- Wybory 9 czerwca będą równie ważne jak te 4 czerwca 1989 roku. Wiem, że to do nas trudno dociera. Uwierzcie mi: na Kremlu zdobycie Brukseli będzie ważniejsze niż podbój Charkowa. To jest bój o to, żeby wojna nie wkroczyła za nasze granice - mówił we wtorek 4 czerwca Donald Tusk. Podsumowujemy wiec Koalicji Obywatelskiej.
Premier zwołał sympatyków i wyborców Koalicji Obywatelskiej na manifestację w rocznicę pierwszych, częściowo wolnych wyborów w 1989 r. - 4 czerwca na pl. Zamkowym w Warszawie i 9 czerwca przy urnach w całej Polsce pokażmy, że nam wciąż bardzo zależy - mobilizuje.
Premier Donald Tusk zapowiada wiec w obronie demokracji. - To partyjna impreza Platformy Obywatelskiej, mamy w tym dniu inne plany - mówią politycy z Nowej Lewicy i Trzeciej Drogi.
Nieoficjalnie przyznają, że - wbrew słowom prezesa i przekazowi prorządowych mediów - "frekwencyjnej klapy w stolicy nie było". - Nie nazwałbym tego klęską, ale sukcesem też nie - mówi polityk obozu władzy.
Wybory 2023. - Przed nami 1 października, wielki Marsz Miliona Serc, ale też nadziei na to, że po 15 października możemy żyć w pięknej demokratycznej Polsce - podkreśla Dariusz Joński, poseł z Łodzi i kandydat do Sejmu.
Konwencja mobilizacyjna ma być odpowiedzią PiS na Marsz Miliona Serc, który Donald Tusk organizuje w Warszawie 1 października. "Będą niespodzianki" - zapowiada PiS.
W materiale "Wiadomości" protestujących przeciwko TVP krytykował wynajęty aktor. Teraz razem z telewizją zapewnia, że ustawki nie było, a autor materiału grozi za takie sugestie sądem.
Dla większości badanych to był marsz niezadowolonych z władzy. A dla wyborców PiS? Ponad połowa widziała marsz nienawiści Donalda Tuska. Taka właśnie jest opowieść o tym marszu PiS i jego reżimowych mediów.
Wyjechał - źle. Wrócił - też niedobrze. Notowania niskie - źle, rosną - niedobrze. Marsz zakończyłby się klapą - źle. Był imponujący - również nie najlepiej. Cokolwiek Donald Tusk zrobił, robi i będzie robił, wywoła grymas niezadowolenia, a przynajmniej rozczarowanie u wielu komentatorów po demokratycznej stronie. Ale za to wyborcom się podoba.
- Zastanawiałam się, czy po moim wystąpieniu na marszu dyrektor nie będzie miał do mnie zastrzeżeń. Nie miał. Ale odbierał telefony od niby-rodziców, którzy mówili, że "tę panią to trzeba w końcu zwolnić". Z drugiej strony byłam bardzo podbudowana oceną tego wystąpienia przez moich uczniów, którzy mi gratulowali - opowiada Barbara Nykiel, nauczycielka biologii w Zespole Szkół Technicznych w Mielcu.
"Hitlerowska twarz", "łajno", "skunks śmierdzący" - według senatora PiS Jacka Boguckiego to nie jest mowa nienawiści. W internecie jest "odważniejszy" niż przed kamerą. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz
TVP Info, relacja z pokojowej manifestacji 4 czerwca w Warszawie. Na tle zdjęcia prof. Tomasza Banasiewicza - czerwony pasek, który sugeruje, że zachowywał się on agresywnie wobec "legendy opozycji z czasów PRL" oraz dziennikarki rządowej telewizji
Było pół miliona na marszu w Warszawie, był wielki tłum na wiecu w Poznaniu, jednak według części ekspertów i komentatorów wszystko to jest bez znaczenia dla wyniku wyborów.
- Niech cała Polska zobaczy, jaka tu wuchta wiary. Nasz marsz zaczął się w Warszawie. Było nas tam pół miliona Polek i Polaków, ludzi wierzących w Polskę i w siebie. Dziś mogę to oficjalnie potwierdzić. Mamy powód do dumy. Pokazaliśmy, że Polska nie śpi, olbrzym naprawdę się obudził - mówił przewodniczący PO
W piątek, 16 czerwca, do Poznania przyjeżdża Donald Tusk. Dla zwolenników demokratycznej opozycji nie ma żadnych usprawiedliwień - obecność jest obowiązkowa. Nawet jeśli nie przepadasz za Tuskiem, musisz tu być.
Na wiec na placu Wolności najlepiej przyjść pieszo albo przyjechać komunikacją miejską. Tym bardziej że przez Poznań wieczorem przejdzie też procesja. Oto najważniejsze informacje dla mieszkańców i przyjeżdżających.
Wielki frekwencyjny i wizerunkowy sukces marszu 4 czerwca nie znalazł odbicia w sondażach. Owszem, KO wyraźnie zyskała, ale opozycja demokratyczna łącznie straciła.
Nie wierzyliśmy w to, że Prawo i Sprawiedliwość oraz Suwerenna Polska, partie, które próbują zawłaszczyć nasz katolicyzm, pozwoliły sobie na zaprezentowanie w telewizji "publicznej" tak podle zmanipulowanego materiału.
Wysłaliśmy z Wielkopolski do stolicy kilkadziesiąt autokarów wypełnionych ludźmi, którzy wzięli udział w marszu 4 czerwca. To także dzięki nam można było mówić o wielkim sukcesie. Czas na rewanż.
- Na razie decyzji o wymianie szefa sztabu wyborczego nie ma - mówi nam szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Ale zaraz dodaje: "Zbierze się prezydium komitetu i postanowi co dalej". Wideo Justyny Dobrosz-Oracz
Donald Tusk przyjedzie na Dolny Śląsk w dniach 19-22 czerwca 2023 r. w ramach kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej. O szczegółach wizyty opowiadają wrocławscy działacze PO: senator Bogdan Zdrojewski oraz poseł Michał Jaros.
Ręce opadają, gdy widzę prezydenta Polski podpisującego niekonstytucyjną "ustawę", kiedy słyszę, jak premier rządu polskiego nieustannie kłamie, a rządzi J.K.
- Z Bydgoszczy pojechało na marsz 4 czerwca do Warszawy wiele osób starszych i młodych. To bardzo obiecujące. Jestem przekonany, że notowania demokratycznej opozycji będą teraz szybko rosły, choć, oczywiście wymaga to wiele pracy i starań. My jesteśmy na nie gotowi, mamy nadzieję, że politycy również - mówi Karol Słowiński, lider KOD Bydgoszcz. I zaprasza do współpracy
Sprawa śmieci porzuconych w Gnojnie po warszawskim marszu opozycji robi się coraz bardziej tajemnicza. Ale z drugiej strony sporo się już wyjaśniło. Po uruchomieniu medialnej nagonki na organizatorów, w tym na prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, śmieci nagle zniknęły. Jeden z transparentów został zidentyfikowany.
- Lokalny poseł PiS nie czuje wstydu, kiedy publicznie mówi, że prezydent miasta nie otrzymał dotacji, bo nie przyszedł o nią poprosić do biura poselskiego. Oto filozofia republiki bananowej - mówi Michał Litwiniuk, prezydent Białej Podlaskiej.
W internecie krąży filmik z wyrzuconymi na polu śmieciami. Wśród nich są plakaty z niedzielnego marszu 4 czerwca w Warszawie. Bohaterowie filmu - miejscowi społecznicy - oskarżają Rafała Trzaskowskiego, że nie dba o środowisko. Na reakcję polityków Zjednoczonej Prawicy nie trzeba było czekać zbyt długo, choć wątpliwości jest sporo.
Kampania wyborcza nie będzie marszem, tylko biegiem przez płotki. A rząd PiS zadbał, by opozycja miała ich do pokonania więcej.
Nadzieja w zwycięstwo opozycji, wiara w wolność i zwycięstwo, miłość do demokracji. Te uczucia przeciwników rządów PiS po marszu, który przeszedł 4 czerwca ulicami Warszawy, zapłonęły żywym ogniem. To bardzo ważne, że lider PO chce ten ogień podtrzymywać.
W marszu 4 czerwca wreszcie pojawili się ludzie młodzi. Ale gdy doszło do przemówień, głos mieli tylko mówcy w wieku senatorskim, a pierwsze skrzypce grali emeryci.
Tysiące tęczowych flag i rzesze młodych - to marsz 4 czerwca. Co się stało, że nagle politycy, którzy dekadę temu mówili, że nie są od "przeprowadzania rewolucji obyczajowej", przestali się bać symboli ruchu LGBT?
Ktoś musi Ani i jej rówieśnikom wyjaśnić, że mosty, szkoły, drogi, bezpieczna ciąża i unijne pieniądze - to właśnie polityka.
Prawicowi politycy zgodnie z partyjnym "przekazem dnia" w internecie krytykowali marsz Tuska w Warszawie, kłamliwie zarzucając, że dominowały w nim "nienawiść i wulgaryzmy". Jednak media społecznościowe całkowicie zdominował pozytywny przekaz o manifestacji uśmiechniętych ludzi w obronie wolności i demokracji. A internauci drwią z polityków prawicy, pisząc "Oj żal, że nie ma takich tłumów na wiecach poparcia PiS".
500-600 metrów nad zorganizowanym przez Donalda Tuska marszem 4 czerwca przeleciała awionetka, ciągnąca baner z napisem: "Do Berlina!". - Nad Warszawą nie wolno latać niżej niż 2 tys. m. To było ewidentne złamanie przepisów ruchu lotniczego - twierdzi poseł KO Maciej Lasek.
4 czerwca nad marszem, który odbywał się w Warszawie, przeleciał samolot PZL 101 Gawron, który ciągnął za sobą napis "Do Berlina!". Maciej Lasek, poseł Koalicji Obywatelskiej, były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, wspólnie z posłem Dariuszem Jońskim zapowiedzieli złożenie wniosku o zbadanie tego incydentu przez Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych oraz zawiadomienie prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego. - Nie wykluczamy też złożenia doniesienia do prokuratury - zapowiadają.
- Lot 4 czerwca nad marszem w Warszawie był ewidentnym złamaniem przepisów ruchu lotniczego - stwierdził poseł KO Maciej Lasek. Były szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych chce wyjaśnień na temat lotu samolotu z banerem "Do Berlina!".
Młodzi aktywiści apelują do opozycji o stworzenie ponadpartyjnego paktu zawierającego strategię zażegnania kryzysów, które i tak nadejdą: klimatycznego, inflacyjnego, mieszkaniowego. - Nie wystarczy wygrać wybory i wywrócić stół. Chcemy razem z wami nakryć go na nowo - mówili działacze.
Rzecznik Suwerennej Polski zarzucił Igorowi Tulei, że ten był na marszu 4 czerwca. Sędzia nie brał w nim udziału, nie był nawet wtedy w Warszawie. Ale ziobryści nie zamierzają przepraszać. I rzucają kolejne oskarżenia.
Proeuropejskie orędzie Andrzeja Dudy trafiło w próżnię. Pokazuje ono jednak, że wewnętrzny ferment w obozie władzy się nasila.
- Sprawę zaangażowania Mateusza Morawieckiego w próbę sprzedaży Grupy Azoty rosyjskiemu oligarsze w 2012 r. będziemy badać od strony prawnej, a być może karnej - zapowiedział w środę lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. I wezwał do kolejnych protestów. Zobacz nagranie z konferencji.
Wyobraźmy sobie marsz dwa razy większy niż 4 czerwca. Wyobraźmy sobie jakieś pi razy drzwi 900 tysięcy ludzi. Wszyscy idą z kartami do głosowania w ręku i gdy dochodzą do Zamku, wrzucają je do olbrzymiego kosza na śmieci.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.