W pierwszą wakacyjną sobotę, 24 czerwca, w parku Hestii w Sopocie odbędzie się Plener Czytelniczy. Na gości czeka wiele atrakcji.
Wiadomo już, które wydane w ubiegłym roku książki dla dzieci i młodzieży uznała za najciekawsze kapituła konkursu Literacka Podróż Hestii.
W książkach Roalda Dahla pojawiły się zmiany absurdalne - "różowa skóra" dżdżownicy została zastąpiona "gładką". W innych miejscach, zapewne siłą rozpędu, usunięto odniesienia do "czarnej" odzieży. Po co?
- Jako pisarka nie czułam się nigdy bardziej szczęśliwa niż w chwili, gdy w lokalnej księgarni zobaczyłam małą dziewczynkę czytającą "Dziwo". Uśmiechała się od ucha do ucha, a ja poczułam spełnienie - mówi Zadie Smith, która wraz z mężem napisała książkę dla dzieci "Dziwo".
Znana była jako Kasia Huzar-Czub. Zmarła autorka i tłumaczka książek dla dzieci. Razem z Michałem Rusinkiem wydała niedawno książkę "Rodzinne rymowanki" z wierszykami o codzienności życia dzieci i rodziców.
Spotkania autorskie z osobami piszącymi i ilustrującymi książki dla dzieci, warsztaty, dyskusje, konferencja naukowa - to tylko niektóre atrakcje pierwszych dni gdańskiej imprezy poświęconej literaturze dla najmłodszych.
Na Dzień Dziecka książka jak znalazł! Do przeczytania na morzu, w bibliotece, w latarni morskiej i pod jabłonią.
Akcja książek z serii "Kocia Szajka" rozgrywa się w Cieszynie - tętniącym życiem i pełnym niespodzianek mieście leżącym na pograniczu polsko-czeskim. Miejscowe koty, o mocnym charakterze i dużej fantazji, pomagają policji w rozwiązywaniu najtrudniejszych zagadek.
Rodzice, którzy w okresie prenatalnym raczyli swoje dzieci Mozartem, tuż po jego zakończeniu sięgają po książki, które mają zmienić ich potomków w malutkich znawców literatury
Opowiadając w swoich książkach o przeszłości, nie próbuję uczyć moich młodych czytelników, nie serwuję im wniosków czy ostatecznych sądów. Piszę po prostu o życiu, takim samym jak nasze, tyle tylko, że toczącym się gdzieś i kiedyś indziej - pisze Marcin Szczygielski, który będzie o tym opowiadał na Międzynarodowym Festiwalu Literatury Dziecięcej w Rabce
- Bardzo mi się podoba częstochowska "zrywka", dość idiotycznie nazywana w Krakowie reklamówką, bo reklam na niej zwykle nie ma. Ogromnie śmieszy mnie "kanapka z obkładem", którą można zjeść w Lesznie, no i szczebrzeskie "nawidziadło". Ale moim ulubionym słowem są gnieźnieńskie "fiksmatynta", czyli szpargały. Bo najbardziej lubię słowa, które nazywają coś, co trudno nazwać - mówi Michał Rusinek. I zaprasza na nie do końca typową podróż po Polsce.
Festiwal Literatury dla Dzieci, który odbywał się w Gdańsku i innych dużych polskich miastach, w tym roku nie otrzymał dofinansowania z ministerstwa kultury. Trwa zbiórka społeczna, dzięki której będzie można zorganizować imprezę
Widzicie słowa "girl power" i myślicie: "Och, to raczej nie będzie książka dla mojego syna"? Błąd. Ekscytujące i pełne przygód opowieści świetnie nadają się dla czytelników bez względu na płeć
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.