Dokumentalny film "Wanda Rutkiewicz. Ostatnia wyprawa" o tajemniczym zaginięciu legendarnej polskiej himalaistki w 1992 roku, jest nakręcony z tezą. Czy jest to jednak teza prawdziwa?
Wanda Rutkiewicz nie potrzebuje pomocy mężczyzn, irytują ją seksistowskie pytania, ma dość czekania w bazie na partnera. "Ostatnia wyprawa" to osobisty portret himalaistki, która zaginęła podczas zdobywania Kanczendzongi.
Mariusz Sprutta w październiku 1991 r. stanął na szczycie jednego z najtrudniejszych ośmiotysięczników. Statystycznie co piąty wspinacz, który próbuje wejść na Annapurnę, ginie. O tej wyprawie opowie podczas spotkania "Ludzi gór" w kinie Rialto.
Amerykanin Ed Viesturs zastąpił Reinholda Messnera w Księdze Rekordów Guinnesa jako pierwszy człowiek, który zdobył Koronę Himalajów. On i inni himalaiści, także polscy, odrzucają tezy niemieckiego kronikarza i kartografa Eberharda Jurgalskiego, którego badania doprowadziły do bulwersującej zmiany.
Nowym numerem jeden - według twórców Księgi rekordów Guinnessa - wcale nie został jednak Jerzy Kukuczka, który zdobył 14 ośmiotysięczników jako drugi.
Obrona schroniska Samotnia w Karkonoszach nie ustaje. Twórca Festiwalu Górskiego w Lądku-Zdroju uważa, że "miejsce z duszą próbuje się zmienić w publiczny szalet z frytkami", a hilamaista Krzysztof Wielicki, że jak się zmieni właściciel, nikt ze środowiska himalaistów tam nie przyjedzie
Tak wiele osób chciało obejrzeć film "TO_BE" o Krzysztofie Wielickim, że już pół godziny przed rozpoczęciem pokazu wszystkie miejsca były zajęte. Pokaz z udziałem słynnego himalaisty odbył się w historycznej piwnicy Ernsta Mühle w parku Sowińskiego.
Pokaz dokumentu o słynnym himalaiście odbędzie się w sobotę w jednej z największych piwnic winiarskich Zielonej Góry. Po nim spotkanie z Krzysztofem Wielickim, pierwszym zdobywcą Mount Everest w zimie.
"Oświadczam, że moje przypuszczenia na temat przyczyn wypadku Kacpra Tekielego były nieuzasadnione. Przepraszam Justynę, żonę Kacpra, jeśli poczuła się urażona - napisał Krzysztof Wielicki, wycofując się ze swoich słów w wywiadzie, którego udzielił "Faktowi".
Szczegółowej analizy śmiertelnego wypadku Kacpra Tekielego w Alpach dokonał uznany himalaista Krzysztof Wielicki. Według niego Kacper mógł popełnić błąd, podcinając lawinę jazdą na nartach.
Tydzień Bibliotek w Rybniku na półmetku. Tłumy przyszły na spotkanie z Krzysztofem Wielickim, legendą polskiego himalaizmu.
Kiedy co najmniej pół tysiąca szerpów i drugie tyle ich klientów wyczekuje na okno pogodowe, by znów oblepić drogę na najwyższy szczyt Ziemi, w wieku 92 lat umiera Tom Hornbein, który sześć dekad temu zadziwił świat brawurowym trawersem pod Mount Everestem, wyznaczając drogę "tylko dla orłów".
Jerzy Kukuczka wkraczał na gotowy park linowy. Te wejścia były zaprzeczeniem idei wspinania i sportowego fair play. A program budowania chwały narodowej przekształcił się w program zagłady narodowej - mówi o polskim himalaizmie Wojciech Kurtyka.
Eberhard Jurgalski: - Wejście Jerzego Kukuczki na zły szczyt Manaslu podejrzewaliśmy od lat, ale utrzymywaliśmy w tajemnicy aż do zdobycia niezbitych dowodów.
David Goettler i Hervé Barmasse czekają w bazie pod Dhaulagiri (8167 m n.p.m.), aż ucichnie huragan. Na realizację celu, którego nikt wcześniej nie zrealizował, mają jeszcze 16 dni.
Miejska Biblioteka Publiczna w Kielcach zaprasza w piątek, 21 października na spotkanie ze słynnym himalaistą Krzysztofem Wielickim. Odbędzie w Poczytalni Na dVoRcu w ramach wydarzenia "Każdy ma swoje K2".
Powinni byli posłuchać Macieja Berbeki, gdy idąc na Broad Peak, mówił w ich filmie do Aleksandra Lwowa: "Jesteśmy blisko, szkoda odpuszczać"
Film Leszka Dawida "Broad Peak" zgłębia zagadnienie, dlaczego człowiek zdobywa najwyższe góry świata? Ale czy w tym celu trzeba było sięgać po tragiczną historię prawdziwego człowieka? Co się zdarzyło na Broad Peak w marcu 2013 roku?
Jerzy Kukuczka, Krzysztof Wielicki i Piotr Pustelnik nie zdobyli Korony Himalajów - pisze w szczegółowym raporcie uznany ekspert i kronikarz Eberhard Jurgalski. Pustelnik: - Bóg widział, kto był na szczycie, a nie Jurgalski.
Pierwszy był Reinhold Messner 35 lat temu, lista oficjalnych zdobywców wszystkich 14 ośmiotysięczników liczy już 44 nazwiska. Ale czy wszyscy stali dokładnie na szczycie? - Nie będę się bronił, nawet jeśli ktoś przyjdzie i powie, że wszystko, co zrobiłem, jest gówno warte - uważa Messner.
Andrzej "Lider" Zawada: Himalaje latem są dla bab.
Na zimowej wyprawie na trzeci szczyt świata wątpliwy przykład dali młodszym pokoleniom himalajscy giganci Jerzy Kukuczka i Krzysztof Wielicki - pisze znany wspinacz Andrzej Machnik, który kierował wyprawą na Kanczendzongę.
Nikt nie wierzył, że Ueli Steck mógłby zginąć w słoneczny dzień na Nuptse. Prawie nikt nie wierzył, że mógłby skłamać, gdy opowiadał o niesamowitych, samotnych wspinaczkach na ośmiotysięczniki.
- Gdzie były jego światłe rady i kąśliwe uwagi, gdy niemal wszyscy żyli i gdy zastanawialiśmy się, jak się zmienić? Wtedy jego słowa miałyby siłę do zmiany - mówi Piotr Pustelnik, szef Polskiego Związku Alpinizmu. - Dlaczego się schowałeś? Dlaczego wtedy nie chciałeś nic powiedzieć?
Wojtek Kurtyka nie ma prawa narzucać nikomu swojej filozofii. Nie ma jednej ścieżki góry. Jest ich wiele, można sobie wybrać - mówi Krzysztof Wielicki.
Himalaista Wojciech Kurtyka udzielił "Gazecie Wyborczej" wywiadu, w którym stwierdził, że polski himalaizm zamienił się w spektakl robót wysokościowych. Ma na koncie niepotrzebne śmierci i przemilczane oszustwa wspinaczkowe.
Jeśli szlachetnym i sensownym celem Wojciecha Kurtyki było rozpocząć proces odbrązawiania historii, weryfikowania relacji człowiek - góry, człowiek - przyroda, to trzeba sobie jasno powiedzieć, że miał do tego prawo i kompetencje jak mało kto i udało mu się to spieprzyć jak mało komu - pisze Wojciech Fusek.
Chodzi o fragment wywiadu z Wojciechem Kurtyką w "Wyborczej" z opisem śmierci Józefa Koniaka na Annapurnie Południowej i obwinieniem Krzysztofa Wielickiego o ten wypadek. Jeśli Kurtyka nie wycofa swoich słów, Wielicki złoży pozew cywilny.
Zgony, szalbierstwa i tchórzostwa - obraz gór według Wojciecha Kurtyki jest bardzo brzydki, ale czy jest prawdziwy
Na K2 wyrusza wyprawa po ciała trzech wspinaczy, prawdopodobnie zimowych zdobywców góry. Poprowadzi ją 22-letni Sajid Sadpara, jednym z zaginionych był jego ojciec.
Pogoda nie sprzyjała wspinaczom. Rzadkie okna przyzwoitej pogody trwały nie dłużej niż dzień lub dwa, co nie wystarczało na zdobycie szczytu. "W nocy były piękne gwiazdy, wszyscy szykowali się do wyjścia w góry, ale ta bajka szybko się kończyła - wspominał Krzysztof Wielicki. - Ledwie udało się wbić w ścianę i coś urobić, znowu następowało załamanie (...). Mimo to przez długi czas wierzyliśmy w sukces".
- Dla mnie prawdziwe pytanie brzmi: czy, kiedy i komu uda się wejść na ten szczyt bez dopingu? - takie słowa dodał polski wspinacz Adam Bielecki do swoich gratulacji dla Szerpów, którzy zdobyli zimą K2. I rozpętał burzę.
Waldemar Kowalewski weźmie udział w międzynarodowej wyprawie na ostatni niezdobyty zimą ośmiotysięcznik. Wyprawie, co do której jest sporo wątpliwości.
- Adam Bielecki, Rafał Fronia, Marcin Kaczkan, Maciej Bedrejczuk - wylicza Denis Urubko. - Powiedziałem panu Krzysztofowi Wielickiemu, że gdyby zebrał taką fajną grupę wspinaczy, to pojechałbym z nimi zimą na K2 raz jeszcze.
Festiwal Górski - jedna z największych tego typu imprez w Europie - rozpoczyna się dziś w Lądku-Zdroju. Wyjątkowo festiwal potrwa nie cztery, ale aż dziesięć dni.
Francuska alpinistka Catherine Destivelle odbierze Złoty Czekan za całokształ dokonań podczas 25. Festiwalu Górskiego imienia Andrzeja Zawady w Lądku-Zdroju.
- Apeluję do młodych, by brali los Polski w swoje ręce. Przecież jeżdżą po świecie, czują się Europejczykami, nie wyobrażam sobie, by chcieli dopuścić w swoim kraju do rządów autorytarnych - mówi himalaista, laureat nagrody Księżnej Asturii.
Kolejna polska wyprawa do Karakorum, której celem będzie wejście na ostatni niezdobyty zimą ośmiotysięcznik, zostaje przełożona na sezon 2021-22. Ze względu na koronawirusa.
Szedł wycieńczony, nogi się pod nim uginały, pakistańscy tragarze podtrzymywali go pod ręce. Ocalił życie, by je złożyć w ofierze ćwierć wieku później na tym samym szczycie.
- Mały biznes w czasach zarazy powinno ratować państwo. Ja jednak w polityków nie wierzę. Wierzę w solidarność ludzką, która w najcięższych czasach była naszą mocną stroną - mówi Krzysztof Wielicki, himalaista.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.