Jeden fakt ulega intensywnemu zwielokrotnieniu, przez co w konsekwencji staje się bardziej przerażający - mówi antropolog profesor Waldemar Kuligowski.
Przed stawianiem generalnych wniosków należałoby postawić sobie samemu pytanie: Co ja zrobiłbym, będąc w tym miejscu i czasie? Jak zareagowałbym w sytuacji wykraczającej poza wszelkie dotychczasowe przeżycia?
Uspokajamy się, gdy czytamy "wśród ofiar nie było Polaków". Ciekawe, że nikt nie pisze: "wśród ofiar nie było Europejczyków".
Pełnomocnicy rodziny zamordowanej pracownicy UW ostrzegają przed fałszywymi zbiórkami pieniędzy na wsparcie dla jej bliskich. Apelują też o uszanowanie ich żałoby i prywatności.
Zamieniamy grozę zbrodni, takiej jak na UW, na podstawie której wyobraźnia podpowiada nam najstraszniejsze scenariusze, na konkret: film, mem, momentalne wytłumaczenie
Premier Donald Tusk poinformował, że przyznał nagrody finansowe rannemu strażnikowi uniwersyteckiemu oraz oficerowi Służby Ochrony Państwa, którzy interweniowali podczas ataku kampusie UW. Wystąpił też do prezydenta o przyznanie im odznaczeń.
Przyczyna szaleństwa Hamleta? Nieprzystawalność księcia do rozhuśtanego świata. Nie mieści mu się w głowie nie tylko to, że zabójca jego ojca sprawuje po nim władzę i śpi z jego żoną. On nie rozumie, że świat ma czelność się kręcić.
Kampus przestał być przestrzenią edukacji i odpowiedzialności. Stał się instytucjonalnym peep-show - miejscem, gdzie można było obejrzeć śmierć bez konsekwencji.
Przecież ten student był "cichy", "niepozorny" jak mówią mi jego profesorowie i koledzy. A jednak coś tak strasznego się w nim zalęgło - mówi prof. Alojzy Nowak, rektor Uniwersytetu Warszawskiego. Rozmawiamy o zabójstwie, które popełnił student trzeciego roku prawa.
- Dziwnie wchodzić do tego budynku. On będzie nieodzownie złączony z tą tragedią, skalany - mówi jeden ze studentów prawa UW
Ciało ofiary brutalnego morderstwa w kampusie UW poddano sekcji zwłok w piątek. Trwała 7 godzin. Na wyraźną prośbę rodziny prokuratura nie chce podać dokładnych wyników sekcji.
Jeden ze strażników uniwersyteckich z gołymi rękoma ruszył do Mieszka R., by go obezwładnić. Nie miał żadnej broni, bo nie mógł jej mieć. - Nie posiadając środków przymusu, mają za zadanie dbać o porządek i bezpieczeństwo na terenie uczelni. A sami narażają się na niebezpieczeństwo - mówi ekspert.
Przedstawiamy chronologicznie najważniejsze fakty w sprawie morderstwa na kampusie UW. Co wiadomo w sprawie Mieszka R.? A co nadal pozostaje tajemnicą?
Sąd zastosował wobec Mieszka R. trzymiesięczny areszt tymczasowy z zastrzeżeniem, że podejrzany ma przebywać na oddziale psychiatrycznym szpitala więziennego w Areszcie Śledczym w Radomiu
- Brakuje paragrafu, z którego można by oskarżyć autorów filmów - twierdzi prokuratura. Do sądu mogłaby pójść rodzina ofiary, ale trudno oczekiwać, żeby jej bliscy mieli na to siłę.
Sąd zdecydował, że Mieszko R., podejrzany o brutalne morderstwo na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego, zostanie aresztowany na trzy miesiące, ale nie trafi do zwykłego aresztu. Na sali sądowej Mieszko R. mówił o motywach, jakie nim kierowały. Jak się dowiadujemy, badania toksykologiczne nie wykazały obecności w jego krwi substancji chemicznych i alkoholu.
- Zabójstwa dokonane przez chorych psychicznie są niezmiernie rzadkie, za to głośne medialne. Cała reszta to efekt awantur rodzinnych czy porachunków, o których w mediach są tylko małe wzmianki - zwraca uwagę psychiatra Marzena Trąd.
- To bardzo chory człowiek - przekonują obrońcy Mieszka R., który 7 maja brutalnie zabił pracownicę UW i poważnie ranił strażnika uniwersyteckiego. - To ogromna tragedia dla rodzin ofiar, ale także dla samego Mieszka.
- Studenci na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego są bezpieczni. To, co się wydarzyło na Uniwersytecie Warszawskim, stanowi straszny incydent. Najgorsze, co obecnie mogłoby się wydarzyć, to podejmowanie panicznych działań - mówi prof. Bernard Mendlik, rektor UKW.
Zbrodnia na uniwersytecie nami wstrząsnęła. To, co jest ważne, to gwarancja, by nie ukrywano przed nami prawdy, bez względu na to, jak ona będzie dla nas przykra - mówi prof. Monika Płatek, karnistka z Uniwersytetu Warszawskiego.
Obrońca podejrzanego o zabójstwo pracownicy Uniwersytetu Warszawskiego, adwokat Maciej Zaborowski zaprzeczył, że jego klient przyznał się do winy. Podkreślił, że nagranie z przesłuchania i protokół rozwieją wątpliwości.
- 22-latek był długo przesłuchiwany, ma dwóch obrońców z wyboru. Przyznał się do zarzucanych mu czynów. Złożył wyjaśnienia, z których wynika, że będzie trzeba zasięgnąć opinii biegłego psychiatry - mówił o Mieszku R. prokurator Piotr Skiba.
Uniwersytet Jana Długosza i Politechnika Częstochowska - podobnie jak inne szkoły wyższe w całym kraju - solidaryzują się z ofiarami brutalnego ataku, do którego doszło na terenie warszawskiej uczelni. - Tragedia poruszyła nas wszystkich - przekonują.
- Gdy usłyszałam, że po tym, jak go złapali, patrzył się w jeden punkt, nie uciekał, nie okazywał żadnych emocji, to nie zdziwiło mnie to. On po prostu taki jest - mówi koleżanka studenta podejrzanego o zamordowanie pracownicy UW. Rozmawiamy z jego znajomymi.
Zawiodła weryfikacja serwisów społecznościowych i ludzka etyka. Drastyczne sceny z zabójstwa pracownicy Uniwersytetu Warszawskiego błyskawicznie obiegły internet. I natychmiast miały setki tysięcy wyświetleń
Warszawa z roku na rok jest coraz mniej bezpieczna - tak w Telewizji Republika Adam Andruszkiewicz, członek sztabu wyborczego Karola Nawrockiego komentował zbrodnię, do której doszło na Uniwersytecie Warszawskim. Sugerował, że odpowiedzialny jest za to Rafał Trzaskowski.
Okoliczności zabójstwa, do którego doszło przed jednym z budynków Uniwersytetu Warszawskiego przy Krakowskim Przedmieściu, są wstrząsające.
Środowisko uniwersyteckie jest wstrząśnięte zbrodnią. Dr hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska z Wydziału Dziennikarstwa UW zwraca uwagę na brutalizację życia publicznego. - Jaka może być jej praprzyczyna? Ja widzę ją w życiu politycznym - przyznaje.
Student prawa zamordował pracownicę Uniwersytetu Warszawskiego na głównym kampusie uczelni przy Krakowskim Przedmieściu. Wielokrotnie ugodził ją siekierą. Pracownik straży uniwersyteckiej, który stanął w obronie zaatakowanej, jest ciężko ranny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.