Iwona prowadzi firmę. Jej zdolność kredytowa to 800 tys. zł. Wnioskowała w "Bezpiecznym kredycie 2 proc." o kwotę 450 tys. zł. Bank odrzucił jej wniosek. - Doradca powiedział mi wprost: banki nie lubią młodych, dużo zarabiających singli - opowiada w rozmowie z Wyborcza.biz. Dlaczego single są wyłączani z rządowych dotacji?
W klitkach, za miliony monet, płacąc czynsz. Dziś jeszcze szczęśliwi, że udało się "coś" wynająć. Co jednak dziś pracujący i wynajmujący powiedzą, gdy będzie trzeba przejść na emeryturę?
Ekonomiści nie mają wątpliwości - w środę Adam Glapiński i Rada Polityki Pieniężnej ogłoszą obniżkę stóp procentowych. Płacący raty hipotek mogą być jednak rozczarowani efektem. Płatność za kredyt na 300 tys. zł, zaciągnięty w czasie ultraniskich stóp procentowych, spadnie zaledwie o kilkadziesiąt złotych.
Jeżeli ktoś chce kupić mieszkanie z rynku wtórnego za "Bezpieczny kredyt 2 procent" i w dodatku bez wkładu własnego, potrzebuje i tak kilkudziesięciu tysięcy złotych oszczędności. Powód? Przy umowie przedwstępnej kupujący mieszkanie musi zapłacić sprzedającemu zadatek, którego bank nie wliczy do udzielonego kredytu.
Im było bliżej uruchomienia programu "Bezpieczny kredyt 2 procent", tym mocniej rosły ofertowe ceny mieszkań. Jak wynika z najnowszego raportu ZBP, zaledwie od połowy grudnia 2022 roku do czerwca 2023 roku ceny ofertowe w Warszawie wzrosły o ponad 10 proc. Podwyżki widać też w Krakowie i w Gdańsku.
Są już najnowsze dane: w lipcu banki udzieliły o 30 proc. więcej kredytów hipotecznych niż rok wcześniej. Ale byłoby dużo więcej, gdyby nie to, że bankowcy nie wyrabiają się z rozpatrywaniem zapytań o "Bezpieczny kredyt 2 procent". W kolejce czeka ponad 32 tys. wniosków, banki podpisały zaledwie 3,9 tys. umów.
Do banków wpłynęło 32 tys. wniosków o kredyt 2 procent. Niektórzy czekają na decyzję od początku lipca i boją się, że stracą zadatek, który zwykle wynosi 10 proc. wartości mieszkania. "Może uda mi się w banku zamknąć procedurę w dwóch miesiącach, ale to będzie już na styk" - skarżą się klienci.
Singla z Warszawy, który skorzysta z programu "Bezpieczny Kredyt 2 procent" stać na mieszkanie o wielkości 38 m kw. Warunek? Musi zarabiać 8833 zł, nie mieć nieruchomości i nie skończyć 45 lat. A na co może liczyć rodzina 2+1?
Za coraz wyższe ceny wszystkiego możemy podziękować politykom, którzy uparcie ignorują podstawy ekonomii. Tym razem zafundowali nam górkę na rynku nieruchomości przez kredyt 2 proc.
Pojawiają się pytania, czy po zakończeniu dopłat beneficjenci programu "Bezpieczny kredyt 2 proc." będą zagrożeni dużym wzrostem raty. Udzielamy odpowiedzi.
Jedna z najbardziej wyeksploatowanych (ale też i sensownych) prawd tłoczonych menedżerom brzmi: szaleństwem jest robić to samo i oczekiwać innych rezultatów. Słowa te przypisywane są Albertowi Einsteinowi. Cóż, do naszych Einsteinów od mieszkalnictwa jeszcze to nie dotarło.
Tomek zdał maturę i dostał się na studia w Warszawie. Kredyt na 2 proc. miał być jak dar z nieba. Ale okazało się, że mieszkanie jest towarem, a nie prawem: ceny poszły w górę, najlepsze mieszkania sprzedały się na pniu i szans na zakup nie ma. Nowe prognozy mówią o dalszym wzroście cen
Kolejki ustawiają się po kredyt z rządową dopłatą, znany jako kredyt 2 proc. To jednak wcale nie jest gwarantowana stawka oprocentowania. Ci, którzy poczekają z decyzją o zakupie pierwszego mieszkania na kredyt trzy miesiące, mogą mieć już dużo wyższą stawkę oprocentowania.
Bezpieczny kredyt 2 proc. miał być szansą dla młodych osób nie tylko na własne mieszkanie, ale i dom. Okazuje się jednak, że z nabyciem domu wcale nie jest łatwo, jeszcze więcej trzeba się nagimnastykować, by w ramach preferencyjnego kredytu wybudować nieruchomość.
Jedni muszą się rozwieść, inni spisać intercyzę, a jeszcze inni wziąć szybki ślub, żeby móc wziąć bezpieczny kredyt 2 proc. Nasza czytelniczka przekładała datę ślubu z jesieni na początek lipca, bo sama nie miała zdolności kredytowej. A rząd PiS wyklucza z programu niezamężne pary.
- Pani Anno, proszę napisać w tytule, że jest bonanza. Pracuję teraz po 14 godzin, a mógłbym w ogóle nie wychodzić z pracy - mówi nam ekspert jednej z największych firm pośrednictwa kredytowego w Polsce. I zdradza, jak banki "załatwiły" bezpieczny kredyt 2 procent dla zamożnych znajomych.
Szaleństwo na rynku mieszkaniowym - takiego zainteresowania nie było nawet w 2021 r. Nowych mieszkań szukają nie tylko ci, którzy chcą skorzystać z rządowego programu "Bezpieczny kredyt 2 procent", ale również inne osoby, które od dawna planowały zakup, a teraz boją się, że mieszkań zabraknie.
Nowy rządowy program mieszkaniowy spowodował tsunami na rynku. Pośrednicy kredytowi i agenci nieruchomości mówią o prawdziwym szale zakupowym. Kto może, składa wnioski, bo dla wielu taki kredyt to jedyna okazja, by mieć własne M. Kto nie może, temu zostają tylko frustracja i złość. Nie bez powodu.
Każdego dnia publikujemy setki tekstów, nasza strona zmienia się bardzo dynamicznie. W tym miejscu zbieramy najważniejsze wiadomości dnia.
Wiadomo było, że program "Bezpieczny kredyt 2 procent" wywoła zamieszanie na rynku nieruchomości, ale nikt nie spodziewał się, że aż tak wielkie. Polacy rzucili się po kredyty na preferencyjnych warunkach. A właściciele mieszkań i deweloperzy już na to reagują.
To kolejna luka w przepisach: nawet jeśli ktoś ma na koncie kilkaset tysięcy złotych i chce kupić swoje pierwsze mieszkanie, to nie opłaca mu się wydawać swoich oszczędności. Taniej jest wziąć bezpieczny kredyt 2 proc., a pieniądze włożyć choćby na lokatę w banku.
Wiele osób czuje się wykluczonych z programu "Bezpieczny kredyt 2 procent". Ktoś posiada ruinę, w której nie da się mieszkać, ktoś inny ma dom na wsi, a chce mieszkać w mieście, ale posiadanej nieruchomości sprzedać, z różnych względów, nie może. Narasta złość tych, którzy odbijają się od drzwi banków.
Od 3 lipca można w bankach składać wnioski o kredyt w ramach nowego, rządowego programu "Bezpieczny kredyt 2 procent". Ma on pomóc w nabyciu pierwszego mieszkania. Warunek nieposiadania lokum nie obowiązuje jednak wszystkich. Niuansów jest więcej. Co ciekawe, na preferencyjny kredyt można kupić także dwie nieruchomości.
Od 3 lipca potencjalni kredytobiorcy szturmują banki i masowo odwiedzają doradców kredytowych, by skorzystać z "Bezpiecznego kredytu 2 procent". Osoby, które chcą kupić mieszkanie z rynku wtórnego, nie powinny się jednak spieszyć. Jeśli poczekają, zaoszczędzą nawet 16 tys. złotych.
Wystartował wyścig o kredyt 2 proc. Szybko okazało się, że to bieg z przeszkodami. Nie każdy kredyt dostanie, nie każda nieruchomość się kwalifikuje, a do tego banki też już wyczuły pieniądz. Oto nasze kompleksowe poradniki dotyczące tego, jak mądrze wziąć bezpieczny kredyt 2 proc.
Ci, którzy już wiedzą, że nie spełniają warunków, by dostać kredyt 2 proc., jeszcze przed startem programu ustawili się w kolejkach po te "zwykłe". Są już twarde dane: w czerwcu chętnych na kredyt mieszkaniowy było o blisko 13 proc. więcej niż rok temu. A przez drożejące mieszkania Polacy chcą pożyczać coraz większe kwoty.
Mieszkania stale drożeją. Jak wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego za I kwartał 2023 r., ceny rok do roku wzrosły o 5,8 proc.
Warunki kredytu 2 proc. są jak złote runo. Większa zdolność, niższe raty, stała stopa procentowa. Ten, kto spłaca kredyt złotówkowy ze zmienną stopą, okazał się zwykłym frajerem, tak jak 460 tys. rodzin, które wzięły kredyty w czasie pandemii - pisze Ireneusz Sudak, dziennikarz Wyborcza.biz.
Minimum trzy, a maksymalnie 10 lat będzie można zbierać środki na własną nieruchomość na Koncie Mieszkaniowym, które wkrótce pojawi się w ofertach banków. Przyciągnąć do oszczędzania ma premia mieszkaniowa wypłacana przez państwo.
PKO BP, Bank Pekao, Alior i Velo Bank wystartowały z rządowym programem "Bezpieczny kredyt 2 proc.". Część odsetek bierze na siebie Bank Gospodarstwa Krajowego, ale kredytobiorca zapłaci wyższą prowizję i dostanie wyższą marżę niż w przypadku "tradycyjnego" kredytu hipotecznego.
Nowy rządowy program pomagający w zakupie pierwszego mieszkania już pojawia się w ofertach banków. Wciąż jednak mnożą się pytania o nowe rozwiązanie. Potencjalni kredytobiorcy chcą wiedzieć, czy będą się kwalifikować do programu.
Od 1 lipca wchodzi w życie zakaz handlu cesjami umów rezerwacyjnych i umów deweloperskich na rynku mieszkaniowym. Ta zmiana, zdaniem rządu, ma zwiększyć dostęp do nowych mieszkań i zahamować wzrost cen nieruchomości. Uważać na nią muszą beneficjenci "Bezpiecznego kredytu 2 procent".
1 lipca rusza program "Bezpieczny kredyt 2 procent". Chętnych jest mnóstwo. Tańsze kredyty mają im umożliwić zakup pierwszego mieszkania. Ale nie wszystkim - ograniczeń jest wiele.
Za sprawą nowej rekomendacji KNF zdolność kredytowa osób chcących skorzystać z "Bezpiecznego kredytu 2 procent" wzrosła o 30-40 proc. Jak wpłynie to na kwotę kredytu i na zakup jak dużego mieszkania pozwoli?
Zaczniesz wynajmować mieszkanie? Państwo przestanie ci dopłacać do kredytu 2 procent. Są jednak i takie sytuacje, że to ty będziesz musiał dopłacić państwu. Prześwietliliśmy niebezpieczeństwa rządowego programu "Bezpieczny kredyt 2 procent".
Program "Bezpieczny kredyt 2 procent" to nowe wsparcie od państwa, które ma pomóc w zakupie pierwszej nieruchomości. Okazuje się jednak, że warunek nieposiadania mieszkania czy domu nie dotyczy wszystkich. W ustawie przewidziano wiele wyjątków.
Klienci stoją już w blokach startowych i czekają na uruchomienie rządowego programu "Bezpieczny kredyt 2 procent". Ale z tyłu głowy wciąż pozostaje obawa, że na horyzoncie wkrótce pojawi się jeszcze lepsze rozwiązanie pomagające w zakupie pierwszego lokum.
Ani deweloperzy, ani inwestorzy indywidualni nie chwycili z impetem za łopaty. Na budowach spokojnie. Widać, że rynek jest w fazie wyczekiwania na nowy rządowy program "Bezpieczny kredyt 2 proc.".
Komisja Nadzoru Finansowego w końcu odkryła karty: banki mogą korzystniej liczyć zdolność kredytową dla chętnych na "Bezpieczny kredyt 2 proc.". To otwiera furtkę tym, którzy do tej pory zarabiali za mało, żeby kupić mieszkanie na kredyt. Liczby: ktoś, kto zarabia 6 tys. zł na rękę, będzie mógł pożyczyć z banku 400 tys. zł, a nie jak do tej pory nieco ponad 200 tys. zł.
Z dziewczyną, chłopakiem, a nawet rodzicami - Polacy chcieliby brać kredyt na 2 proc. Wielu też liczyło na tzw. spłatę rodzinną. Mogą się czuć rozczarowani. Doradca kredytowy wskazuje, na co trzeba się przygotować, gdy chce się skorzystać z programu "Bezpieczny kredyt 2 proc.".
Copyright © Agora SA