- Szkolny kurs na kartę nie zawiera w ogóle tego, co najistotniejsze w szkoleniu, czyli jazdy w realnym ruchu drogowym - podkreśla prezes Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej. We Wrocławiu dążą, by to zmienić.
- Na początku trochę się denerwowałem, ale dzieciaki świetnie dały sobie radę - mówi dyrektor szkoły na Białołęce, w której po raz pierwszy w Warszawie przeprowadzono egzamin rowerowy w stylu holenderskim, czyli w ruchu ulicznym.
Egzamin na kartę rowerową metodą holenderską sprawdza, jak młodzi rowerzyści poradzą sobie w warunkach realnego ruchu drogowego. Przystąpili do niego uczniowie z Wrocławia.
Policjanci uczestniczą w egzaminach na karty rowerowe, które organizowane są dla uczniów gorzowskich szkół. Posiadanie tego dokumentu jest niezbędne dla określonej grupy wiekowej, bo upoważnia do jazdy rowerem i hulajnogą elektryczną. Funkcjonariusze wykorzystują możliwość spotkania się z uczniami, by nie tylko zweryfikować umiejętność jazdy i znajomość znaków, ale także przekazać cenne informacje na temat bezpieczeństwa.
Karta rowerowa to nie przeżytek. Za jazdę bez niej grozi mandat do 1,5 tys. zł. Ale jak przekonują specjaliści, aby karta faktycznie potwierdzała umiejętności i wiedzę rowerzysty, należy zmienić sposób jej przyznawania. Dlatego w Łodzi po raz pierwszy odbędzie się egzamin metodą holenderską.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.