Polskie wojsko, Straż Graniczna, policja, politycy i media ćwiczą się na uchodźcach w okrucieństwie i bezkrytycznym wykonywaniu nieludzkich przepisów
W całej sprawie niewiele możemy, ale to akurat możemy: ofiarować koc, śpiwór czy nieprzemakalne ubrania. Oto lista zbiórek i akcji, od których roi się w sieci. Zbieramy je w jednym miejscu.
- To piekło jest 250 km stąd. Wystarczy zaledwie 2,5 godziny drogi. Tam umierają ludzie, umierają dzieci. A my się na to zgadzamy - mówiła Marianna Wartecka z fundacji Ocalenie. Ulicami Warszawy przeszedł marsz solidarności z uchodźczyniami i uchodźcami. Byliśmy tam z kamerą.
Jeszcze do piątku osoby chętne mogą wspomóc osoby przebywające w obozie dla cudoziemców w Kętrzynie. Najbardziej potrzebne są męskie ubrania.
- Spotykamy ludzi, którzy nie mają domu, błąkają się po lesie, a ich przyszłość jest nieznana. To nie przypomina niczego, co znamy z dotychczasowej praktyki. Szczególnie ciężko jest pogodzić się z cierpieniem dzieci - mówi doktor Jakub Sieczko, koordynator inicjatywy Medycy na Granicy.
My, Polacy, myślimy tak, jak Baćka chce, abyśmy myśleli i czuli to, co Baćka chce w nas tym myśleniem pobudzić - strach i wrogość. I czujemy. Strach, nie wstyd.
"Oto poseł Platformy Obywatelskiej, który biegnie po władzę. Ojej, sznurówka się rozwiązała!" - kpi z poznańskiego posła Franciszka Sterczewskiego w swoim spocie PiS. I dodaje, że poseł, który chciał pomóc uchodźcom, próbował "zbić polityczny kapitał na polsko-białoruskiej granicy".
W Katowicach rozpoczęła się zbiórka rzeczy, które przydadzą się osobom koczującym przy granicy polsko-białoruskiej.
- Dzisiaj nie będzie przemówień, bo wobec takiego bestialstwa i okrucieństwa słowa są zawodne - poinformowała Marta Kamińska przed rozpoczęciem niemego protestu przeciwko polityce polskiego rządu wobec imigrantów z polsko-białoruskiej granicy.
Kilkadziesiąt osób stanęło we wtorek wieczorem na rynku w Katowicach, żeby zademonstrować swoją solidarność z uchodźcami przebywającymi na polsko-białoruskiej granicy.
Ksiądz Jan Kurko, probosz parafii ewangelicko-augsburskiej w Bytomiu, napisał list do premiera Mateusza Morawieckiego. Duchowny chce przyjąć jedną z rodzin uchodźców.
"Rodziny bez granic" to facebookowa grupa zrzeszająca osoby z całej Polski, które chcą wyrazić swój sprzeciw wobec sytuacji na granicy. We Wrocławiu, Olsztynie, Krakowie i Szczecinie powstały już pierwsze inicjatywy lokalne. W Toruniu też nie brakuje aktywistów i rodziców, którzy pytają: Gdzie są dzieci? Dziś o godz. 19 na Szerokiej rozpocznie się protest.
"Od wielu godzin nie dostały nic do jedzenia, trzeba działać natychmiast" - piszą osoby z inicjatywy Rodziny bez Granic. Fragment ich poruszającego listu podczas gali Nike odczytała Aleksandra Lipczak, jedna z nominowanych. Publikujemy go w całości.
Polakom schlebia ten płot [na granicy], komplementuje, aż kraśnieją z zadowolenia, niczym panienki od pochlebstw mało rozgarniętych zalotników.
Katarzyna Szczytowska i Natalia Jakóbiec z Katowic rozpoczęły akcję #PolskoWpuśćMariam. Pierwsze prace już do nich dotarły.
- Cudzoziemcy zostali zawróceni do linii granicy państwowej - pisze w odpowiedzi na interwencję poselską płk Andrzej Jakubaszek, komendant podlaskiej straży granicznej. W grupie wypchniętych z Polski dzieci byli - Aryas (8 lat), Arin (6 lat), Alas (4 lata) i Almand (2 lata) wraz ze swoimi rodzicami.
Grupa dziewięciu mężczyzn koczuje w lesie w województwie lubelskim. Są głodni, wystraszeni, zmęczeni. Straż Graniczna już raz wypchnęła ich na Białoruś. Aktywiści nie mogą dotrzeć do nich z pomocą
Strony ilustrujące aktywność Agaty Kornhauser-Dudy jako pierwszej damy znajdujące się na prezydenckich serwisach to jedna z najbardziej przygnębiających lektur. Szczególnie gdy zestawi się aktywność pierwszej damy i niedawne słowa o opiece nad dziećmi z tragicznymi wydarzeniami, do których dochodzi niemal codziennie na granicy polsko-białoruskiej.
- Podniosłam sprawę wysłania urzędników Fronteksu na granicę. Minister Kamiński odparł, że Polska ma kompetentne służby graniczne - przekazała Ylva Johansson. Szef MSWiA Polski w czwartek spotkał się z unijną komisarz odpowiedzialną za sprawy wewnętrzne.
Byli odwodnieni, skrajnie wyczerpani, nie mogli iść o własnych siłach - tak rzecznik straży pożarnej opisuje stan trojga obywateli Syrii uratowanych z bagien. Migranci opuścili już szpital i są w dyspozycji Straży Granicznej
Senat UAM na pierwszym, stacjonarnym posiedzeniu przyjął stanowisko wzywające do reakcji na tragedię humanitarną przy wschodniej granicy kraju. Władze uczelni poparły powstałe wcześniej w tej sprawie stanowisko Rady Dziekańskiej Anglistyki uniwersytetu w Poznaniu.
Katarzyna Szczytowska i Natalia Jakóbiec z Katowic rozpoczęły akcję #PolskoWpuśćMariam. Chcą w ten sposób zaapelować do rządu, aby w końcu zaczął pomagać uchodźcom na polsko-białoruskiej granicy.
Po polach i lasach przy granicy z Białorusią błądzą ludzie półżywi z zimna. Niektórzy umierają. - Jeśli natychmiast nie będą mogli tam wejść medycy, zastaniemy masowy grób - alarmowali w czwartek w Warszawie przedstawiciele Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
- Władza twierdzi, że jest twarda, bo nie ulega szantażom, a ci, którzy domagają się międzynarodowej ochrony i respektowania prawa do azylu, są nazywani pożytecznymi idiotami. A więc ja wolę być pożytecznym idiotą niż świnią - mówił na demonstracji Marcin Kęszycki, aktor Teatru Ósmego Dnia.
- Polityka to jest odpowiedzialność za skutki swoich działań, a nie za intencje. Trzeba rozumieć wszystkie skutki, także te dalekosiężne, swoich działań, swoich manifestacji, swojej ekspresji - mówił w sobotę na konwencji PO w Płońsku Donald Tusk.
- Powiedzmy to sobie jasno: na granicach UE, za cichą zgodą i przyzwoleniem jej "włodarzy", giną ludzie - piszą organizatorzy Poznańskiej Garażówki. Dochód z najbliższej, wrześniowej edycji zostanie przekazany na rzecz osób ubiegających się o azyl w Polsce i na Litwie.
- Poprosiłem przewodniczącego Donalda Tuska o spotkanie - mówi poseł Franciszek Sterczewski. Rozmowa ma dotyczyć sytuacji na polsko-białoruskiej granicy i zaangażowania posła w pomoc przetrzymywanym tam uchodźcom.
Premier Mateusz Morawiecki zabrał głos w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. - Jesteśmy świadkami próby wywołania ogólnoeuropejskiego kryzysu migracyjnego przez reżim Łukaszenki. Stawiamy tamę tego rodzaju prowokacjom - napisał w środę na Facebooku.
Ludzie koczujący dziś na polsko-białoruskiej granicy znajdują się w sytuacji bardzo podobnej do tej, której doświadczają uciekający z kraju Gambijczycy - mówi Gosia Juszczak, reżyserka nagradzanego filmu dokumentalnego "Stolen Fish. Kiedy zabraknie ryb".
- Drogie i drodzy. Wsparcie jest potrzebne na granicy z Białorusią - apelują krótko we wpisie na Facebooku twórcy Poznańskiej Garażówki. Jak podkreślają, materialnego wsparcia potrzebują zarówno uciekinierzy z terenów dotkniętych konfliktem, którzy chcieliby się dostać na terytorium Polski, jak i aktywiści, którzy usiłują im pomóc.
- Widok dzieci był trudny. Wszystkie, i maluchy, i te starsze, miały na rękach numery - były to numery telefonów. Skojarzenie było jednoznaczne. Najmłodsze, które wywieźliśmy, miało cztery dni - mówi dr Magdalena Dudek*, lekarka z Warszawy, która poleciała do Uzbekistanu po ponad stu uchodźców z Afganistanu.
Kiedyś w szkole młodzież będzie dowiadywać się o Władku Frasyniuku jako o herosie walki z komuną, a także z gangreną "Czasów panowania Prezesa"
Sytuacja uchodźców na polsko-białoruskiej granicy to humanitarna tragedia oraz bez wątpienia porażka rządów PiS i sukces szukającego destabilizacji polskiej polityki Łukaszenki.
- Ofiarami są ludzie cierpiący na granicy. Ofiarami są żołnierze i strażnicy graniczni, których reputacja została podważona, również przez nieprzemyślane działania władzy. My wszyscy jesteśmy ofiarami, bo jesteśmy coraz bardziej skłóceni - powiedział Donald Tusk.
Kilkadziesiąt osób zebrało się we wtorek o godz. 17 przy gdańskim Ratuszu Głównego Miasta, aby okazać wsparcie mieszkańcom ogarniętego chaosem Afganistanu. - Mamy zobowiązanie wobec tych ludzi - mówili gdańszczanie.
Pomorscy samorządowcy deklarują chęć współpracy z rządem w kwestii uchodźców z Afganistanu. Ale apelują o zmianę nastawienia do gości, którzy uciekają z ojczyzny przed śmiercią.
Za to, w jaki sposób reagujemy i jak traktujemy uchodźców, którzy stoją na naszych granicach, odpowiedzialni jesteśmy my - jako państwo i jako społeczeństwo.
- Od znajomych z Bośni najczęściej słyszę: "Unia Europejska więzi ludzi na naszej granicy i rozdaje im koszulki ze swoim logo" - mówi Agnieszka Gruszka, założycielka kolektywu Przyjaciele Ludzi z Katowic, która pomaga na tzw. szlaku bałkańskim.
Z założonych 15 tys. zł na rzecz organizacji Sea Watch, ratującej tonących na morzu uciekinierów z różnych krajów świata, organizatorom Poznańskiej Garażówki udało się zebrać już ponad 76 tys. zł! Świąteczna licytacja potrwa jeszcze trzy dni
- To niefortunna decyzja. Nie była ze mną konsultowana. Powinniśmy prowadzić bardziej rozważną politykę personalną. W przeciwnym razie nigdy nie przestaniemy być opozycją - mówi prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, wiceprzewodniczący PO w Wielkopolsce
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.