- W sądzie musiałam tłumaczyć, ile par kapci potrzebuje moje dziecko i czy przypadkiem nie je za dużo danonków - mówi Adriana Nowakowska, która walczyła o alimenty. Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad rozwiązaniem, które ma ułatwić samodzielnym rodzicom (najczęściej matkom) walkę o pieniądze należne ich dzieciom. Nikt do końca jednak nie wie, co finalnie z tego wyjdzie.
Dziecko, którego matka pracuje na pełny etat za minimalną krajową, jest za bogate, żeby otrzymywać wsparcie od państwa. Tak jest od 2017 roku. Rząd chce podnieść świadczenie z Funduszu Alimentacyjnego do 1000 zł, ale to projekt doraźny. Nie rozwiązuje takich bolączek, jak przestarzałe kryteria uprawniające do tego świadczenia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.