Władze kraju (województwa) ołomunieckiego na wschodzie Czech ogłosiły w regionie stan zagrożenia w związku z katastrofą kolejową. W jej wyniku doszło do wycieku trującego benzenu, który zaczął przesiąkać przez glebę do wód gruntowych. Rząd Czech mówi o największym tego typu skażeniu na świecie.
- Warszawiacy, którzy jedzą u nas rybki, chwalą je za lekko podwędzany smak - mówi prof. Adam Cenian z Instytutu Maszyn Przepływowych PAN. - Nie świadczy to o ich walorach. To wpływ rakotwórczego paliwa, które zalega na dnie.
Czy Odra zmieni swój status prawny i stanie się osobą? W Polsce Zieloni zbierają podpisy pod projektem obywatelskiej ustawy, by to zmienić. Ministra klimatu ma jednak inne zdanie. O rzekę pytają też Niemcy.
Potrzeba wolontariuszy, którzy będą zbierać podpisy pod projektem ustawy. Można do nich dołączyć przez stronę ustawa.osobaodra.pl
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy o niepodejmowaniu działań naprawczych na osiedlu Łęgnowo Wieś. Ten teren sąsiaduje ze skażonym ziemiami po Zachemie.
Po ponad dwóch latach kampanii, do której dołączyła m.in. noblistka Olga Tokarczuk i wiele innych znanych osób, walka o ochronę Odry wchodzi w finalną fazę. Trwa zbiórka 100 tys. podpisów pod projektem ustawy, aby nadać rzece osobowość prawną.
Grudniowa katastrofa dwóch tankowców w Cieśninie Kerczeńskiej, podczas której do wody dostało się 3 tys. ton mazutu, sieje spustoszenie u wybrzeży Morza Czarnego. Giną delfiny i ptaki. W sezonie letnim trzeba będzie zamknąć plaże w znanych kurortach.
Zaciemniałe dziąsła i zęby dzieci trudno było zrzucić tylko na brak higieny, a otępienie i brak koncentracji przecież nie mogły rozchodzić się jak zaraza na wszystkie dzieci w okolicy.
Bez ochronnego kombinezonu Jan Štursa nie miałby szans. "Substancje chemiczne dostały się do górskich potoków i gleby. Widzieliśmy, jak strumień umiera" - wspominał. 40 lat temu Karkonosze trafiły na listę najbardziej zagrożonych parków narodowych na świecie.
Po ponad dwóch latach od katastrofy ekologicznej na Odrze zakończyła się akcja "ODROdzenie". Do rzeki - w ramach systematycznego zarybiania - trafiło 1,5 mln rybek gatunków, które najbardziej ucierpiały w katastrofie: szczupaków, sandaczy, brzan, cert i jazi.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska złożyła zawiadomienie do prokuratury. Chodzi o możliwości popełnienia przestępstwa przez PiS-owskie władze resortu. - Pieniądze z projektu opiewającego na 250 mln zł miały iść na ratowanie Odry i innych rzek, ale rozpłynęły się.
Po dwóch latach od katastrofy ekologicznej na Odrze prokuratura wciąż szuka jej sprawców, a zapowiadana nowelizacja specustawy "o betonowaniu Odry" powinna być gotowa do końca roku. Równocześnie rząd Tuska próbuje porozumieć się z kopalniami i namawia je do redukcji zasolenia.
Filipiński tankowiec przewożący blisko półtora miliona litrów oleju opałowego zatonął u wybrzeży Manili, zginął jeden z marynarzy. Jeśli olej wyleje się do morza, może dojść do największej katastrofy ekologicznej w historii regionu.
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" oglądają setki, a bywa, że tysiące zdjęć z kraju i ze świata. Tylko niewielki ułamek z nich ilustruje potem wydarzenia opisywane przez naszych dziennikarzy. Wiele wspaniałych fotografii nie ma szansy zaistnieć w serwisie Wyborcza.pl czy papierowym wydaniu "Wyborczej". A szkoda, by przepadły. Dlatego wybraliśmy dla Was zdjęcia, które nas dziś zachwyciły, zaciekawiły, zainspirowały lub po prostu wpadły nam w oko.
Fatalny stan Odry. Dr inż. Łukasz Weber, specjalista ds. inżynierii środowiska, wylicza, że każdej doby do Odry trafia obecnie 8160 ton soli z wód pokopalnianych. Zasolenie sprzyja złotej aldze, która latem 2022 roku zabiła większość żyjących w rzece ryb.
Rzeka Lubatówka wygląda jak brązowy ściek z martwymi rybami. Dostała się do niej woda, którą gaszono pożar w markecie budowlanym Merkury Market. Ciecz spłynęła kanałami deszczowymi również do potoku Badoń.
Ryby w jeziorze Dąbie koło Lubczyny prawdopodobnie zabiła złota alga, ale być może też inne zanieczyszczenia - obwieścili w poniedziałek fachowcy, zaznaczając, że tylko ograniczenie zrzutów słonej wody do górnej Odry może rozwiązać ten powracający problem.
Ministerstwo klimatu przyznaje, że ryzyko dużej katastrofy na Odrze jest wysokie, wyższe niż przed rokiem. W doraźne ratowanie Odry powinny włączyć się samorządy. - Musimy uruchomić fundusz, który pomoże inwestować w odsalanie kopalin - mówi wiceminister Waldemar Sługocki. I zapowiada surowe kary.
W Odrze znów jest obecna "złota alga", a na różnych odcinkach rzeki ponownie pojawiają się martwe ryby. W tym tygodniu w Głogowie wyłowiono ich aż 600 kilogramów.
Wszyscy eksperci są zgodni, że to ścieki przemysłowe zatruły dwa lata temu Odrę. Niestety technologie odsalania są bardzo kosztowne o wiele bardziej niż kary, jakie płacą kopalnie - mówi posłanka Elżbieta Polak i przewiduje, że zmiany w prawie niebawem wymusi Bruksela. - Do 2027 roku kopalnie będą musiały osiągnąć cele unijnej dyrektywy - tłumaczy.
- Około 80 proc. zanieczyszczeń spływa do Bałtyku rzekami. Cokolwiek mieszkańcy Wrocławia wrzucą więc do Odry, prędzej czy później trafi do morza - mówi ekolog Dominik Dobrowolski, inicjator akcji "Czysta Odra", która w tym roku zostanie połączona z zarybianiem rzek.
Kolejki po wodę, restauracje serwujące po pół szklanki wody do posiłku i zakaz podlewania trawników: w roku wyborczym susza dotknęła Bengaluru, wizytówkę nowoczesnych Indii.
Wkrótce minie 100 dni rządów Koalicji 15 Października. Według organizacji ekologicznych, hasła o ratowaniu Odry w dużej mierze pozostały w fazie przedwyborczych obietnic.
Turkusowa woda płynąca Kanałem Młyńskim to efekt silnego zanieczyszczenia rzeki chemikaliami. WIOŚ i miejscowy sanepid pobrały próbki do badań. Grzegorz Mrowiński, burmistrz Działdowa: - Ktoś dokonał zrzutu potężnych ilości miedzianu do kanalizacji deszczowej. Cudem nie doszło do katastrofy.
Spełnia się czarny scenariusz. Statek Rubymar - kilkanaście dni temu trafiony rakietą przez jemeńskich rebeliantów - poszedł na dno. Przewoził tysiące ton nawozów, które teraz zagrażają ekosystemom Morza Czerwonego.
W kolejnym odcinku programu "Ty Śmieciu! Ekocyklicznie o gospodarce" - dowiecie się dlaczego bioodpady są jednym z cenniejszych odpadów do zagospodarowania oraz do czego mogą zostać wykorzystane. Nasi bohaterowie dr Katarzyna Michniewska i Maciej Orłoś, porozmawiają na ten temat z Panem Witosławem Gibasiewiczem - Prezesem Zarządu Zakładu Gospodarki Odpadami w Jarocinie - Wielkopolskie Centrum Recyklingu i wybiorą się na wspólną przejażdżkę pojazdem napędzanym właśnie energią jaka została uzyskana z bioodpadów. Cykl edukacyjnych filmów pt. "Ty śmieciu! Ekocyklicznie o gospodarce" - ma na celu edukację polskiego społeczeństwa. Poszczególne odcinki dotyczą różnych, palących problemów środowiskowych z jakimi boryka się Polska, Europa i Świat. Cykl publikacji dostępny jest w języku polskim oraz angielskim. Rozmowy prowadzone są w ramach publicznych kampanii edukacyjnych - ustawowego obowiązku Eko Cykl Organizacja Odzysku Opakowań S.A. Pomysłodawcą i autorem scenariuszy jest dr Katarzyna Michniewska - tematyka bazuje na jej ponad dwudziestoletnim doświadczeniu w branży, a poruszane problemy to zagadnienia zgłaszane przez uczestników spotkań edukacyjnych. Postępowanie według rozwiązań proponowanych w cyklu programów przyczyniłoby się istotnie do poprawy środowiska naturalnego w Polsce i nie tylko.
Śledczy z wrocławskiej prokuratury wciąż badają sprawę katastrofy ekologicznej na Odrze, do której doszło 1,5 roku temu. Tymczasem RDOŚ postępowanie umorzył, bo uznał, że nie ma dowodów, iż przyczyną śmierci ryb były zasolone ścieki.
W kampanii "Przepływy dla Odry" na rzecz nadania rzece osobowości prawnej weźmie udział kilkadziesiąt osób z różnych światów, także te znane, jak noblistka Olga Tokarczuk. Maraton wydarzeń, których głównym motywem będzie rzeka, potrwa 50 dni.
Sąd we Wrocławiu odrzucił wniosek o wpisanie do KRS fundacji Osoba Odra, której przedstawiciele walczą o zmianę prawa i nadanie rzece osobowości prawnej. Zdaniem sądu ten cel jest... niezgodny z prawem.
Dolnośląski Urząd Wojewódzki opóźnił działania związane z zeszłoroczną katastrofą na Odrze prawie o miesiąc - wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli. Źle zorganizowano nawet utylizację śniętych ryb - szkodę w budżecie państwa NIK szacuje na niemal 280 tys. zł.
- Deszcz, który spadł w nocy, mógł sprawić, że zanieczyszczenia, które znajdowały się na pogorzelisku, spłynęły do Odry - uważa prof. Bogdan Wziątek, ekspert Parlamentarnego Zespołu ds. Renaturalizacji Odry. Politycy żądają wyjaśnień, jak doszło do pożaru i dlaczego przez kilka lat nie udało się usunąć składowiska z niebezpiecznymi odpadami.
Najwyższa Izba Kontroli pod nadzorem szefów opolskiej delegatury NIK przeprowadziła kontrolę dotyczącą ubiegłorocznej katastrofy ekologicznej w Odrze. Wnioski są zdecydowane. Państwowe instytucje od pierwszych dni zawodziły, nie podejmowały odpowiednich działań i nie ostrzegały mieszkańców terenów wzdłuż Odry.
W okolicach jazu na Odrze przy moście im. Ireny Sendlerowej w Opolu pojawiły się na wodzie duże ilości piany. Postanowiliśmy wyjaśnić, czy to zjawisko powinno niepokoić.
W Dolnej Odrze zginęło prawie 90 proc. małży i ślimaków wodnych oraz 3,3 mln ryb - tak wynika z badań przeprowadzonych niezależnie przez naukowców i NGO-sy opublikowanych w prestiżowym czasopiśmie naukowym "Science of The Total Environment". Skala tej katastrofy przeraża, a wnioski, jakie stawiają autorzy, są zupełnie inne niż polityka, którą zastosował rząd.
Na stronach rządowych Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji opublikowała analizę materiałów TVN i TVN24 dotyczących zatrucia Odry latem 2022 roku. Zarzuca stacji, że podważała skuteczność działania i wiarygodność władz w sprawie zanieczyszczenia rzeki.
Od 25 sierpnia tylko z opolskiego odcinka Kanału Gliwickiego wyłowiono już blisko 1,5 tony śniętych ryb. Sytuacja staje dramatyczna, ponieważ w ostatni piątek i sobotę to było ponad pół tony. - Śnięte ryby stają się większym zagrożeniem niż złote algi - ocenia prof. Bogdan Wziątek, ekspert Parlamentarnego Zespołu ds. Renaturalizacji Odry.
Najwyższa Izba Kontroli po kontroli w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim nabrała podejrzeń co do sposobu, w jaki zlecono utylizację martwych ryb po katastrofie na Odrze. Zawiadomiła prokuraturę i rzecznika dyscypliny finansów publicznych.
W ciągu ostatnich dni z Kanału Gliwickiego wyłowiono kilkaset kilogramów śniętych ryb. Prof. Bogdan Wziątek, ekspert Parlamentarnego Zespołu ds. Renaturalizacji Odry, przekonuje, że katastrofy należało się spodziewać, a przede wszystkim można było jej uniknąć. Według Witolda Zembaczyńskiego, posła KO, służby mogą się starać rozmiar katastrofy zatuszować.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.