Wyrzucanie śmieci na ulicach przestało być bezkarne. Udowodniła to kampania społeczna o nazwie "Face the Litter" przeprowadzona w Hong Kongu. Polegała ona na zebraniu śmieci, na których znajdowały się ślady DNA - chusteczek higienicznych, niedopałków, plastikowych kubków. Po zbadaniu zgromadzonych śladów naukowcy sporządzili portrety pamięciowe osób, które wyrzuciły śmieci, a następnie rozwiesili je na terenie miasta.
Czy stworzenie takiego portretu naprawdę jest możliwe? "Istnieją metody, które wspierają szacowanie prawdopodobieństwa poszczególnych kolorów skóry, włosów, oczu. Być może już w niektórych laboratoriach można coś powiedzieć na temat wzoru łysienia u mężczyzn" - mówi prof. Rafał Płoski, kierownik Zakładu Genetyki Medycznej.
Podobne badania są również niezwykle pomocne w dziedzinie kryminalistyki. Posiłkowano się nimi przy poszukiwaniu terrorystów odpowiedzialnych za zamachy w Hiszpanii. DNA pozostawione na miejscu zbrodni może też wiele powiedzieć na temat mordercy. Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego pracują aktualnie nad metodą, która w szybkim czasie będzie mogła odczytać wiek mordercy na podstawie pozostawionego DNA. Jak prognozuje prof. Płoski, za kilkadziesiąt lat policjanci będą wyposażeni w specjalne czytniki, które pozwolą im na wykonanie szybkiej analizy na miejscu zdarzenia, bez konieczności udziału laboratorium.