Maciej Gajos początek swojej niesamowitej piłkarskiej przygody miał średnio udany, ale w ostatnim czasie zaczął pilnie pracować na status gwiazdy ligi indonezyjskiej. Były piłkarz Lechii Gdańsk zaliczył bowiem serię sześciu meczów z rzędu z golem lub asystą.
Po ostatnim, katastrofalnym w wykonaniu Lechii Gdańsk sezonie z zespołu odeszło aż 19 zawodników. Ich nowe miejsca pracy w dużej mierze są adekwatne do tego, co pokazywali na boisku. Delikatnie rzecz ujmując, byli lechiści nie byli rozrywani na rynku transferowym.
Maciej Gajos, który niedawno rozstał się z Lechią Gdańsk, zaledwie kilka dni po przyjeździe do Indonezji zadebiutował w barwach klubu Persija Dżakarta. Jego zespół wygrał 4:1, a sam zawodnik doświadcza pierwszych oznak popularności w kraju zakochanym w futbolu.
Macieja Gajosa, który ostatnie cztery sezony spędził w Lechii Gdańsk, czeka wielka piłkarska przygoda. 32-letni pomocnik zostanie bowiem zawodnikiem jednego z najpopularniejszych indonezyjskich klubów - Persiji Dżakarta. Liczbę realnych kibiców tego zespołu szacuje się na kilka milionów!
O tym, że Mario Maloca nie przyjął nowej oferty kontraktu od Lechii Gdańsk i tym samym dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu, informowaliśmy już wczoraj. Dziś dołączyli do niego Dusan Kuciak i Maciej Gajos. Ta trójka w sumie rozegrała w ekstraklasie aż 820 meczów.
Katastrofalny, dramatyczny, upiorny, obrzydliwy - przymiotników określających ten sezon w wykonaniu Lechii znaleźć można multum. Jednak ponieważ jest to klub pełen sprzeczności, na pożegnanie Gdańska z ekstraklasą biało-zieloni pokonali Legię Warszawa po golu, jakiego stadion w Letnicy jeszcze nie widział.
Kapitan Lechii Gdańsk Maciej Gajos po pierwszym okresie współpracy z nowym trenerem zespołu Davidem Badią mówi nam o jego metodach pracy, podejściu do piłkarzy, podobieństwach do Tomasza Kaczmarka i czym tak naprawdę jest dla hiszpańskiego szkoleniowca ta mityczna intensywność.
Po ostatniej kolejce ligowej Lechia Gdańsk wróciła do strefy spadkowej. Co prawda strata do wyprzedzających ją zespołów jest minimalna, a do końca rozgrywek zostało jeszcze 12 meczów, jednak sytuacja jest naprawdę podbramkowa. - Teraz najwięcej zależy od liderów drużyny - mówi bramkarz Dusan Kuciak.
Marco Terrazzino oraz Maciej Gajos pełnili funkcję ofensywnych pomocników w dwóch pierwszych tegorocznych meczach Lechii Gdańsk. Niewykluczone, że w kolejnym wybór znów padnie na kogoś innego, gdyż w spotkaniu z Górnikiem Zabrze dobrą zmianę dał Kevin Friesenbichler.
Przed piłkarzami Lechii Gdańsk ostatni tegoroczny mecz - w piątek podejmą Górnika Zabrze. Tylko zwycięstwo pozwoli im spędzić przerwę zimową poza strefą spadkową. - W obliczu porażki z Piastem dobrze, że zostało nam to zaległe spotkanie. Mamy szanse mimo wszystko optymistycznie zakończyć rok - mówi kapitan zespołu Maciej Gajos.
Piłkarze Lechii Gdańsk w swojej obecnej sytuacji muszą szukać punktów wszędzie i z każdym rywalem. A już szczególnie z takim jak Zagłębie Lubin, które w ostatnich tygodniach wpadło w niemałe tarapaty.
Lechia Gdańsk, z powtórnie debiutującym w roli trenera Marcinem Kaczmarkiem, przegrała na wyjeździe z Pogonią Szczecin 1:2. Goście nawet nieźle zaczęli spotkanie, jednak wszystko posypało się pod koniec pierwszej połowy, kiedy fatalne kilka minut zaliczył Kristers Tobers.
Po ponad 16 latach Marcin Kaczmarek wraca na trenerską ławkę Lechii Gdańsk, w sytuacji niezwykle trudnej dla jego zespołu. Na dodatek sobotni mecz z Pogonią w Szczecinie będzie rozgrywany w wyjątkowych okolicznościach.
Lechia Gdańsk rozegrała w tym sezonie dopiero dziewięć ligowych meczów, a funkcję kapitana zespołu pełniło już trzech zawodników - Flavio Paixao, Dusan Kuciak i Maciej Gajos. Wydaje się, że właśnie ten ostatni jest na dziś najlepszym wyborem.
Lechia Gdańsk zremisowała na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok 2:2 i choć przed spotkaniem gospodarzy interesowało tylko zwycięstwo, to po ostatnim gwizdku wreszcie mogli mieć jakieś powody do satysfakcji.
Pomocnik Lechii Maciej Gajos jest jedynym piłkarzem biegającym w tej chwili po boiskach ekstraklasy, który zdobywał gola w jedenastu kolejnych sezonach. W sumie zaliczył 44 trafienia w barwach trzech klubów.
To był ostatni, ale i najlepszy moment dla piłkarzy Lechii Gdańsk na przerwanie fatalnej wyjazdowej serii porażek. Wygrana z Górnikiem Zabrze niesie ze sobą wiele pozytywów przed finiszem wyścigu o europejskie puchary. I nie chodzi tylko o sytuację w tabeli.
Lechia Gdańsk bez większych kłopotów pokonała Bruk-Bet Termalicę Nieciecza 2:0. Kolejną bramkę zdobył Łukasz Zwoliński, ale najbardziej zadowolony mógł być po meczu Flavio Paixao.
Mało goli, żadnego z gry, do tego niewiele podbramkowych sytuacji - taki jest póki co tegoroczny obraz Lechii Gdańsk. Trener Tomasz Kaczmarek od dawna miesza w składzie w formacjach ofensywnych, przed sobotnim spotkaniem z Wisłą Kraków zapewne zrobi to ponownie.
Zaledwie cztery bramki w ostatnich sześciu meczach zdobyli piłkarze Lechii Gdańsk, wszystkie po stałych fragmentach gry. - W ataku brakuje nam siły przebicia, dynamiki, wiary w siebie. To jest coś, co na chwilę obecną mnie zaskakuje - mówi trener Tomasz Kaczmarek.
Maciej Gajos jest kolejnym piłkarzem Lechii Gdańsk, który tej zimy przedłużył kontrakt z klubem. Ten obecny będzie obowiązywać do czerwca 2024 roku, co jest dosyć zaskakujące.
11 zawodników na trzy pozycje w środku pomocy - takie pole manewru ma na dziś trener Lechii Gdańsk Tomasz Kaczmarek. W związku z tym klub musi podjąć konkretne decyzje na temat przyszłości kilku piłkarzy. Czterem z nich w czerwcu kończą się kontrakty, póki co przedłużył go tylko Egzon Kryeziu.
Lechia Gdańsk miała w 2021 roku mecze lepsze i gorsze, raz zachwycała kibiców, innym razem ich irytowała. Jednak w jednej konkurencji nie miała sobie równych: żaden zespół ekstraklasy nie zdobył tylu pięknych goli.
Najpierw remis, potem pięć zwycięstw z rzędu - Lechia Gdańsk już nie jest drużyną wyraźnie zmęczoną rządami Piotra Stokowca.
- Dobra, regularna gra daje dużą pewność siebie i to na pewno mnie napędza. Trener Kaczmarek preferuje inny styl, utrzymujemy się dłużej przy piłce, gramy ofensywnie, dużo czasu spędzamy na połowie przeciwnika. Dzięki czemu i ja jestem bardziej widoczny - mówi pomocnik Lechii Maciej Gajos.
10 goli w czterech meczach zdobyli pod wodzą Tomasza Kaczmarka piłkarze Lechii Gdańsk. Za szybko, by mówić o powstaniu ofensywnej maszyny, jednak ewidentnie widać nową jakość. A wszystkim zarządza odrodzony Maciej Gajos.
Za nami dopiero cztery kolejki rozgrywek Ekstraklasy, a Lechia Gdańsk już zdobyła dwa gole po rzutach wolnych. - A to dopiero początek, nie widzieliście jeszcze wirującej stopy Tomasza Makowskiego - mówi trener Piotr Stokowiec. W niedzielę jego zespół zmierzy się w meczu na szczycie z Lechem Poznań.
Lechia Gdańsk zaczęła ostatni tydzień wyjątkowo krótkich w tym roku przygotowań do rundy wiosennej. W tym czasie hierarchia w zespole praktycznie nie drgnęła, choć można znaleźć zawodników, którzy są wygranymi tego okresu.
W ostatnim zimowym sparingu piłkarze Lechii pokonali inny zespół Ekstraklasy Wisłę Płock 2:0. Po tym spotkaniu najwięcej pretensji do zawodników gdańskiego zespołu można mieć o brak skuteczności, gdyż bramek powinno być więcej.
Lechia Gdańsk w zremisowanym 1:1 spotkaniu z Pogonią Szczecin po raz pierwszy w sezonie zdobyła bramkę bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego. Maciej Gajos przerwał tym samym serię 40 meczów bez takiego trafienia gdańskiego zespołu.
W wygranym 2:0 meczu z Koroną Kielce swoją pierwszą bramkę w barwach Lechii zdobył pozyskany przed sezonem z Lecha Poznań Maciej Gajos. W zdobyciu gola pomogło mu... narzekanie.
Piłkarze Lechii ze stoickim spokojem wypunktowali Koronę i odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu. Pierwszą bramkę w barwach gdańskiego zespołu zdobył Maciej Gajos, a po wielu miesiącach przełamał się w Ekstraklasie Lukas Haraslin.
- Spędziłem w Lechu cztery lata, to kawał czasu i nie ma co ukrywać, że z kilkoma chłopakami bardzo się zżyłem. Myślę jednak, że więcej emocji wywołałby u mnie mecz w Poznaniu - mówi piłkarz Lechii Maciej Gajos, który przed tym sezonem przeniósł się do Gdańska właśnie z Lecha.
28-letni Maciej Gajos, który zakończył grę w barwach Lecha Poznań, podpisał trzyletnią umowę z Lechią Gdańsk. Do tego klubu wrócił również wypożyczony jedynie do Kolejorza obrońca Rafał Janicki.
28-letni środkowy pomocnik Maciej Gajos został kolejnym nowym zawodnikiem Lechii. Piłkarz, który ostatnie cztery sezony spędził w Lechu Poznań, podpisał z gdańskim klubem 3-letni kontrakt.
Rafał Janicki i Maciej Gajos mają trafić do Lechii Gdańsk po zakończeniu tego sezonu. Gdański klub powoli traci szanse na mistrzostwo kraju, ale wywalczył Puchar Polski i już teraz buduje kadrę na europejskie puchary.
Odsunięci od gry w pierwszym zespole poznańskiego Lecha piłkarze poprowadzili go do zwycięstwa w trzeciej lidze. Rezerwy Kolejorza rozgromiły prowadzący w tabeli KKS Kalisz 4:1. Teraz to one są liderem.
Pragmatyzm zaprowadził Lechię Gdańsk na pozycję lidera Ekstraklasy. Pragmatyzm zaczyna też powoli cechować grę Lecha Poznań, który z Arką Gdynia wygrał po tylko jednej dobrej akcji. Lech dzisiaj zależy od zaledwie kilku graczy.
Jedna błyskotliwa akcja dwóch młodych lechitów i duńskiego napastnika Christiana Gytkjaera wystarczyła do tego, by Lech Poznań wygrał z Arką Gdynia 1:0. Ta akcja swym poziomem zupełnie nie przystawała do poziomu meczu.
Trener Ivan Djurdjević odebrał mu opaskę kapitańską Lecha Poznań, trener Adam Nawałka przywrócił do łask. To jeszcze nie koniec Macieja Gajosa w Kolejorzu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.