Jest grupa kierowców, którym po prostu podoba się jazda autem w rozmiarze czołgu. I nie stresuje ich wizja porysowanych felg. To jedyne sensowne wytłumaczenie, dlaczego taki smok na kołach wyjechał na drogi. Bo takiego SUV-a z pewnością nikt nie kupuje z myślą o terenowych aktywnościach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.