogi. Według doniesień wśród ofiar jest czwórka dzieci oraz kilku ważnych lokalnych urzędników. Kamery monitoringu zarejestrowały zderzenie boeinga z ziemią. W momencie katastrofy panowały trudne warunki atmosferyczne - wiał silny wiatr i padał deszcz. Serwis Flightradar.com przedstawił wizualizację podejścia samolotu do lądowania.
Proszą o papierosa albo pieniądze, nękając gości letnich ogródków na kieleckim rynku. Żebracy i pijaczkowie opanowali nowo wyremontowane centrum miasta. W odpowiedzi miasto montuje dwie kolejne kamery, tym razem z 20-krotnym zoomem, zapowiada też większą liczbę patroli. Tylko czy to wystarczy?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.