W Toruniu odbyło się szkolenie obronne z elementami obrony cywilnej "Kobra-19". Dwudniową imprezę zakończył czwartkowy pokaz wspólnego działania służb mundurowych w przypadku ataku terrorystycznego w ujęciu wody podziemnej "Mała Nieszawka". To jedno z miejsc, które mogłoby się stać celem takiego ataku. Ćwiczenia przeprowadza się raz na cztery lata. Działania podzielono na część teoretyczną i praktyczną. - Ćwiczenia poprzedziły meldunki przygotowań działów do zabezpieczenia sytuacji kryzysowej, jaka wynikła w Toruniu. Następnie zorganizowano pokaz działania Samodzielnego Oddziału Kontrterrorystycznego z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, Brygady Obrony Terytorialnej, Straży Miejskiej i Straży Pożarnej - wylicza dyrektor Wydziału Ochrony Ludności Krzysztof Mitręga.
Tablica upamiętniająca setną rocznicę powstania zakładu Kobra zniknęła z murów dawnej fabryki przy ul. Kościuszki. Bramę zakładu przesłonił szeroki paczkomat. To oburzyło miłośników miasta. Po interwencji radnego Szymona Roga, tablica wróciła w sąsiedztwo. Ale nie jest godnie wyeksponowana.
W grudniu biznesmen Marek W. został skazany na 5 lat więzienia za wyłudzenia unijnych dopłat. Wcześniej usłyszał wyrok za gwałt na swoich pracownicach. Złożył apelację, ale sprawa nie została zamknięta, bo Marek W. najprawdopodobniej ukrywa się za granicą.
Gdy ukąsił go jadowity wąż, lekarze uratowali mu życie. Ich trud może jednak pójść na marne, bo pan Sławomir nie jest w stanie sam zadbać o siebie. A stan jego nogi znów się pogorszył.
Strażnicy miejscy wciąż szukają kobry z Kochanówki. W akcji pojawiła się nieoczekiwana przeszkoda. Nie można znaleźć śmiałków, gotowych do skoszenia chaszczy, w których wąż mógł założyć gniazdo.
Do szpitala im. WAM trafił mężczyzna ukąszony przez jadowitego węża. Zdaniem ekspertów zwierzę mogło należeć do rodziny zdradnicowatych, których przedstawicielami są kobry. Mężczyzna jest w bardzo ciężkim stanie
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.