To wygląda jak przygotowania na ewentualną przegraną tzw. zjednoczonej prawicy w wyborach. - Gdyby do niej doszło, to ostatni moment dla wybranych leśników, by się jeszcze obłowili przed zmianą władzy - mówią oburzeni pracownicy Lasów Państwowych.
"Nadleśnictwo Kliniska przywróciło słoneczko na miejscu wypoczynku" - ironizuje szczeciński Klub Kniejołaza, pokazując punkt odpoczynku dla turystów, wokół którego wycięto wiekowe drzewa.
Mieszkaniec Radomia najwyraźniej nie odrabiał lekcji przyrody z własnym dzieckiem, gdy to uczyło się o funkcjach lasu. Gdyby się przyłożył do nauki, wiedziałby, że za wyrzucenie śmieci do lasu spotka go kara.
Wygląda jak rozgwiazda lub ośmiornica, śmierdzi jak padlina. Nazywany jest palcami diabła. Choć pochodzi z Australii, coraz częściej można go spotkać w podkarpackich lasach.
W piątek przed godz. 7 sześć osób próbowało uniemożliwić wejście do siedziby nadleśnictwa Bircza pracującym tam leśnikom. Protestujący przypięli się łańcuchami do bramy. Wezwano policję i straż pożarną.
- Zostały tylko ogromne pnie, które są świadkami tej zbrodni - pisze czytelnik w liście do "Wyborczej". Nadleśnictwo Grotniki odpowiedziało: "Wszystko jest zgodne z prawem, działamy profilaktycznie".
W ostatnich roszadach kadrowych w Lasach Państwowych na Dolnym Śląsku można się pogubić. Przyznają to sami leśnicy, których o to zapytaliśmy.
1,5 mln m sześc. drewna, czyli ponad 36 tys. 40-tonowych ciężarówek wypełnionych drewnem zostanie wywieziona z lasów w Nadleśnictwie Bircza? - Padną wiekowe jodły, buki i jawory. I ministrowie PiS, którzy za tym stoją, i pośrednicy w obrocie drewna mają w tym interes - mówi Michał Szczerba z KO i wraz z Dariuszem Jońskim zapowiadają kontrolę poselską.
Masowe zatrucia u psów w gminie Jabłonna. Według lekarzy weterynarii winne są opryski na owady. Życia jednego z czworonogów nie udało się uratować.
Długa na 2,5 km promenada jest dumą turystycznej wsi Charzykowy na Kaszubach. Rozciąga się stąd piękny widok na Jezioro Charzykowskie, ale... nie z każdego miejsca. W miejscu, gdzie deptak się kończy, na skwerku z ławeczkami, zamiast widoku na wodę jest widok na płot z desek.
- Nie mogłem uwierzyć oczom. To demolka i bestialskie ścinki drzew - mówi mieszkaniec Mikołowa o wycince drzew w lesie między Retą w Mikołowie a Starą Kuźnią w Rudzie Śląskiej.
Nadleśnictwo Opole poszukuje terenów, które może kupić i posadzić tam drzewa. Średnio za metr kwadratowy płaci od 3 do 5 złotych. Sprawa jednak nie jest prosta. W tym roku udało się kupić około 6 hektarów ziemi.
Lucyna Kurowska z Lutowisk otrzymała powiadomienie, że prokuratura podjęła umorzone śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez byłego nadleśniczego z Lutowisk Marka Bajdę. To kolejna próba ustalenia, czy leśnik powinien ponieść odpowiedzialność za to, że drzewa spadały na drogę Lutowiska - Czarna. Jedno z nich o mały włos spadłoby na samochód, którym jechała Kurowska.
Sprzeciwiający się dalszej wycince Puszczy Bukowej usunęli oznaczenia z drzew wytypowanych do wycinki. W progu Nadleśnictwa Gryfino wylądowały zaś śmieci z miejsc cięć, a że wylał się olej służący do smarowania pił, szef Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych ogłosił, że to dewastacja i "ekoterroryzm".
Najpierw w okolicy Szczecina obrońcy puszczy Bukowej rzucili ścięte konary drzew na drogę, by zablokować przejazd maszyn leśników. Potem rozstawili namioty i tabliczkę z napisem "Puszcza Bukowa Parkiem Narodowym".
- Spadła mi z palca, bo porządnie schudłem po ślubie. Teraz znów nie pasuje, bo sporo przez te 23 lata przytyłem - śmieje się leśniczy Adam Kata, który odnalazł zagubioną przed dwoma dekadami ślubną obrączkę.
Anna Lamparska, właścicielka zabytkowej leśniczówki Kamionna, obawia się, że jej zielony zakątek na terenie Natura 2000 wkrótce przestanie istnieć, bo tuż obok Lasy Państwowe przebudowują drogę. Leśnicy podkreślają: wszystko odbywa się zgodnie z prawem.
Sprawa płotu na granicy województw świętokrzyskiego i mazowieckiego doczekała się wyroku. Była nietypowa, bo o ogrodzenie spierali się leśnicy i wojewoda świętokrzyski.
Według leśników i wiceministra Edwarda Siarki Puszcza Karpacka nie istnieje. Traktują ją jak las gospodarczy, wycinają setki starych drzew o rozmiarach pomnikowych. Sprawdziliśmy: Puszcza Karpacka istnieje! Występuje w publikacjach... Lasów Państwowych. Przyrodnicy i naukowcy nie mają wątpliwości: "Jest równie cenna jak Puszcza Białowieska"
Od pewnego czasu wilków w podgostynińskich lasach przybywa. Strażnicy leśni odnajdują martwe sarny, dziki, łosie, na które polują wilki. Drapieżniki te zostały zarejestrowane także przez fotopułapki.
- Jeszcze do niedawna na naszym terenie można było spotkać tylko pojedyncze sztuki. Dziś zgłoszeń o wilkach mamy znacznie więcej. Podobnie jest w całej Polsce - mówi Jacek Liziniewicz, nadleśniczy z Gostynina.
Mieszkańcy załamani stanem Lasu Mrozowskiego starają się powstrzymać trwającą tam wycinkę. Utworzyli już Komitet Obrony Lasu, a ich petycja ma kilka tysięcy podpisów. Jednak ze stanowiska leśników wynika, że nie zamierzają zmieniać planów.
Gracze mają znaleźć w terenie siedem punktów. Informacje o poszczególnych celach zapisane są na tabliczkach. Nadleśniczemu nie spodobał się zapis, że gracze znajdują się w nieistniejącym jeszcze parku narodowym.
Nadleśniczy, o którym zrobiło się głośno, kiedy chciał wyposażyć budynek Lasów Państwowych w sypialnię z garderobą i saunę na poddaszu, został odwołany bez podania przyczyny. Ale karierę dalej może rozwijać w Lasach Państwowych, bo dostał tam już pracę na nowym stanowisku.
- Obserwujemy coraz więcej osób w lasach szukających poroży - przyznaje Marek Cholewa, nadleśniczy Nadleśnictwa Opole. Jeżeli ktoś wie, jak to robić albo ma szczęście, w ciągu dnia może znaleźć nawet 10 kilogramów. Za kilogram można dostać 100 zł.
Wilki, żbik, ryś, orzeł przedni, bieliki i kruk - kto ma pierwszeństwo przy stole? Sposoby ustalania zasad obowiązujących w lesie można obejrzeć na filmie opublikowanym w mediach społecznościowych przez Nadleśnictwo Brzozów.
Apel ma trafić m.in. do dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. Inicjatorami petycji są aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty. Chodzi o ratowanie potężnych i bardzo starych drzew - o wymiarach pomników przyrody. W nadleśnictwie Krasiczyn wyznaczono ponad 250 takich do wycięcia.
"Doszło do zachowań o charakterze mobbingowym" - napisała komisja antymobbingowa. Mimo takiej oceny nadleśniczy spokojnie doczekał emerytury, w międzyczasie otrzymał nagrodę kwartalną, a dziś jeszcze otrzymuje wynagrodzenie na okresie wypowiedzenia.
- Nabywamy lasy i grunty przeznaczone do zalesienia. Jeśli masz takie, to wiadomość może cię zainteresować - zachęcają leśnicy z Nadleśnictwa Przytok.
Nadleśniczy, który gościł polityków na opłatku, jest wiceprezesem Solidarnej Polski w tym okręgu.
Stos porozrzucanych śmieci, wśród których są leki, a także pocztówka zaadresowana do mieszkanki Radomia, znaleźli w lesie przy Zalewie Jagodno przypadkowi przechodnie. Tych odpadów można było się pozbyć bez problemu w legalny sposób. Mimo to ktoś wolał wywieźć je do lasu
Wiceminister Edward Siarka i dyrektor Lasów Państwowych Józef Kubica zapowiedzieli, że leśnicy będą wykupywać lasy z rąk prywatnych. Jak im poszło? Przyjrzeliśmy się pojedynczym zakupom i pokazujemy je na mapie.
Nadleśnictwo Krasiczyn planuje wyciąć w tym roku 262 drzewa o rozmiarach pomnikowych. Zdaniem aktywistów ze stowarzyszeń ekologicznych to kolejny etap dewastacji Puszczy Karpackiej. - Przerażające jest to, że leśnicy powinni chronić drzewa pomnikowe, a je wycinają - mówią.
Około 10 ha zielonogórskich lasów pod samymi domami zamierzają w przyszłym roku wyciąć leśnicy z Przytoku, którzy publikują mapy zrębów.
Andrzej Zbrożek, nauczyciel biologii, ornitolog stanie przed sądem za łamanie zakazu wjazdu do lasu. Zbrożek przejeżdżał przez szlaban, który na drodze do jego domu postawiło nadleśnictwo. Dziś w Sądzie Rejonowym w Przemyślu odbędzie się rozprawa przeciwko nauczycielowi.
- Odwiedziło mnie ostatnio trzech leśników. Wręczyli decyzję, z której wynika, że nadleśniczy wyjątkowo zgadza się na używanie tego odcinka drogi. Szlabanu jednak nie usuwa. Mam go zamykać. Ta zgoda przestanie obowiązywać, gdy gmina udrożni dojazd swoją drogą - mówi Andrzej Zbrożek, biolog, nauczyciel w Zespole Szkół w Birczy.
Ile w tym roku będziemy musieli zapłacić za choinkę w regionie? Najtaniej jest w nadleśnictwach, drożej u plantatorów.
Aż 11 nadleśnictw znalazło się na liście darczyńców, którym dziękuje stowarzyszenie kobiet związanych z PiS-em. Przekazały ponad 18 tys. zł na konkurs i koncert pieśni patriotycznej.
Sąd orzekł, że pracownik Lasów Państwowych ma wpłacić 5 tys. zł na tzw. Fundusz Sprawiedliwości oraz 8 tys. zł na konto nadleśnictwa, w którym pracuje. Jego kolega tartacznik, którego prokuratura także oskarżała o skłusowanie łosia w lasach pod Garwolinem, nadal czeka na wyrok.
Nadleśnictwo Dojlidy zaproponowało, aby lasy pełniące funkcję społeczną i rekreacyjną, a które mają podlegać umiarkowanemu gospodarowaniu, stanowiły na jego terenie 5 727 hektarów. Mieszkańcy chcą, aby tak było też w odniesieniu do białostockich lasów: Wesołowskiego, Pietrasze i Solnickiego.
Copyright © Agora SA