Na jednej z gdyńskich grup facebookowych rozgorzała dyskusja odnośnie słuszności koszenia trawników. "Już nie ma trawy, tylko żółta pustynia" - wskazują jedni. "Niekoszone trawniki to siedliska kleszczy i psich kup" - argumentują drudzy. Co na to specjaliści?
Koniczyny, maki, chabry. Wystarczyło dać naturze wolną rękę, by z wysuszonych na wiór trawników zrobiła małe dzieła sztuki. Nie zepsujmy tego!
- Pozwolenie w czasie tak dokuczliwej suszy na koszenie wysokich traw na trawnikach, które nie są tuż przy pasach ruchu aut, na terenach zielonych osiedli mieszkaniowych i parkach, jest barbarzyństwem przyrodniczo-ekologicznym - alarmuje pani Ewa.
- W naszej mentalności zadbane oznacza wykoszone. Bo ludzie widzieli angielskie trawniki u królowej brytyjskiej, które były równiutko przystrzyżone, i o takich marzyli. To była oznaka statusu, że wykoszone znaczy eleganckie. Natomiast my wiemy, że wykoszone to znaczy wysychające, pozbawione bioróżnorodności - przekonuje Mirosław Ruszała, ekolog ze stowarzyszenia Ekoskop. Czy w dyskusji pt. "Kosić czy nie" możliwy jest kompromis?
- Nie warto kosić trawy. Tych kilka milimetrów nie zrobi większej różnicy osobom korzystającym z danego terenu, a spowoduje wiele dobrego dla przyrody - przekonuje Piotr Malich, współprzewodniczący Stowarzyszenia "Ostra Zieleń". I podaje wzór petycji o zaprzestanie koszenia osiedlowych trawników.
Tego można się było spodziewać, początek maja to moment, kiedy tradycyjnie na trawniki i pasy zieleni wychodzą kosiarze. ZUK już kosi, MZDiK zaraz zacznie. Jakie będą tego koszty?
"Ręce opadają, Rzeszów znów kosi" - tak Łukasz Łuczaj, botanik, propagator kwietnych łąk i jadalnych dzikich roślin, zareagował w poniedziałek na widok kosiarek na pasach zieleni wzdłuż al. Rejtana w Rzeszowie. I dosadnie skomentował: "Trawnik jest chorym burackim mitem".
Koszenie trawników w czasie upałów krytykują mieszkańcy Kalisza i Ostrowa Wlkp. Władze miast apelują, by tego nie robić. Te apele ignorują jednak spółki miejskie. Tłumaczą, że koszenia chcą lokatorzy.
Miał być przełom i koniec z koszeniem wszystkiego co się da. Kosiarki znów poszły w ruch i zielonogórskie trawniki wyglądają jak stepy. Dlaczego oni to robią?
Spółdzielnia mieszkaniowa kosi zieleń cztery razy do roku, teraz dodatkowo kosiła z powodu festynu. "To walka z zielenią" - uważają mieszkańcy.
Skala koszenia jest dużo mniejsza niż przed laty - ale wciąż nie jest idealnie. Zdarzają się błędy, a wśród wielu mieszkańców i urzędników wciąż pokutuje myślenie, że trawnik przystrzyżony do gołej ziemi jest lepszy od zarośniętego.
- Powoduje to tylko wzmożenie oddziaływania słońca i sprzyja betonozie - mówi o koszeniu podczas upałów przyrodnik Jacek Słupek. Sprawdzał różnicę temperatur na skoszonych i pozostawionych wolno trawnikach.
Czerwiec to czas, kiedy w naszych szerokościach geograficznych rozwój roślinności osiąga swój szczyt. Wybujałe są szczególnie trawy. Co z nimi robić?
"Nie jesteśmy leniwi, kosimy z głową" - zarzekają się urzędnicy odpowiedzialni za stan miejskiej zieleni. I zapowiadają, że za kilka dni zakończy się wiosenne koszenie w mieście.
W Rzeszowie od tego sezonu obowiązują nowe zasady koszenia traw. Koszenie odbywa się rzadziej, trawa zostawiana jest wyższa. Nie wszystkim się to jednak podoba. Mieszkaniec ul. Strzelniczej interweniuje w sprawie wysokich traw, które zasłaniają wyjazd z parkingu.
Przyszła wiosna, wybuchła zieleń, słychać też pierwsze dźwięki kosiarek. W ratuszu przekonują, że tego koszenia w Płocku będzie mniej niż w poprzednich latach. Ale nie wszędzie da się je mocno ograniczyć.
Podobnie jak w ubiegłym roku, koszeń w Gorzowie będzie mniej. Najczęściej będą się odbywać w rejonie placów zabaw, skrzyżowań, przejść dla pieszych, ścieżek rowerowych. Powodem są względy bezpieczeństwa.
Zasady koszenia traw we Wrocławiu odpowiadają na zachodzące zmiany klimatyczne. Dlatego trawa w parkach i na zieleńcach koszona jest rzadziej.
Internet obiegło kolejne zdjęcie z koszenia pobocza pomimo zimy i mrozu. Tym razem przyłapano na tym pracowników zieleni miejskiej w dolnośląskim Głogowie.
- Do takich absurdów doprowadza patrzenie na przyrodę nie okiem ogrodnika, tylko przez tabelki w Excelu - kwituje Aneta Mikołajczyk z Koalicji ZaZieleń. Drogowcy pod Lesznem koszą trawę przysypaną śniegiem.
Problemy "pierwszego świata" czy rzeczywiste udręki tych, którzy chcą pospać trochę dłużej? Radni apelują, by wywóz odpadów szklanych, ale też koszenie trawników, mycie przystanków czy prace drogowe zaczynały się później, co najmniej po 7 rano
Zieleń w Warszawie. Przez trzy lata 15 naukowców przemierzało dzikie chaszcze w Warszawie i porównywało je z urządzonymi w mieście parkami. Te pierwsze przynoszą nam więcej korzyści, za to utrzymanie tych drugich sporo kosztuje. Po co więc przepłacać?
To niezbędny dla prawidłowego wzrostu i rozwoju traw podstawowy zabieg pielęgnacyjny - przekonuje urząd miasta wraz z Zarządem Zieleni. Koszenie potrwa miesiąc.
- Niech w przyrodzie zapanuje, cytując pewną celebrytkę - "moda na brzydotę" - mówi Magdalena Garczarczyk z Koalicji ZaZieleń. Poznań dojrzewa do tego, by zrozumieć, że nie wszędzie trawa musi być skoszona, a zamiast niej mogą powstawać łąki kwietne.
- Jak koszę, to źle, jak nie koszę, też niedobrze. Nikomu nie można dogodzić - skarży się Mieczysław Wołosz, dyrektor Zakładu Zieleni Miejskiej w Katowicach.
Łąki kwietne powstały w parku Górczyńskim i trzech innych miejscach w Gorzowie. Zastosowano dwie metody zasiewu. Na efekty jeszcze chwilę poczekamy. Ma to związek z tegoroczną pogodą, która spowodowała opóźnienie wegetacyjne roślin. A jak będzie wyglądało koszenie trawników w mieście?
Łąki kwietne mają powstać między jezdniami ul. 26 Kwietnia i przy jeziorku Słoneczne na Gumieńcach. Zakład Usług Komunalnych otworzył we wtorek oferty w przetargu.
Może chodzi o trzydzieści lat nauki kapitalizmu z amerykańskich seriali? Chyba w "Dynastii" widziałem to po raz pierwszy. Równy trawnik kojarzył się z prestiżem posiadłości Carringtonów.
Podobnie jak nasza Czytelniczka - pani Irena - jestem za zakazem koszenia trawy w Łodzi.
Dwa tygodnie temu radni PiS napisali interpelację do prezydenta w sprawie zieleni w przestrzeni publicznej. Pisali o hodowaniu kleszczy i łąkach, na których można krowy paść. Zastępca prezydenta Michał Przepiera odpowiada na te zarzuty, tłumacząc, że w związku z suszą jest trend na zaniechanie koszenia.
W urzędzie miasta brakuje ludzi do dbania o miejskie trawniki, a firma odpowiadająca za pielęgnację zieleni w centrum wypowiedziała umowę. Łódź zarosła więc z przypadku. I nie na długo.
Rzadsze koszenie traw we Wrocławiu to nie sabotaż, który ma uczynić miasto brzydszym, ale świadoma polityka proekologiczna w czasie grożącej nam suszy i wymierania gatunków.
Czy po trawniku może jechać ciągnik rolniczy, która przycina trawę tuż przy drzewie? Łódzki magistrat odpowiada, że tak.
Jeśli i Wy chcecie, żeby spółdzielnia nie kosiła trawników, po prostu napiszcie o tym do zarządu. Publikuję swój list do spółdzielni "Śródmieście" poniżej. Pełna nadziei czekam na odpowiedź.
"Na trawniku w parku za Instytutem Muzyki UR są koleiny, wyrwy, dziury po jakimś ciężkim sprzęcie, którym prawdopodobnie tuż po deszczu postanowiono rozprawić się z trawą, która ośmieliła się urosnąć" - alarmuje czytelnik "Wyborczej".
W podzielonogórskiej Świdnicy komunalne kosiarki zostaną do odwołania w garażach. Wójt Krzysztof Stefański wprowadził zakaz koszenia traw. - Jest susza, musimy zatrzymywać wodę - mówi
- Apelujemy o zaniechanie koszenia miejskich trawników. Gleby w naszym kraju są już wystarczająco suche, nie pogarszajmy sytuacji - taką petycję do prezydenta Rafała Bruskiego złożyli członkowie Partii Razem w Bydgoszczy. Ratusz przekonuje, że stosowną decyzję podjął jeszcze w marcu.
Szczecińskie stowarzyszenie Ostra Zieleń zaapelowało do prezesów szczecińskich spółdzielni mieszkaniowych, by na ich terenach z powodu suszy wstrzymano koszenie trawy.
Częste koszenie powoduje, że gleba wysycha, rośliny nie rosną i usychają - argumentują autorki petycji do władz Bydgoszczy, radnych oraz zarządów spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych.
- Po co kosi się teraz trawniki, skoro trawa nie zdążyła na większości z nich nawet dobrze urosnąć? W wielu miastach rezygnuje się z koszenia ze względu na suszę, a u nas kosiarki pracują w najlepsze - denerwuje się mieszkaniec rzeszowskiego śródmieścia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.