Około dwudziestu stowarzyszeń wzywa rząd niemiecki do całkowitej depenalizacji aborcji. Za jej legalizacją jest ponad 75 proc. Niemców. Ale konserwatyści, liberałowie, populiści i skrajna prawica nie chcą o tym słyszeć.
Czy będzie większość dla projektu dotyczącego aborcji idącego dalej niż te, które są już w Sejmie - dekryminalizacji aborcji (który znosi też skutki pseudowyroku Trybunału Przyłębskiej) oraz legalizacji aborcji (dwa projekty - KO i Lewicy, które teraz są łączone w jeden)?
W czwartek (30 maja) Toruńska Brygada Feministyczna zbierała na Starówce podpisy w ramach europejskiej inicjatywy "My Voice, My Choice". Chodzi o to, żeby każda mieszkanka Unii Europejskiej miała prawo i możliwość dokonania aborcji.
W Polsce inicjatywę poparło zaledwie 20 tys. osób, potrzeba 10 razy więcej. A czasu coraz mniej
- Szpital nie może być narażony na terror, nękanie i przemoc - mówili uczestnicy protestu w obronie szpitala w Oleśnicy, który znalazł się na celowniku antyaborcyjnych organizacji. Trwa zbiórka podpisów pod petycją do władz miasta o zdecydowane działania.
- Pikietują pod oknami pacjentek raz-dwa razy w tygodniu, wokół szpitala regularnie jeździ też auto z banerem, dostajemy wiadomości z pogróżkami i wyzwiskami - wymienia dr Gizela Jagielska, ginekolożka ze szpitala w Oleśnicy, który znalazł się na celowniku antyaborcyjnych działaczy za to, że jako jeden z nielicznych w Polsce przeprowadza legalne aborcje.
- Aborcji na Dolnym Śląsku nie wykonuje praktycznie żaden szpital oprócz naszego - mówi ginekolog Gizela Jagielska ze szpitala w Oleśnicy. - Pacjentki jeżdżą od miasta do miasta, nim trafią do nas. Często przywożą odmowy na piśmie z innych szpitali w całej Polsce, gdzie nie chciano im wykonać zabiegu.
Liczba zabiegów przerywania ciąży ze względów medycznych w szpitalach prowadzonych przez stołeczny ratusz nie zmniejszyła się - ogłosiła w czwartek Renata Kaznowska, wiceprezydentka Warszawy odpowiedzialna za służbę zdrowia
Klauzula sumienia nie obowiązuje w sytuacji, gdy zagrożone jest życie lub zdrowie kobiety - mówi Anna Parzyńska, ginekolożka z Warszawy. W ten sposób komentuje nasze informacje o utrudnianiu pacjentkom dostępu do legalnej aborcji w Polsce.
Sprawa ordynatorów oddziałów ginekologicznych i ginekologów, którzy musieli odejść ze szpitali, bo po wyroku TK Julii Przyłębskiej popierali prawo kobiet do legalnej aborcji. Warszawski ratusz i Szpital Bielański odpowiadają na pytania, które zadaliśmy przed publikacją w tej sprawie.
"Całego życia! Równych praw! Godnych płac!" - to hasło główne tegorocznej Manify Trójmiasto, która w Dniu Kobiet przeszła ulicami Gdańska. Kobiety upominały się nie tylko o prawo do legalnej aborcji, ale także równych praw pracowniczych i socjalnych.
19. Manifa Trójmiasto wyruszy 8 marca spod Neptuna. W tym roku idzie pd hasłem "Całego życia! Równych praw! Godnych płac!". Będzie upominać się m.in. o prawa pracownicze uchodźczyń z Ukrainy, solidaryzować z prześladowanymi Irankami i żądać legalnej aborcji w Polsce.
Ruchy pro-life zmieniają strategię i przestają straszyć przechodniów zdjęciami rzekomych płodów.
Według ostatnich sondaży poparcie dla aborcji do 12. tygodnia ciąży deklaruje 66 procent Polaków. Czy posłowie wezmą pod uwagę poglądy swoich wyborców?
Zbliża się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy dotyczącej prawa do przerwania ciąży, który pod koniec marca w Sejmie złożył komitet Legalna Aborcja Bez Kompromisów. Projekt ustawy podpisało 201 735 Polek i Polaków. Komitet rozpoczął nową kampanię, w której sprawdza, kto z posłów i posłanek zagłosuje na "tak".
Maria ma 25 lat. Dwa lata temu zaszła w ciążę, którą postanowiła przerwać. Dzisiaj mówi wprost, że nie zdecydowałaby się po raz kolejny na aborcję w domowych warunkach.
- Kiedy słyszę o Izabeli z Pszczyny, Agnieszce z Częstochowy, boję się. To jest skandal, że w XXI wieku kobiety nie otrzymują pomocy medycznej. Dlatego wraz z mężem nie zdecydowaliśmy się wciąż na potomstwo - mówi Łucja, poznanianka.
W całym kraju będą więc organizowane głównie akcje, które nie wymagają udziału wielu osób, być może protesty samochodowe, czy blokady albo pikiety pod biurami PiS.
Komitet "Legalna aborcja bez kompromisów" zebrał już 100 tys. podpisów pod projektem ustawy liberalizującej prawo aborcyjne, a do końca zbiórki pozostały jeszcze dwa tygodnie. Wiadomo już też, że zostaje ona przedłużona o dwa miesiące. - Więcej podpisów to większe poparcie dla projektu - mówi jedna z działaczek komitetu.
Strajk Kobiet teraz skupia się przede wszystkim na zbiórkach podpisów pod ustawą legalizującą aborcję. - Te podpisy w przeciwieństwie do zbiórek prowadzonych w kościołach będą bardzo dokładnie sprawdzane w zamiarze nieuwzględnienia ich - mówi Marta Lempart, liderka OSK.
W polskich szpitalach od czasu wejścia w życie zakazu aborcji z powodu ciężkiej wady płodu, odbyło się kilkaset aborcji, w każdym razie o tylu przypadkach wiemy - mówi Kamila Ferenc, wiceszefowa i prawniczka Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
Działacz Lewicy Michał Pietrzak stanął przed sądem po tym, jak zorganizował w Pabianicach konferencję prasową w sprawie zbiórki podpisów pod projektem ustawy "Legalna aborcja. Bez kompromisów". 12 listopada Sąd Rejonowy w Pabianicach wydał wyrok.
Chciałbym, żeby mnie zwolniono z tajemnicy lekarskiej. Ujawniłbym nazwiska polityków i oficjeli, których siostrom, żonom i partnerkom pomogłem.
- Sobotni marsz miał na celu uczczenie pamięci pani Izy, a nie rozpoczęcie rewolucji - rozmowa z Agnieszką Czerederecką i Martą Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet
31 października o godz. 18 pod pomnikiem Mikołaja Kopernika w Toruniu odbędzie się protest przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku zakazującego aborcji. Kilka dni temu w jednym ze szpitali w Polsce zmarła kobieta. Odmówiono jej przerwania ciąży zagrażającej jej życiu. Organizatorzy protestu proszą o zabranie ze sobą zniczy.
Rok temu, 22 października 2020, Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej orzekł w Polsce zakaz aborcji z powodu nieuleczalnych ciężkich wad płodu. W rocznicę tych wydarzeń, w piątek, Ogólnopolski Strajk Kobiet organizuje w całym kraju manifestacje. Protest odbędzie się też w Poznaniu.
Pięć lat po czarnym poniedziałku, gdy Polki wyszły na ulice polskich miast w obronie praw kobiet, Marta Lempart zbierała na pl. Zamkowym w Warszawie podpisy pod projektem "Legalna aborcja. Bez kompromisów". Do podpisu i rozmowy z liderką Ogólnopolskiego Strajku Kobiet ustawiały się kolejki.
W niedzielę na placu Zamkowym między godz. 15 a 18 przedstawicielki Strajku Kobiet zbierać będą podpisy za ustawą o legalnej aborcji bez ograniczeń. "Nikt nie powinien być zmuszany do noszenia ciąży, w której nie chce być. Czas, by państwo dało osobom przerywającym ciążę należną im opiekę medyczną" - piszą zapraszając tego dnia pod kolumnę Zygmunta.
We wtorek 28 września na ul. Półwiejskiej w Poznaniu odbędzie się zbiórka podpisów pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą Legalna Aborcja bez Kompromisów. To sposób na świętowanie Światowego Dnia Bezpiecznej Aborcji.
Do końca roku chcemy zebrać pod tym projektem 100 tysięcy podpisów w całej Polsce - mówią szczecińscy działacze Zielonych.
- Gdy ta ustawa przejdzie do głosowania w parlamencie, będzie swoistym testem dla polityków opozycji demokratycznej - mówi Bartłomiej Ciążyński z wrocławskiej rady miejskiej. Od poniedziałku zaczyna się zbiórka podpisów we Wrocławiu.
Projekt ustawy "Legalna aborcja. Bez kompromisów" musi zyskać poparcie 99 tys. osób, aby można było złożyć go w Sejmie. - Chcemy dostosować polskie prawo do standardów europejskich - mówią członkowie.
Strajk Kobiet. W polskich miastach organizowane są kolejne protesty w ramach Strajku Kobiet. Sprawdzamy, co nas czeka w weekend na Pomorzu.
Walczą o prawa, "na których PiS położył łapę". Chcą legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży. Zaczynają zbierać podpisy.
Wyrok w sprawie aborcji. Polka musi urodzić, nawet gdy dziecko będzie zdeformowane i skazane na natychmiastową śmierć. Tak zdecydowała władza. - Jesteśmy oszukane przez rząd i napiętnowane przez Kościół. Nikogo nie zostawimy bez pomocy - mówi Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu.
Budowanie szerokiej koalicji organizacji społecznych, uliczne protesty, pomaganie potrzebującym. O tym, co Ogólnopolski Strajk Kobiet zrobi w najbliższych dniach, mówi nam Marta Lempart.
Po dwóch mniej licznych protestach, które odbyły się w tym tygodniu, w piątek na czarny spacer znów przyszło ponad tysiąc osób.
Protestujący poszli pod delegaturę Kuratorium Oświaty w Toruniu przy ul. Moniuszki. Tam skierowali słowa wsparcia w stronę nauczycieli.
Ogólnopolski Strajk Kobiet z okazji Dnia Kobiet zaprasza do stolicy na Disco Legal. - Tańczymy, niosąc trzy postulaty: edukacja seksualna, bo mamy prawo wiedzieć, antykoncepcja, bo mamy prawo wybrać, aborcja, bo nasze ciała są nasze - mówią organizatorzy i zachęcają do udziału w akcji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.