Białaczki, szpiczaki, chłoniaki. Pacjenci długo czekają na leczenie. Ale terapie są coraz bardziej skuteczne. W łódzkim szpitalu nowy sprzęt na hematologii.
Jest postępowanie w sprawie "praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów" wobec spółki Rehabilitacja Konstancin. Jej ośrodek został zamknięty tak nagle, że rodziny musiały pilnie zabierać pacjentów. Sprawa jest już w prokuraturze.
Prywatny ośrodek rehabilitacji pod Warszawą, który zostawił pacjentów na lodzie, zostanie wykreślony z rejestru placówek medycznych. Po naszej interwencji wojewoda wysłał tam natychmiastową kontrolę. Pacjent, którego nie miał kto zabrać z likwidowanej nagle placówki, został przewieziony do szpitala.
W niedzielę, 24 września, gorzowski szpital zaprasza wszystkich do zabawy połączonej z profilaktyką zdrowotną.
Nie było żadnej rehabilitacji, lekarza, pielęgniarki. Brakowało ciepłej wody. Na turnus rehabilitacyjny, który się nie odbył, rodzice wydali ostatnie pieniądze - opowiada córka pacjenta. Tak wyglądały ostatnie dni ośrodka prowadzonego przez spółkę Rehabilitacja Konstancin. Został zamknięty z dnia na dzień, bliscy pozabierali pacjentów. Poza jednym, który nie ma rodziny.
Bez determinacji pracowników: lekarzy, pielęgniarek, diagnostów laboratoryjnych, jak również personelu niemedycznego nie osiągnęlibyśmy tego sukcesu - mówił Jerzy Ostrouch, prezes gorzowskiego szpitala. Lecznica świętuje okrągłą rocznicę przekształcenia w spółkę.
- Zamiast być na turnusie i się rehabilitować, by zadbać o zdrowie, pisałam skargę do Rzecznika Praw Pacjenta - mówi Anita Makarska z Łodzi. - Wszystko przez to, że ośrodek, w którym leczę się od lat, odmówił mi pobytu.
Chłopiec był agresywny. Lekarze przywiązali go więc pasami na czas terapii. W szpitalu nie ma izolatki, więc położyli go na szpitalnym korytarzu. Spędził tak dwa miesiące.
W szpitalu pacjent chory na raka usłyszał, że ma sobie sam załatwić igły do tzw. portu naczyniowego. - To nie powinno się zdarzyć - zapewnia Sylwia Zub-Sobczuk, p.o. zastępczyni dyrektora ds. lecznictwa. A jednak taka sytuacja się zdarzyła w Szpitalu Wojewódzkim im. św. Ojca Pio w Przemyślu.
Nowe urządzenie trafiło na oddział noworodkowy szpitala w Gorzowie. Teraz maluszki, które urodziły się w zamartwicy, będą poddawane hipotermii na miejscu, a nie jak dotąd leczone w innych ośrodkach. - Jest to ważne, bo czas w takich przypadkach jest kluczowy - mówiła dr Barbara Michalczyk.
Mieszkanka Wrocławia trzy miesiące czekała na wizytę w Dolnośląskim Centrum Onkologii. W przeddzień usłyszała, że jej termin jest odwołany, a na "profilaktykę" do końca roku nie ma już miejsc.
Po zakończonym leczeniu pacjenci lecznicy w Gorzowie od teraz również mogą uderzyć w dzwon, aby obwieścić światu szczęśliwy koniec terapii. Ten symboliczny moment sygnalizuje pokonanie raka. Ceremonię bicia w dzwon rozpoczął w 1996 r. kontradmirał Marynarki Wojennej USA, który w ten sposób uczcił powrót do zdrowia.
Nie możemy przyjść do lekarza specjalisty w umówionym wcześniej terminie i nie odwołamy wizyty? W ten sposób blokujemy miejsce innym. Unikajmy tego.
W środę, 12 lipca w Gorzowie odbyła się uroczystość wręczenia symboli zawodowych pierwszym w historii absolwentom kierunku pielęgniarstwo na Wydziale Nauk o Zdrowiu Akademii im. Jakuba z Paradyża.
W Łodzi przybywa ultranowoczesnych urządzeń medycznych, które mają ułatwić pacjentom dostęp do szybkiej diagnozy. Co ważne - to badania dostępne od ręki i refundowane. Gdzie w Łodzi takie cuda?
- Największa radość jest wtedy, gdy pacjent, o którego walczył nasz zespół, przychodzi do nas na własnych nogach, żeby podziękować - mówi dr Bogusław Sobolewski, szef OIOM-u w Szpitalu Kopernika w Łodzi.
Lekarze ze Szpitala Bonifratrów w Łodzi zapewniają, że diagnostyka i leczenie nowotworów w ich placówce są na najwyższym poziomie. I - co ważne dla pacjentów - kolejki do szpitala są zaledwie kilkudniowe.
- Wyobraź sobie, że wszystko cię boli, nie możesz spać, wymiotujesz jak kot i tak wygląda twój każdy dzień. Niby medyczna marihuana jest na wyciągnięcie ręki, ale jednak nie dla ciebie - opowiada Monika, u której cztery miesiące temu zdiagnozowano chłoniaka.
Kamila od dziecka ma problemy z sercem. Nie tak dawno mierzyła się z nowotworem piersi. Po chemioterapii wydawało się, że wszystko będzie dobrze. Niedługo później o jej życie walczyło kilkudziesięciu lekarzy z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Wszystko zaczęło się od wizyty u dentysty.
W porównaniu z 2000 roku zachorowań na raka piersi jest dwa razy więcej. Bo jesteśmy krajem wysoko rozwiniętym...
Na izbie wytrzeźwień tłok coraz większy - przybyło kilkaset osób w ciągu roku. W poradni i na oddziale dla uzależnionych pacjentów nie przybyło tylko dlatego, że nie doszło miejsc. Uzależnienia są coraz większym problemem.
W gorzowskim szpitalu w ramach bezpłatnych świadczeń już działają Poradnia Zdrowia Psychicznego i Dzienny Oddział Psychiatryczny dla dzieci i młodzieży.
- Skutki operacji mózgu odczuwam do teraz. Straciłam zdolność swobodnej mowy! Kiedyś słowa swobodnie wypływały z moich słów. Dziś nie potrafię wypowiedzieć jednego prostego zdania - pisze Beata Czepiel i prosi o pomoc.
Nie udałoby się zrealizować tego projektu gdyby nie środki unijne - powiedziała Alicja Andrzejewska, dyrektor Przychodni Dworcowej w Gorzowie. Właśnie zakończyła się jej termomodernizacja.
Jarosław Derks jest chory na stwardnienie rozsiane boczne. Potrzebuje stałego leczenia oraz rehabilitacji.
Cytologia jest dostępna od ręki, darmowa. Tylko 10 proc. łodzianek decyduje się na badanie. - Te dane są przerażające - mówi prof. Przemysław Oszukowski, ginekolog.
- Aż 676 małych gdańszczanek i gdańszczan przyszło na świat dzięki naszemu programowi in vitro. Serdecznie gratuluję szczęśliwym rodzicom! Cieszę się Waszym szczęściem - napisała w mediach społecznościowych prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Dźwięk nowego dzwonu jest głęboki, przejmujący. Każda pacjentka, która trafia na onkologię w ICZMP, marzy, żeby móc w ten dzwon uderzyć.
Możemy skorzystać z leczenia sanatoryjnego nie tylko dzięki skierowaniu z NFZ. Także Zakład Ubezpieczeń Społecznych wysyła chorych do sanatorium, aby po rehabilitacji wrócili do sprawności i pracy.
Od 17 marca skierowanie na leczenie uzdrowiskowe w sanatorium możemy otrzymać w wersji elektronicznej. Wzrosła też wysokość dopłat pacjentów do wyżywienia i zakwaterowania w sanatoriach.
Szpital w Legnicy, w którym od bardzo długiego czasu jest leczony mąż Elżbiety Witek, po publikacji Radia ZET wydał oświadczenie. - Czekam na dzień, kiedy usłyszę od lekarza, że będę mogła go przenieść - powiedziała marszałek Sejmu w wywiadzie dla "Super Expressu".
Spadochroniarz, który spadał z wysokości 4 tysięcy metrów, 16-latek po dramatycznym upadku w EC2, motocykliści i uczestnicy dramatycznych wypadków - wszyscy oni ratowani są w Centrum Urazowym szpitala Kopernika.
Największe i najbardziej nowoczesne centrum ortopedyczne otwiera się na łódzkim Polesiu. Przychodnia przy ul. Maratońskiej znacząco rozszerzyła swoją ofertę po dużym remoncie.
Jeżeli pomoc nie nadejdzie na czas, serce Wojtusia będzie zwalniać, a w końcu się zatrzyma. - Poruszymy niebo i ziemię, żeby uratować syna - mówi Rafał Sadowski, tata chłopca.
Afera "zębowa" zatacza coraz szersze kręgi. Ze współpracy reklamowej z Dr Smile zrezygnowała influencerka Weronika Sowa, znana powszechnie jako "Wersow", która reklamowała firmę przez dwa lata.
Ukarani przez NFZ lekarze boją się, że to początek ich problemów. - "Afera mleczna" unaoczniła, z czym mogą się mierzyć ci, którzy chcą dobrze leczyć pacjentów - mówi dr Jadwiga Kaczmarek z Łodzi. Zdaniem medyków potrzebne są zmiany w ustawie refundacyjnej.
Łóżko dla rodzica czuwającego przy dziecku w szpitalu wciąż jest na wielu oddziałach pediatrycznych tylko marzeniem. Brak miejsca dla rodzica to nie tylko problem z jakością snu, ale także wrażenie bycia nieproszonym gościem.
- Niedawno jeszcze sam wspierałem zbiórki, a dziś to ja potrzebuję pomocy. Od października 2022 zmagam się z rzadko występującym nowotworem - mięsakiem. Obecnie chemia przestała zmniejszać guza, a sam nowotwór w dalszym ciągu uznawany jest w Polsce za nieoperacyjny ze względu na swój wciąż zbyt duży rozmiar - pisze Piotrek Daraż i prosi o pomoc.
Lekarze z poradni kardiologicznej w gorzowskim szpitalu przyjmują już pacjentów w nowym miejscu. Tych, którzy mają tam wizytę w najbliższych dniach, szpital powiadomił o zmianie.
Na łódzkim oddziale udarowym ratowani są 40- i 30-latkowie. Była 20-latka w ciąży i 18-letnia dziewczyna. - Przybywa młodych pacjentów - przyznaje neurolożka.
Copyright © Agora SA