Nie mogę sobie pozwolić na żadne wątpliwości co do mojego statusu - mówi sędzia Sądu Okręgowego w Częstochowie Andrzej Znak, który protestuje przeciwko jego dyskryminacji ze względu na wiek.
W obronie Babci Kasi występują opozycjoniści uliczni, w tym Ogólnopolski Strajk Kobiet i Obywatele RP.
Byli prezesi Sądu Okręgowego w Radomiu: sędzia Maciej Gwiazda i Grzegorz Wójtowicz nie dostali zgody KRS na dalsze orzekanie po ukończeniu przez nich 65 roku życia. Członkowie KRS w uzasadnieniu decyzji nie ukrywali prawdziwej motywacji. "Przyjrzeliśmy się sylwetkom"
Wyrok wydany przez neosędziów z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego należy uznać za orzeczenie nieistniejące i niebyłe - uznała dziś Izba Pracy Sądu Najwyższego.
Mimo że zgromadzenie sędziów w Myszkowie i kolegium Sądu Okręgowego w Częstochowie wydały negatywne opinie wobec wniosku o odwołanie dotychczasowego prezesa myszkowskiego sądu - stracił to stanowisko.
Kolegium sosnowieckiego sądu poparło w piątek 29 sierpnia wnioski ministra sprawiedliwości o odwołanie czterech zawieszonych prezesów sądów. Czterej kolejni zachowają jednak stanowiska.
Zgromadzenie sędziów Sądu Okręgowego w Sosnowcu nie wydało opinii w sprawie odwołania prezes Ewy Łąpińskiej i jej zastępczyni. - Decyzja należy wyłącznie do kolegium - stwierdzili.
Kolegium Sądu Okręgowego we Wrocławiu jednym głosem negatywnie zaopiniowało wniosek ministra Waldemara Żurka o odwołanie wiceprezesa Andrzeja Lewandowskiego, nominowanego przez Zbigniewa Ziobrę.
Kolegium Sądu Okręgowego w Radomiu negatywnie zaopiniowało wniosek ministra sprawiedliwości o odwołanie z funkcji prezesa Sądu Rejonowego w Szydłowcu. To kolejny m.in. po Gdańsku przypadek sprzeciwu wobec planów Waldemara Żurka
Kolegium Sądu Okręgowego w Olsztynie pozytywnie zaopiniowało wnioski ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka o odwołanie z funkcji prezesów sądów w Kętrzynie i Bartoszycach.
Nowy minister sprawiedliwości Waldemar Żurek rozpoczął odwoływanie szeregu prezesów i wiceprezesów sądów w całym kraju. Na to nie zgadzają się gdańscy sędziowie, popierający "neo-KRS", którzy chcą zablokować zmianę w dwóch sądach.
Wśród zawieszonych przez ministra Waldemara Żurka prezesów są sędziowie z Warmii i Mazur.
I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska upoważniła sędzię Agnieszkę Górę-Błaszczykowską do kierowania Izbą Pracy SN. Zastąpi ona sędziego Dawida Miąsika, wyłonionego do SN w procedurach przed 2018 r. - Ostatni przyczółek niezależności sędziowskiej w Sądzie Najwyższym został złamany - komentuje wiceministra sprawiedliwości.
Wygrana Karola Nawrockiego ośmieliła sędziów, którzy robili karierę w czasie rządów PiS. Demonstrują wśród okrzyków "Precz z Bodnarem", a nawet skandują nazwę prawicowej telewizji Republika.
Prokuratura Krajowa nie dopatrzyła się znamion przestępstwa w działaniach sędziów wybranych przez Sejm do Krajowej Rady Sądownictwa. - Liczni świadkowie dostarczyli dowodów na przekroczenie uprawnień, ale prokurator uchylił się od oceny tych dowodów - mówi sędzia Jakub Kościerzyński ze stowarzyszenia Iustitia, które zaskarżyło decyzję prokuratury.
Sędzia Maciej Nawacki z Olsztyna uważa, że nie musi słuchać prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie, odmawia też orzekania w wielu przydzielanych mu sprawach. Czy ktoś skutecznie zdyscyplinuje sędziego "dobrej zmiany"?
Sąd w Bydgoszczy uznał, że działania byłego prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie były mobbingiem wobec sędziego Pawła Juszczyszyna.
- Od ministra Bodnara słyszymy, że czas jest istotny, ale równie istotny jest ten, albo tamten element, na który akurat naciska ta, albo inna organizacja pozarządowa - mówią przedstawiciele Stowarzyszenia Sądów Polskich Iustitia
Pierwszy prezes upolitycznionej KRS Leszek Mazur z Sądu Okręgowego w Częstochowie znalazł się w gronie 18 sędziów, którym rzecznik dyscyplinarny ministra sprawiedliwości, sędzia Cezariusz Baćkowski przedstawił zarzuty dyscyplinarne. Dotyczą one uchybienia przez nich "godności urzędu oraz oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa".
Odstępstwa od zasad obejmują działania, które łamią, naginają lub lekceważą ustalone zasady lub normy prawne, ale pozostają zgodne z moralnym ideałem rządów prawa i jego przywrócenia.
Każdy z neosędziów, składając stosowny wniosek od 2018 r. działał świadomie, doskonale zdawał sobie sprawę z nielegalności KRS jako organu, a jeśli twierdzi, że sobie nie zdawał, to tylko przyznaje swój brak kompetencji do bycia sędzią.
Przywrócenie praworządności nie może nastąpić poprzez "niepraworządność". Automatyczne cofnięcie nominacji sędziowskich otrzymanych po 2017 z mocy ustawy, to klasyczny przykład odpowiedzialności zbiorowej nie trzymający standardów prawnych.
- Uchylenie tego wyroku było w interesie obywateli - mówił sędzia Janusz Jaromin, tłumacząc decyzję szczecińskiej "apelacji", która uchyliła wyrok skazujący mordercę trzech kobiet. Powodem jest neosędzia Anna Rutecka-Jankowska, która nie spełnia kryteriów niezależności i bezstronności.
Teraz ci wszyscy, którzy dopuścili się czynów zabronionych, idą w zaparte, uciekają za granicę lub chronią się wymachując rozmaitymi immunitetami. Dlatego tak ważna jest obecna żmudna działalność ministra Adama Bodnara, i dlatego też tak istotny będzie wynik wyborów prezydenckich.
Praworządność nigdy nie istnieje we fragmencie, zawsze jako całość. Ta myśl pięknie rezonuje jako kontrapunkt do właśnie ogłoszonego przez marszałka Sejmu konceptu "niepraworządności na chwilę".
Marek Jaskulski, członek upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa, prowadzi w poznańskim sądzie trzy razy mniej spraw niż pozostali sędziowie z jego wydziału. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar chce to zmienić, Jaskulski protestuje.
Prezes wrocławskiego Sądu Apelacyjnego, tzw. neosędzia Jacek Saramaga złożył dymisję, a Minister Sprawiedliwości ją przyjął. - Uprzedził ruch ministra Adama Bodnara, który na pewno by go odwołał - słyszymy od jednego z wrocławskich sędziów.
Sąd Okręgowy w Zielonej Górze zwrócił szczecińskiej prokuraturze akta oskarżonego adwokata Przemysława Wiaczkisa twierdząc, że czynności wykonane przez prokurator Barbarę Zapaśnik nie istnieją. W tle jest "sprawa Barskiego".
Według obrońców "reform" Ziobry europejskie orzeczenia sądowe nie kwestionują statusu neo-sędziów, tylko status izb Sądu Najwyższego. Zgodnie z tą logiką w Polsce nie ma nieprzygotowanych uczniów - to klasa jest nieprzygotowana, więc nikomu nie można postawić jedynki
Siła orzeczeń Sądu Najwyższego bierze się wyłącznie z domniemania ich powtarzalności. To domniemanie z góry może być wykluczone, np. z uwagi na nienależyty skład sądu, czy na udział w wydaniu orzeczenia osób do tego nieuprawnionych.
Sąd Apelacyjny w Katowicach wylosował trzech cywilistów, którzy mają rozpoznać sprawę kiboli z gangu Psycho Fans. - Jeden z nich to neosędzia - twierdzą obrońcy. I nie wykluczają wniosku o jego wyłączenie.
Co się musi jeszcze wydarzyć, by właściwe czynniki decyzyjne włącznie z ministrem sprawiedliwości położyły kres kompromitującej aktywność neo-KRS, której przyglądamy się już szósty rok.
Prezydent Andrzej Duda wręczył nominacje sędziowskie na wniosek neo-KRS. Przyrzeczenia złożyło trzech nowych sędziów Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia.
Neosędzia Krzysztof Wesołowski, wyznaczony przez prezydenta RP na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, to profesor Uniwersytetu Szczecińskiego. Co mówią o nim prawnicy?
Przez dwa i pół miesiąca Sąd Apelacyjny w Rzeszowie nie miał prezesa. W poniedziałek 16 września stanowisko to objęła sędzia Małgorzata Moskwa.
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie miał w poniedziałek rozpoznać tzw. sprawę z Malawy. Pięciu mieszkańców tej miejscowości zostało skazanych za wielokrotne molestowanie i gwałcenie dziewczynki z tej miejscowości. Proces się jednak nie rozpoczął. Obrońcy złożyli wnioski o wyłączenie ze składu sędziowskiego neosędziów.
Aktualna większość parlamentarna chce ustawą arbitralnie określać, co było zgodne, a co niezgodne z Konstytucją.
Panie Premierze, czy prywatnie, nie jako polityk, pomyślał Pan, by wesprzeć niezależnych sędziów? Np. organizując wsparcie psychologów? Lub inną, dostępną Panu bardziej niż zwykłemu obywatelowi, metodą?
Jeśli prezydent Duda i ludzie Kaczyńskiego zablokują reformy Bodnara, politycy zachowają duży wpływ na sędziów - tylko już nie ci z PiS, lecz z obecnej koalicji
Zadanie stojące przed dzisiejszą władzą jest więc niezwykle trudne, bo wiemy, że decyzje arbitralne, unieważnienie choćby najbardziej jaskrawie bezprawnych przepisów zostawionych w spuściźnie przez były rząd będzie uznane przez część elektoratu za złamanie prawa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.