Ludzie wkładają dużo energii w kształtowanie przestrzeni wokół siebie. Autor diabła w tujach miał na przykład w garażu drugiego diabła z rozłożonymi nogami. Na specjalnie okazje przyczepiał mu czerwonego penisa.
Zrobili w malutkim Łobzie festiwal kulturalny. Pomaga nawet bar pasztecikowy
Największy problem w moim miasteczku? Mentalność. Byliśmy wychowywani w przekonaniu, że ludzie są źli, nikomu nie można ufać, liczyć trzeba tylko na siebie. I najważniejsze - sąsiad nie może mieć lepiej, wszyscy musimy mieć przeciętnie
Lingwistka, rocznik 1989. Opowiadania o życiu prowincji zaczęła pisać jeszcze jako nastolatka, zbiór tekstów powstawał latami. Czytając jej zasługujący na uwagę, naprawdę dobry debiut widzimy, że życie w miasteczkach niewiele różni się od tego w dużych ośrodkach. - Główna różnica polega na tym, że wszystko widać jak na dłoni. I serdeczność, i patologię - mówi Małgorzata Boryczka w 150. audycji Radia Książki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.