Przez cały rok, siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę fotoreporterki i fotoreporterzy "Gazety Wyborczej" przemierzają Polskę. W słońcu, deszczu, śniegu odwiedzają miasta, miasteczka, wsie, a nawet przyczółki. Robią zdjęcia w wodzie, w powietrzu, pod ziemią. Zawsze są w centrum wydarzeń. Najlepsze i najciekawsze fotografie możecie państwo oglądać w 32. lokalnych serwisach "Gazety Wyborczej". Drukujemy je w wydaniu papierowym, które ukazuje się 6 razy w tygodniu, oraz publikujemy je na bieżąco na stronach internetowych Wyborcza.pl w zakładce miasta. W tej galerii dzielimy się z państwem najlepszymi kadrami z Polski.
Uczestnicy niedzielnego marszu dla Izy w Katowicach przeszli w niedzielę wieczorem przed kościół przy ul. Mariackiej. Manifestanci ułożyli tam ze zniczy napis: "Ani jednej więcej", ale w poniedziałek rano znicze zostały usunięte.
- To konsekwencje pseudowyroku, że dziś lekarze czekają, aż płód umrze i nie ratują życia kobiety. W Warszawie zalecamy, żeby to konsylium, a nie jeden lekarz, podejmowało decyzję. Gwarantujemy też pomoc prawną i psychologiczną dla lekarzy i pielęgniarek - mówił Rafał Trzaskowski w "Faktach po Faktach" w TVN24.
- Przyszłam, bo mam córki, mam młode znajome. Kiedy pomyślałam, że te SMS-y ze szpitala mogłaby przysłać mi moja córka... Aż strach pomyśleć. Brak mi słów - mówiła pani Marzena jedna z uczestniczek Marszu dla Izy, zmarej w wyniku sepsy ciżarnej kobiety z Pszczyny. Maszerowały tysiące ludzi.
Marsz dla Izy w Gdańsku. - Kiedy państwo nas nie chroni, musimy się same bronić. Dość tych tortur, dość piekła kobiet - gdańszczanki i gdańszczanie tłumnie uczcili pamięć ciężarnych kobiet, które zmarły na skutek orzeczenia pseudo-Trybunału Konstytucyjnego.
- Moja córka urodziła się z akranią, czyli bez czaszki, ale ja miałam wybór. Dlatego dzisiaj stoję tutaj za wami murem. Bo wiem, jaka to jest rozpacz, dno rozpaczy, gdy po szczęściu na widok dwóch kresek na teście ciążowym słyszymy: "pani dziecko nie będzie żyło" - mówiła jedna z kobiet, które w sobotę, 6 listopada przyszły na łódzki marsz dla Izy.
Marsz dla Izy. W sobotę przez Gdańsk przejdzie marsz dla 30-latki z Pszczyny, która zmarła z powodu wstrząsu septycznego po tym, jak lekarze czekali z wykonaniem aborcji, aż płód obumrze. Start o godz. 16 spod Targu Drzewnego.
Śmierć Izy z Pszczyny spowodowała, że temat jej zakazu wrócił na ulice polskich miast. W weekend w wielu miastach, również w Łodzi, przejdzie marsz dla Izy, pod hasłem "Ani jednej więcej". Z najnowszego raportu wynika, że aż 80 proc. kobiet uważa, że aborcja z przyczyn embriopatologicznych powinna być dostępna.
"Macie krew na rękach" - pod takim hasłem odbyła się w piątek wieczorem na placu Wolności w Poznaniu manifestacja po śmierci Izabeli z Pszczyny. - Kobiety! Nie czekajmy. Nie czekajmy, aż zostaniemy z tym same. Obudźmy się. Obudźmy nasze koleżanki! - apelowali organizatorzy. - Prawa kobiet!" - skandowali zebrani.
W sobotę m.in. przed kielecką siedzibą Prawa i Sprawiedliwości odbędzie się protest upamiętniający Izabelę z Pszczyny. Młoda kobieta zmarła po tym, jak lekarze czekali z wykonaniem aborcji, aż płód obumrze.
W całej Polsce organizowane są marsze dla Izy z Pszczyny. W sobotę wielki marsz szykuje się też w Warszawie, weźmie w nim udział Donald Tusk. - Nie jako polityk. Jako mąż, ojciec i dziadek będę wśród tych wszystkich, którzy wierzą, że możemy z tego mroku wyjść - zapowiedział.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.