- Byłem w szoku - mówi weterynarz, który znalazł fragmenty własnej książki w "Jamnikarium" Agaty Tuszyńskiej.
Inwestycje w Łodzi. Po blisko miesiącu od otwarcia ulic Ogrodowej i Północnej prace wykończeniowe powoli dobiegają końca. Jednak na chodnikach pojawił się pewien problem, występuje on też na pl. Wolności.
Cieniem, i to dosłownie, kładzie się udostępnienie Trasy Górna, nowego dojazdu do autostrady A1. Okoliczni mieszkańcy sygnalizują poważny problem.
Pasażerowie podróżujący pomiędzy Łodzią a Konstantynowem Łódzkim nadal będą musieli korzystać z autobusów zastępczych. Tramwaje nie pojadą. Co takiego się stało, że listopadowy termin zakończenia trasy tramwajowej nie zostanie dotrzymany?
Na placu budowy trasy tramwajowej z Łodzi do Konstantynowa Łódzkiego nic się nie dzieje. Jeden z czytelników "Wyborczej", zaniepokojony tą sytuacją, zastanawia się, czy tramwaje MPK Łódź pojadą pod koniec roku.
To, co dzieje się na drogach w Łodzi, opisujecie na swoich łamach. Horror remontowy, dziury i zatłoczone ulice to nasza łódzka codzienność. I tu właśnie rodzi się coś wyjątkowo złego - pogarda dla prawa.
Niektóre drogi w Łodzi zostały wyremontowane jeszcze w 2022 r. Jedną z nich jest ul. Obywatelska, gdzie jednak już nie działa kilka nowych latarni ulicznych. - Czy to oszczędności miasta, czy awarie nowej infrastruktury? - zastanawia się czytelnik "Wyborczej".
- Ktoś w firmie wykonującej odmulanie zalewu wpadł na pomysł, aby szczelnymi blokami betonowymi zablokować przejazd, nie podając alternatywy, w jaki sposób można się dostać ścieżką do bloków, na Żwirownię czy dojechać rowerem do domów na pobliskim os. Budziwój - alarmuje czytelniczka "Wyborczej".
Czekający na szczepienia starsi pacjenci pytają, dlaczego kolejne grupy zawodowe są szczepione przed nimi?
Wielka dyplomatyczna zawierucha wybuchła po bezmyślnym wprowadzeniu przez tzw. polski rząd zamknięcia granic bez jakiegokolwiek przygotowania technicznego do przepuszczenia w nowych warunkach - pisze czytelnik "Wyborczej".
"Pokusa miejsca" - tak Joseph Rykwert, historyk i krytyk architektury, zatytułował jedną ze swoich książek. Nie zatrzymując się nad tą głośną publikacją, bo nie o nią tutaj chodzi, warto pamiętać, że przeobrażanie miejsca, kształtowanie go za pomocą architektury rodzi różne pokusy ? zarówno przy wyborze priorytetów, jak i środków do osiągnięcia tych celów. Nie inaczej jest w przypadku kieleckiego wzgórza Karscha.
"Dajmy ludziom podejmować własne decyzje. To, czy ktoś ma dziecko, czy go nie ma, w żaden sposób cię nie dotyczy. Więc czemu uważasz, że masz prawo i obowiązek się wypowiadać na ten temat?" - pisze czytelniczka.
W poprzednim roku wszystkie boczne ulice na linii przemarszu zalało morze moczu, które unosiło się jeszcze przez dwa tygodnie.
Czego oczekujecie od "Gazety Wyborczej" na następne 30 lat? - zapytał w poniedziałek Czytelników Jarosław Kurski. W odpowiedzi popłynęły gratulacje, wspomnienia pierwszych wydań, życzenia kolejnych 30 lat. Ale też zgłosiliście wiele oczekiwań.
Gawrony, wrony i inne podobne ptaki panoszą się też na moim balkonie. Przeganiane, za chwilę wracają, a żadne urządzenia nie pomagają. Chyba czas już nie tylko na nowe kosze na śmieci, ale i na poważną dyskusję o kontroli nad tą populacją - pisze czytelnik "Wyborczej" Igor Jurecki.
Czytelnik alarmuje, że zaczęła się wycinka drzew w Lesie Bródnowskim. Lasy Miejskie odpowiadają, że to planowana trzebież oraz dodatkowa wycinka spowodowana pojawieniem się dwóch gatunków kornika.
Każdego dnia naszą wąską, osiedlową uliczką, gdzie pierwszeństwo ma pieszy, pędzą samochody rodziców odwożących dzieci do przedszkola. Rano zaszedłem drogę samochodowi, bo na drogę wbiegały dzieci. Kierowca uchylił okno i nazwał mnie osłem.
Jako jednorazowe doświadczenie może to mieć swoją wartość, powtarzać nigdy nie zamierzam, za żadne pieniądze i nikomu nie polecam - pisze czytelniczka "Stołecznej" o pracy w komisji wyborczej.
Dopóki kierowcy nie nauczą się kultury, słupki są koniecznością i popieram je z całego serca - pisze Czytelnik "Stołecznej".
Czy remont na Kamionku jest bezpieczny? Nasza czytelniczka interweniuje w sprawie maszyn budowlanych, które lawirują wśród pieszych i samochodów. Lokalni aktywiści dopytują zaś o nowe przejście przez jezdnię.
Zatarasowane przez ogródki chodniki, bywało tak, że pozostawał dla pieszych wąski pas szerokości wózka. Autokary turystyczne wjeżdżające na Krakowskie Przedmieście i parkujące w zatoczkach, by wysadzić wycieczki. Naprawdę gorszą promocję Warszawy ciężko znaleźć.
Tylko człowiek bez wyobraźni, ale za to podatny na argumenty "inwestorów", mógł przystać na skazanie mieszkańców i przechodniów na dudniący hałas koparek od 6 do 22, na tabuny ciężkich wywrotek przeciskających się między zaparkowanymi autami i na brodzenie po kostki w błocie od Marszałkowskiej po Kruczą i od Al. Jerozolimskich po Bracką - konstatuje nasz czytelnik.
Nie ma co porównywać czasów, w których my się wychowywaliśmy, z tymi, w których żyją nasze dzieci. Nie było tylu aut, nie było sklepów uginających się od słodyczy, nie było tylu głupich programów w telewizji, nie było internetu
Dłużej nie mogę oszukiwać rodziców - nie, mamo, twój kochany zięć już ze mną nie mieszka, nie, nie wiem, czy kogoś ma, choć nerwowo chował komórkę
Pamiętajmy, że krytykując nauczycieli swojego dziecka, utrudniamy mu jego codzienny kontakt z kimś, kogo mama/tato nie lubi
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.