To proste, straszne zdanie potrafi obezwładnić, odebrać lekarzowi wiarę we własne umiejętności, nawet zakończyć karierę.
- Profesor Zembala siał chaos, a mimo to, w porównaniu z innymi szpitalami, u nas wszystko chodziło jak w zegarku - wspomina jego przyjaciel, profesor Lech Poloński.
Po zaledwie rocznym urzędowaniu na stanowisku prorektora Katolickiego Uniwersytetu Medycznego prof. Michał Zembala ma już nową posadę. Wojskowy Instytut Medyczny w Warszawie ogłosił we wtorek, że pokieruje tamtejszą Kliniką Kardiochirurgii.
Kardiochirurdzy z Miejskiego Szpitala im. Strusia w Poznaniu zastosowali tę metodę u pięciorga pacjentów jako pierwsi w Wielkopolsce. Choć operacja wiąże się z zatrzymaniem akcji serca, śladem po niej jest tylko mała rana w okolicach pachy.
- Jak widzę, że dzwonią ze szpitala, wciąż boję się odebrać - przyznaje mama chłopczyka. Miłosz był w stanie krytycznym. Lekarze wyjęli z serca wcześniaka dwucentymetrowy skrzep.
Do dziecięcego szpitala uniwersyteckiego przywieziono chłopczyka z sepsą. W jego maleńkim sercu tkwił skrzep, który zajmował cały prawy przedsionek. Pacjent był w stanie krytycznym.
Prof. Michał Zembala zrezygnował w piątek ze stanowiska prorektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ds. klinicznych i rozwoju badań medycznych.
Jak różdżką odjął - tak efekt zabiegu określa Krzysztof Wiewiór, który pięć dni temu przeszedł zabieg wszczepienia nowoczesnej biologicznej zastawki aortalnej w szpitalu przy ul. Szwajcarskiej.
Tysiąc serc w ciągu roku zoperowano bez skalpela w Klinice Kardiochirurgii w bydgoskim Szpitalu Uniwersyteckim nr 1. - Jesteśmy jedną z najbardziej zaawansowanych technologicznie klinik. Wszczepiliśmy najwięcej na świecie zastawek wewnątrzaortalnych - poinformował z dumą prof. Wojciech Pawliszak kierownik kliniki.
Gorzowscy kardiochirurdzy dostali 5,5-milionowy kontrakt Narodowego Funduszu Zdrowia. Przez lata zgody na działanie oddziału nie dawali politycy PiS. Za operacje ratujące życie mieszkańców płacił szpital.
Już w życiu płodowym stwierdzono u Gabrysi nieuleczalną wadę serca. Kardiochirurdzy ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu wszczepili jej nowe, gdy miała zaledwie 7 tygodni.
Ministerstwo Zdrowia chce zamykać oddziały zabiegowe, które mają za mało operacji. Dyrektorzy szpitali ostrzegają, że zniknąć może połowa oddziałów chirurgii dziecięcej i siedem z dziewięciu oddziałów kardiochirurgii dzieci. Zamknięta może też zostać co trzecia porodówka.
Pododdział kardiochirurgii powstanie w zaadoptowanych na potrzeby tej specjalności wolnych pomieszczeniach szpitala w Przemyślu. Dopełni funkcjonujące w strukturze lecznicy oddziały: kardiologii z kardiologią inwazyjną, rehabilitacji kardiologicznej i chirurgii naczyniowej.
Monitor z urządzeniem, które zawiera miliony pomiarów wykonanych u innych pacjentów, potrafi z kilkuminutowym wyprzedzeniem poinformować lekarzy o ryzyku zdarzeń niepożądanych. To pozwala w porę zapobiegać powikłaniom u chorych w trakcie zabiegów kardiochirurgicznych.
Gorzowscy kardiochirurdzy nadal operują pacjentów bez kontraktu z NFZ. Otwierają przyszpitalną poradnię. Fundusz prawdopodobnie da zielone światło na pierwsze planowe operacje. Zabiegi przezcewnikowej implantacji zastawki aortalnej to ratunek dla starszych pacjentów.
Kardiolodzy ze szpitala klinicznego nr 4 w Lublinie po raz pierwszy w regionie wszczepili pacjentowi bezelektrodowy stymulator serca nowej generacji. To szansa dla chorych, u których zastosowanie tradycyjnego rozrusznika wiąże się m.in. z ryzykiem infekcji.
- Moje nazwisko nie zdradza mojej płci. Pacjenci, słysząc, że operuje doktor Śliwka, z góry zakładali, że będzie to mężczyzna - mówi dr Joanna Śliwka ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Kardiolodzy z Gliwic wszczepili pacjentowi rozrusznik serca z najnowocześniejszym typem stymulacji.
Lekarze ze szpitala przy ul. Szpitalnej korzystają z dwóch mobilnych aparatów ECMO. Oba są wypożyczone. - Swoje mamy tylko stacjonarne urządzenia, mocno wysłużone - mówi dr Marcin Gładki, szef kardiochirurgów. A nowszy sprzęt to większe możliwości ratowania dzieciom życia.
W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Lublinie powstanie oddział kardiochirurgii, transplantacji serca i mechanicznego wspomagania krążenia, a jednostką pokieruje prof. Michał Zembala - ogłosił we wtorek dyrektor szpitala Piotr Matej.
Oddział kardiochirurgii działa w gorzowskim szpitalu od marca 2023 r., mimo braku finansowania z Narodowego Funduszu Zdrowia. Lekarze wykonali już 112 operacji. - Nie odpuszczę tej sprawy - zapowiedział wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny na spotkaniu w lecznicy.
W Klinice Kardiochirurgii przy Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 otwarto pierwszą w Polsce hybrydową salę operacyjną. - Jej duszą jest sztuczna inteligencja - powiedział prof. Wojciech Pawliszak, kierownik kliniki.
- Przyjechałem do Religi. "Żonaty?" - spytał. "Nie" - zaprzeczyłem. "Znakomicie" - stwierdził - tak dr Jacek Skiba wspomina początki swojej pracy. W 2003 roku dostał zadanie stworzenia kardiochirurgii w szpitalu wojskowym we Wrocławiu.
Po raz pierwszy kardiochirurdzy dziecięcy z zespołu dr. n. med. Marcina Gładkiego przeprowadzili w Poznaniu pełne leczenie zespołu hipoplazji lewego serca - HLHS. Dla Wielkopolski i sąsiednich województw to przełom.
Prof. Jacek Moll: Mnie, kardiochirurgowi, było łatwiej niż kardiologom. Bo wiedziałem, że jeśli dziecka nie zoperuję, ono na pewno umrze. A operacją mogę je ocalić.
Gorzowscy kardiochirurdzy uratowali życie 49 osobom, ale NFZ nie zapłacił za to ani złotówki. - Dla przeciwników powstania kardiochirurgii w Gorzowie są częścią statystyki. Tyle że ta statystyka ma swoją śmiertelność. Mnie przeraża myśl, że ktoś leży w łóżku od tygodni i każdego dnia boi się, że się udusi, a ja nie mogę go operować - mówi kardiochirurg Seweryn Grudniewicz. Dlaczego w Polsce kardiochirurgom tak trudno uzyskać konrakt?
Leki u pacjentki z masywną zatorowością płucną nie były w stanie rozpuścić skrzepliny. Kobiecie groziły rozległy udar i śmierć. Kardiochirurdzy w ostatniej chwili wykonali operację i usunęli skrzepy z serca i aorty.
Pierwsza pacjentka trafiła do szpitala z masywną zatorowością płucną. Niestety, leki nie były w stanie rozpuścić skrzepliny. Kobiecie groził rozległy udar. Kardiochirurdzy w ostatniej chwili wyjęli skrzepy z serca. Zespołem kardiochirurgów kierował dr Seweryn Grudniewicz.
Szpital w Gorzowie wciąż nie ma kontraktu na kardiochirurgię, ma jednak zespół i w pełni wyposażony oddział. Od marca specjaliści będą wykonywali procedury ratujące życie na odcinku kardiochirurgicznym oddziału kardiologii.
- Inne ośrodki w Polsce nie chciały się podjął tego zabiegu - mówią lekarze z 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Udrożnili specjalnym wiertłem 20 cm tętnic wieńcowych choremu na miażdżycę 73-letniemu pacjentowi.
Wojewoda Władysław Dajczak odniósł się do apelu radnych sejmiku, którzy chcą, by premier go odwołał. Powód? Blokuje rozwój kardiochirurgii w Gorzowie. - To się musi odbywać na pewnych zasadach, a nie na zasadach chciejstwa i działania politycznego - odpowiada Dajczak.
Radni sejmiku poparli apel marszałek do premiera, by ten odwołał Władysława Dajczaka. Radni stracili zaufanie do wojewody. - Nie stanął po stronie mieszkańców, gdy my walczyliśmy o kardiochirurgię, wspierał interesy prywatnej spółki - tłumaczą politycy opozycji.
Nie, nadal nie mamy kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia dla kardiochirurgii, ale postanowiliśmy realizować "procedury ratujące życie" w ramach oddziału kardiologii. Stworzyliśmy więc coś w rodzaju pododdziału kardiochirurgii dla oddziału kardiologii. Nasz "odcinek kardiochirurgiczny" może przyjąć 16 pacjentów. Czekają na nich sale ogólne oraz sala intensywnego nadzoru pooperacyjnego. Kardiochirurdzy mają też samodzielną salę operacyjną - poinformowali przedstawiciele gorzowskiego szpitala.
Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie zdecydował się rozpocząć realizację procedur kardiochirurgicznych w strukturach oddziału kardiologii szpitala. Jednocześnie nadal będzie zabiegał o kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia dla oddziału kardiochirurgii.
Kardiochirurdzy ze szpitala Biegańskiego wykonali pionierski w Łodzi zabieg - wszczepili zastawki, których nie trzeba wszywać.
Są tacy, którzy mówią: "Kardiochirurgia to on". - Najważniejszy jest zespół - odpowiada prof. Jacek Moll. Przez ponad trzy dekady budował w Matce Polce zespół najlepszych kardiochirurgów dziecięcych w kraju.
Przy wejściu głównym ICZMP ustawili się rodzice. - Przez braki kadrowe cierpią nasze dzieci - mówili. I opowiadali o odwoływanych zabiegach. W szpitalu przekonują, że nie powinni się martwić, tylko cieszyć.
Pod fotografią, na której trzech lekarzy i zoperowana pacjentka trzymają się za ręce, kardiochirurg dr hab. n.med. Paweł Bugajski napisał na Facebooku: "Od wielu lat marzyłem o takim zdjęciu". A media dodały, że to przełom w mieście. Na pewno?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.