W Trójmieście pojawiły się plakaty i billboardy posłanki Lewicy Beaty Maciejewskiej. Przekonuje, że to kampania informacyjna, a nie wyborcza. - Mamy absurdalne prawo, z jednej strony można kupić leczniczą marihuanę w aptece, a jednocześnie zostać zatrzymanym za jej posiadanie - mówi posłanka.
Po niemal trzech miesiącach deficytów na rynku pojawiła się wreszcie medyczna marihuana. A w centrum medycyny konopnej proponują klientom wizyty i konsultacje online.
Takiej sprawy w polskich sądach jeszcze nie było. Paulina Janowicz domaga się 150 tys. zł od Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie i lekarza, który zaprzestał leczenia jej córki medyczną marihuaną. W środę rozpoczął się proces.
Andrzej Sadowski, który udostępnił śmiertelnie chorej kobiecie środek uśmierzający ból z konopi indyjskich, skazany za złamanie przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii. Jednocześnie sąd skorzystał z możliwości nadzwyczajnego złagodzenia kary.
Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Jakubowi Gajewskiemu oraz Ewie i Dariuszowi Dołeckim, którzy przewozili do Polski olej z konopi dla chorujących na nowotwory bliskich.
Ilu ich jest? Setki, tysiące, a może i więcej. Dokładnie ilu - nie wiadomo bo nie ma oficjalnych badań. Marihuanę w celach medycznych: palą lub inhalują, jedzą w ciastkach, maśle, oleju lub kroplach. Kupują ją od dilerów, przemycają z Holandii lub Czech. Bądź, tak jak Łukasz, hodują sami ryzykując więzieniem. Kiedy dziewięć lat temu Łukasz przerwał rdzeń kręgowy i trafił na wózek, zawalił mu się cały świat. Dziś twierdzi, że dzięki marihuanie zaczyna żyć na nowo. On podobnie jak i tysiące pacjentów czekają na legalną marihuanę w Polsce.
Copyright © Agora SA