Menedżer: - Poprosiłem kucharza o przygotowanie wegetariańskiego makaronu. Zaczął od rozpuszczenia guanciale [podgardle wieprzowe, odpowiednik boczku]. Mówił, że jak usunie kawałki mięsa i doda tylko tłuszcz, to danie będzie w porządku.
Miało być miejsce aktywności lokalnej, jest komercyjna knajpa z alkoholem za preferencyjny czynsz z ZGN. Czujemy się oszukani - żalą się mieszkańcy Starego Mokotowa. - Nie dogodzimy wszystkim - odpowiada przedstawiciel fundacji, która prowadzi lokal "Pół na puł"
Tuż przed rozpoczęciem wiosenno-letniego sezonu w gastronomii, warszawscy restauratorzy apelują do miejskiego ratusza o dialog w sprawie nieżyciowych przepisów.
- Do Warszawy wróciła moda na bywanie - uważa Piotrek Głodek z kawiarni przy ul. Andersa. Jego spostrzeżenia potwierdza opublikowany przez Stołeczne Biuro Turystyki nowy raport o stołecznej gastronomii.
Sosnowiec - jako pierwsze miasto w Polsce - będzie miał "nocnego burmistrza". W tej roli ma się sprawdzić Rafał Siciński, który nadal będzie też odpowiadał za politykę rowerową miasta.
Zagrywki, które zostaną otwarte w czerwcu przy ul. Bogusławskiego we Wrocławiu, nie będą tradycyjną knajpą. Poza dwoma barami znajdą się tam też pokoje do karaoke, automaty do gier czy stoły do beer ponga.
W dzielnicy Morgi w Mysłowicach na osiedlu domów jednorodzinnych jeden został zmieniony w kawiarnię. - Na lokal wydano pozwolenie nie licząc się z ludźmi, którzy tam mieszkają. Mamy dość takiego sąsiedztwa - mówi Tomasz Hankus, jeden z mieszkańców.
To będzie pierwszy ogólnodostępny bar na Stadionie Narodowym. Będzie do niego można wstąpić także wtedy, gdy na płycie nie odbywa się żadne wydarzenie. W sobotę, 5 listopada otworzył się Strefa Kibica Sports Bar.
Wielu miłośników piwa uważa, że najlepiej smakuje ono prosto z beczki w browarze. Niedaleko Łodzi jest kilka miejsc, gdzie można się o tym samemu przekonać.
Rybniczanie wypili ostatnie piwo w Tawernie. Zamówili ostatnie pierogi i placki ziemniaczane. To był ważny lokal dla dzisiejszych 40- i 50-latków.
Omlety, jajecznice, kanapki, dobra kawa, herbata i soki. Albo owsianka. A może bajgle? Podpowiadamy, które poznańskie lokale mają w ofercie menu śniadaniowe
Bar Wozownia od piątku wpuszcza tylko osoby zaszczepione lub z negatywnym wynikiem testu. - Chcemy dać naszym klientom komfort, poczucie bezpieczeństwa, dzięki któremu mimo sytuacji pandemicznej nie muszą rezygnować z przedświątecznych spotkań - mówi właściciel.
- Ja się psychicznie nie godzę na to, żebym musiał ryglować okna i wentylować mieszkanie, bo ktoś ma uciążliwe hobby - mówi mieszkaniec kamienicy przy Wilczej 26 w Warszawie, gdzie mieści się palarnia cygar.
Kolejna odsłona konfliktu mieszkańcy kontra restauracja. Przy Koszykowej sąsiedzi skarżą się na nowy lokal: - Niemiłosierny hałas, wyziewy z kuchni, jak byśmy mieszkali w garkuchni.
Jedna noc - szczególnie dla kogoś, kto zwykle stara się przespać przynajmniej siedem godzin na dobę - to za mało, żeby spróbować Poznania. No, chyba że na drugi dzień planuje się śniadanie o 12... ale wtedy zaczyna brakować czasu na dzienne zwiedzanie i spirala spóźnień się nakręca.
Być w Zakopanem i nie skosztować góralskiej kuchni? To jak zobaczyć Neapol i nie zjeść pizzy. Dania serwowane pod Tatrami zaskakują ciekawym połączeniem mięsa, serów i warzyw. W końcu, kto by nie chciał spróbować kwaśnicy na żeberku, fileta z oscypkiem i żurawiną lub korboców i moskoli? Z roku na rok gastronomiczna oferta pod Giewontem staje się coraz większa i coraz różnorodniejsza. Planujesz przyjazd do Zakopanego? U nas dowiesz się, gdzie warto zjeść.
Gastronomia. Po ośmiu miesiącach lockdownu restauracje, puby czy kawiarnie znów mogą ugościć klientów. Niektóre zapraszają do swoich ogródków już o północy z piątku na sobotę.
Koronawirus i gastronomia. Kupujesz jedzenie na wynos, robisz zdjęcie, wrzucasz do sieci i nominujesz kolejnych dwóch internautów. - Każda pomoc jest na wagę złota. Bo jeszcze istniejemy i walczymy - mówi jeden z zieIonogórskich restauratorów.
Po raz pierwszy od 10 miesięcy byłem w pubie. Takim normalnym, z fotelami, stolikami, barem, barmanką i innymi gośćmi. Bo to nieprawda, że lokale gastronomiczne w Warszawie nie działają. Trzeba tylko wiedzieć, do których drzwi zapukać i jakim szyfrem.
Restauracje i bary są zamknięte do odwołania. Mogą serwować jedynie dania na wynos. I liczą na takie wsparcie klientów. Wybrałem miejsca, raczej w centrum, w których można i warto zamówić dobre jedzenie.
- Nie wiem, czy jest jeszcze ekonomiczny sens prowadzenia baru. Zastanawiam się, czy dalej ryzykować, czy zacząć szukać innej pracy. Sytuacja kosztuje mnie dużo nerwów, bardzo źle sypiam - mówi Dominik Tokarski, właściciel baru KATO przy ulicy Mariackiej w Katowicach.
Założyłam Worek Kości, by dawać ludziom przyjemność. Tu jest wszystko, co kocham, jest całe moje życie, więc łatwo nie zrezygnuję. Nie poddaję się
Rafał Kasza, miejski radny i właściciel knajpy Czar PRL-u, nie zgadza się z obostrzeniami, które na polskich restauratorów nałożył rząd. - W praktyce oznaczają powolną, agonalną śmierć nas wszystkich - twierdzi Kasza. W sobotę organizuje protest.
Popadająca w ruinę i zapomniana przez lata kordegarda, XVIII-wieczny zabytek przy rzeszowskim zamku, została zabezpieczona. W jej najbliższym otoczeniu powstaje właśnie knajpa z kuchnią azjatycką. Z podestami i leżakami. - Będzie to miejsce na spotkania znajomych, ale też na wydarzenia kulturalne - mówią właściciele atrakcyjnej działki w centrum miasta. Ale zabytkowi nie przywrócą dawnego blasku.
Na placu Zbawiciela powinno być więcej miejsca dla ogródków gastronomicznych, w weekendy trzeba stąd usunąć samochody - proponują społecznicy z Miasto Jest Nasze. Ratusz zapowiada zmiany w zagłębiu hipsterów od wakacji.
- Staramy się dbać o to, by klienci, wchodząc do restauracji, zapominali o koronawirusie. Na tyle, na ile to możliwe, bo pewnych zasad, takich jak dezynfekowanie dłoni, muszą przestrzegać - mówią restauratorzy z Rzeszowa. Większość knajp w centrum miasta jest już czynna. Mieszkańcy najchętniej korzystają z ogródków kawiarnianych.
W słoneczny poniedziałek, pierwszy dzień zniesienia obostrzeń dotyczących branży gastronomicznej, knajpy w Rzeszowie zaczęły odżywać. Niektóre wystawiły już ogródki kawiarniane. Klientów przybywa z godziny na godzinę.
- O tym, że będziemy musieli zamknąć lokal, dowiedzieliśmy się bardzo późno, bo na cztery godziny przed rządową decyzją. To był piątek, tuż przed weekendem. Czyli dni, w których jest największe obłożenie i najwięcej klientów. Zostaliśmy z wszystkimi zakupami. Moglibyśmy sklep otworzyć. Ale w całej tej sytuacji najbardziej martwię się o moją mamę, ma 70 lat - mówi Cezary Polak.
Graciarnia u Plastyków, jeden z najpopularniejszych i najdłużej działających na rzeszowskim Rynku pub żegna się z imprezową mapą miasta.
Śledzik pod pierzynką, tatar pod wódeczkę, obowiązkowe flaki i pyzy na drugie. Tym żywi się rasowy warszawiak - ten sprzed kilkudziesięciu lat i z powieści Tyrmanda, ale nierzadko i ten współczesny. Podpowiadamy, gdzie w stolicy zjemy po warszawsku.
- W Czytelniku spełniła się gierkowska utopia: było tanio i smacznie - mówi Paweł Kasprzak z Obywateli RP. Stołował się tu podczas licznych protestów pod Sejmem. Po ponad 60 latach Czytelnik zamknął podwoje. Po remoncie ma je ponownie otworzyć. Ale czy to będzie ten sam Czytelnik?
Kilkutygodniowy remont dobiega końca. Fest Port Czerniakowski otwiera się 1 listopada, stery w kuchni obejmuje Agata Wojda. - To ma być miejsce, do którego chce się wracać - mówi nowa szefowa.
Z Marszałkowskiej masowo znikają banki. Na pustostanach po nich straszą hasła "Kapitalizm kanibalizm". Jak ucywilizować tę ulicę? Czy wolny rynek zmieni Marszałkowską?
Skok spożycia wieprzowiny (tę Polacy jadają najczęściej), wołowiny, kurczaków i ryb pomiędzy rokiem 2017 i 2018 był największy w historii badań GUS. Tymczasem liczba knajp dla wegan i wegetarian w Polsce ciągle rośnie.
Ulice Śródmieścia i Pragi zamieniają się w zagłębia modnych knajp. Znikają warzywniaki. Inwestorzy kupują mieszkania w zaniedbanych do niedawna częściach miasta. To gentryfikacja. Czy można ją zatrzymać?
Latem życie towarzyskie Warszawy przenosi się do ogródków kawiarni, restauracji i barów. Gdzie kryją się te najbardziej klimatyczne, zaciszne i wyjątkowe?
Pogoda dopisuje, schodzimy nad Wisłę. Nie tylko na bulwary, ale i do Portu Czerniakowskiego. Zakończyła się już budowa miasteczka dla wodniaków, a wkrótce zacznie tu działać pochylnia do wyciągania łodzi. Nad rzeką pojawią się również pływające pawilony z knajpami i ogólnodostępnymi toaletami
W menu jest światowo. Do wyboru mamy naleśnika m.in. tajskiego, greckiego, nowojorskiego (z jajem sadzonym i bekonem!) i oczywiście polskiego (istotą polskości według właścicieli PanKejka jest oscypek, kiełbasa i cebula).
W jednej gra włoskie radio, w drugiej greckie. W jednej wino nalewają do szklanek i zakazują ketchupu, w drugiej rozpalają grill i parzą górską herbatę. Wszędzie jest gwarno i domowo, wszędzie też znajome twarze, bo ludzie chcą wracać do tych miejsc. Właściciele Len Arte i Souvlaki Baru opowiedzieli nam, jak zrobić knajpę, w której zawsze jest pełno.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.