Niezależnie od wyników rządowego przesilenia Wojciech Murdzek z Porozumienia będzie musiał spakować swoje ministerialne biurko w resorcie szkolnictwa wyższego. O zachowanie posady spokojny może być za to kojarzony do niedawna z tą partią dolnośląski wojewoda Jarosław Obremski.
To nowa odsłona niekończącego się kryzysu konstytucyjnego na wyspie. Spór o premiera podzielił jej mieszkańców.
Kryzys parlamentarny się skończył, ale nie ten polityczny. PiS szykuje zmiany w regulaminie Sejmu. Chce ostrzej bić po kieszeni za blokowanie mównicy. Kara - odbieranie posłom czteromiesięcznego, a być może nawet półrocznego uposażenia. Władze Sejmu doniosą na posłów do prokuratury? Zobacz.
Dlaczego w ogóle PiS rozmawiał z przedstawicielami partii opozycyjnych i jaki błąd popełniła Platforma Obywatelska? Lider partii Nowoczesna zapowiada swoje dalsze kroki i zachęca posłów partii Grzegorza Schetyny do przyłączenia się do planowanych działań. Jak zareagował na te propozycje przewodniczący PO?
- Chciałbym uciąć wszelkie spekulacje dotyczące tego, że PSL jest zainteresowane funkcją wicemarszałka, jeżeli doszłoby do odwołania pani marszałek Kidawy-Błońskiej czy marszałek Dolniak. Po pierwsze nie powinno dojść do odwołania i w życiu, chce to podkreślić bardzo wyraźnie, nie zgodzimy się, nie wystawimy kandydata i nie przyjmiemy funkcji wicemarszałka - mówił prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz.
Wydarzenia, jakie miały miejsce od 11 stycznia 2017 roku w Sejmie, podsumowuje Justyna Dobrosz-Oracz.
- Jeżeli ktoś straszy prokuratorem, to znaczy, że jest słaby. I tak oceniam te pogróżki, które słyszę z ust Jarosława Kaczyńskiego - mówi Grzegorz Schetyna, przewodniczący PO. Zapowiada też, że w sytuacji łamania demokracji parlamentarnej, posłowie powrócą z protestem.
Opozycja podjęła decyzję o zakończeniu blokowania mównicy sejmowej. - Trzeba tak przebudować regulamin Sejmu, żeby takie operacje były bardzo, bardzo utrudnione. Wniosek o odwołanie marszałka Kuchcińskiego ma charakter nieracjonalny, żeby nie powiedzieć kabaretowy - mówił Jarosław Kaczyński podczas konferencji w Sejmie. Jednocześnie zapowiedział wyciągnięcie wniosków.
Straż Marszałkowska nie chce przepychać się w posłami i robić im krzywdy; dlatego marszałek mobilizuje BOR - mówi w 3x3 poseł PO Sławomir Nitras. I zastanawia się, co jeśli BOR też nie będzie chciał tego zrobić, czy wojsko wyniesie posłów?
Senat głosami PiS przyjął budżet, marszałek Marek Kuchciński otworzył 34. posiedzenie Sejmu, ale błyskawicznie ogłosił przerwę do czwartku. Co jeszcze wydarzyło się w Sejmie? 11 stycznia 2017 w Sejmie podsumowuje dla wyborcza.pl Justyna Dobrosz-Oracz.
- Naturalnie budżet został uchwalony - mówił wicemarszałek Sejmu z ramienia PiS, Ryszard Terlecki. W czasie Konwentu Seniorów marszałek Sejmu zaproponował uchwałę stwierdzającą zatwierdzenie budżetu na 2017 rok. - Ona ma uspokoić i dać możliwość wyjścia z twarzą opozycji - stwierdził Terlecki.
- To nie jest żadna nowa propozycja. Chcą żebyśmy opuścili salę obrad i nie proponują niczego w zamian. Nie można powiedzieć ?wyjdźcie? i będziemy po przerwie kontynuować i rozpoczniemy 34. posiedzenie, bo 33. wciąż trwa - mówi w Sejmie Grzegorz Schetyna, przewodniczący PO.
Każda z opcji wyraźnie szuka wyjścia z sytuacji, by zminimalizować polityczne straty. Przedłużający się konflikt nie jest na rękę PiS-owi. Robi krok wstecz w sprawie mediów. Dziennikarze mają pracować w Sejmie na starych zasadach. Ale po spotkaniu prezesa Kaczyńskiego z większością opozycji wiadomo, że partia rządząca nie cofnie się w sprawie głosowania na Sali Kolumnowej. PO nie uczestniczyło w rozmowach. Platforma chce się prezentować jako jedyna twarda opozycja, która nie wymięka. Czy coś uzgodniono przy kawie u marszałka Senatu?
Utajnienie obrad Sejmu, by nie wywołać napięć społecznych, wprowadzenie do sali funkcjonariuszy BOR, by odblokowali dostęp do mównicy, wsadzenie posłów opozycji do więzienia - to zdaniem sejmowych ekspertów zgodne z konstytucją i regulaminem Sejmu metody zakończenia sporu o ważność ustaw uchwalonych w Sali Kolumnowej.
Kolejne nagrania z Sali Kolumnowej nie dają dowodów na to, że PiS miał kworum podczas przegłosowywania budżetu państwa. Dają za to dowody na to, że w czasie głosowań panował bałagan.
W kluczowym momencie znów klub Kukiz '15 wykonał polityczny piruet. Gdy część posłów wręcz manifestowała niezgodę na działania PiS piętro niżej dwóch polityków tej samej formacji wręcz dobijało się do Sali Kolumnowej, gdzie głosowanie nad budżetem zarządził marszałek Sejmu. W tej swoistej schizofrenii może być metoda. Co się działo w kryzysową noc za kulisami? Dlaczego nie było Pawła Kukiza? W materiale.
W Wielkiej Brytanii przywódca największej opozycyjnej partii tworzy gabinet cieni i co tydzień może przepytywać premiera podczas debaty w Izbie Gmin.
- Posłowie podlegają także prawu karnemu. Mamy do czynienia z akceptacją działań, które w oczywisty sposób mają charakter przestępczy - mówił Jarosław Kaczyński na wspólnej konferencji prasowej z premier Beatą Szydło, marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim, marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim i szefem klubu PiS Ryszardem Terleckim.
Posiedzenie Sejmu nie może odbywać się w garażu marszałka, ale w miejscu, umożliwiającym pracę 460 posłom - mówi w "Temacie Dnia Gazety Wyborczej" były premier i marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz. Jego zdaniem przez to, że w obradach w Sali Kolumnowej Sejmu nie mogli brać posłowie opozycji, budżet nie został legalnie uchwalony. Pytany przez Dorotę Wysocką-Schnepf czy jest to podstawa do rozwiązania parlamentu były premier odpowiada: "Prezydent musiałby stanąć na głowie, by rozwiązać parlament; musiałby potwierdzić nielegalność działania własnej formacji".
Po nocnym usunięciu przez policję protestujących spod Sejmu i odgrodzeniu budynku barierami protest wciąż trwa. Jesteśmy tam z kamerą.
Po wykluczeniu z obrad posła Szczerby, okupacji mównicy przez opozycję i głosowaniach posłów w Sali Kolumnowej trwa kryzys polityczny. Pod Sejmem już czwarty dzień z rzędu zbierają się protestujący. Jesteśmy tam z kamerą.
- Byliśmy pod Sejmem cztery dni, ale dopiero we wtorek nad ranem policja uznała, że stanowimy zagrożenie. Policjanci złapali nas pod ręce, przenieśli na drugą stronę ulicy i otoczyli kordonem. Za nimi pojawili się panowie z barierkami. Jak w filmie Barei - pewnie akurat ?przechodzili z tragarzami? - mówi Rafał Suszka z Obywateli RP.
Dziennikarze służą obywatelom, a nie politykom. Dlatego nie mogą negocjować z politykami praw, które gwarantuje im konstytucja.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.