Kto nie wciągał na stojaka nemów czy zupy pho, niech pierwszy rzuci we mnie sajgonką!
Kuchnia wietnamska przez 40 lat skutecznie zdobywała nasze podniebienia. Najpierw na warszawskiej scenie kulinarnej pojawiły się budki pod Pałacem Kultury i Nauki czy na placu Konstytucji, prowadzone przez Wietnamczyków. Potem był bazar na Stadionie. Jak jest dziś?
Restauracje w Łodzi, gdzie znajdziemy dania kuchni wietnamskiej, tajskiej i chińskiej albo lokale serwujące miks wszystkiego. Możemy zachwycać się poziomem restauracyjnym i zjeść kurczaka w "budzie z chińskim". Azja łączy w sobie wszystko.
Internauci po raz kolejny pokazali, na co ich stać. Wystarczył jeden wpis, żeby uruchomić lawinę wsparcia dla małego wietnamskiego baru Ha-Noi we Wrzeszczu, który samodzielnie prowadzi weteran wojny wietnamsko-amerykańskiej. Trwa zbiórka na remont lokalu.
Gdy epidemia zaczęła docierać do Europy, wchodziłam cały czas na polskie portale, sprawdzałam, jak wygląda sytuacja w Polsce i na świecie. Tak trafiłam na informację, że w Chinach, w Wuhan, bariści się skrzyknęli, by przygotowywać i wysyłać do lekarzy na dyżurach kawę. Pomyślałam, że to świetny pomysł! I że byłoby wspaniale zrobić coś takiego w Polsce.
Wietnamska kuchnia: Linh Nguyen pochodzi z wietnamskiego odpowiednika Piaseczna. To tam wymyślono słynną zupę pho. Od wielu lat gotuje ją dla Polaków.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.