Nienawidziłam komendantki. Mówiłyśmy na nią Królowa, bo trzeba było zawsze spełniać jej kaprysy. Była podstępna i paradowała zawsze w obstawie ochroniarzy, esesmanów Tyczki i Szramy. Tyczka od rana do nocy był zalany.
Brigitte nosi w sobie tajemnicę, której nie zdradziła nawet wnukom. Spędziła dzieciństwo w obozach koncentracyjnych, którymi kierował jej ojciec Rudolf Höss. Dorastała w domu, z którego okien widać było krematorium Oświęcimia. Matka Brigitte nazywała to miejsce "rajem". Choć zgodziła się na rozmowę z dziennikarzem, nie chce pokazywać twarzy.
Hedwig Höss dbała, by dzieci chodziły schludnie ubrane. Wkładała im ubranka po innych dzieciach, które obok domu zabijał ich tata. W filmie "Strefa interesów" wcieliła się w nią Sandra Hüller.
Muzeum na terenie byłego obozu koncentracyjnego Sachsenhausen jest dramatycznie niedofinansowane. Z powodu braków kadrowych, musiało ograniczyć liczbę wizyt edukacyjnych, w opłakanym stanie są budynki
Dziś wieczorem, po raz dwudziesty czwarty na terenie byłego obozu koncentracyjnego na Majdanku odbyła się Droga Krzyżowa. W tym roku przyświecało jej hasło: 'Uczono: Nie ma miłości'. Procesji przewodniczył Metropolita Lubelski Arcybiskup Stanisław Budzik.
- Na Muzeum Dzieci Polskich mieszkańcy tylko zyskają - zapewnia dyrektor placówki, która ma powstać na Bałutach. Nie przekonał mieszkańców. Najpierw bronili pawilonów. Teraz terenu przy szkole.
Pogrzeb zamordowanego 90 lat temu Hansa Alexandra, żydowskiego socjaldemokraty, "generała" Reichsbanneru, był ostatnią dużą manifestacją antynazistowską w Breslau. Tysiące wrocławian nad jego grobem krzyczało "Rache!" (Zemsta), ale nie nadeszła. O tej ważnej dla Wrocławia postaci prawie nikt już nie pamięta.
Szacuje się, że wśród co najmniej 1,3 mln osób przywiezionych do niemieckiego nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau było około 232 tys. dzieci. Wiele z nich jako nieprzydatnych dla nazistów wprost z wagonów trafiało do komór gazowych. Pozostały po nich buty będące namacalnym świadectwem ukazującym skalę zbrodni.
Ponad 40 osób wzięło udział w niedzielnym marszu pamięci, który odbył się w 78. rocznicę ewakuacji obozu koncentracyjnego w Grünbergu. Z około 2600 więźniarek, głównie Żydówek, którym Niemcy kazali iść w morderczym, kilkusetkilometrowym marszu, przeżyło mniej niż 300.
Kilkadziesiąt osób zebrało się w sobotę 28 stycznia o godzinie 12 na placu Wolności w Katowicach, skąd wyruszyli symboliczną trasą więźniów obozu koncentracyjnego w Świętochłowicach.
23 stycznia 1945 r. Rosjanie wyzwolili największą filię obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Dziś po obozie zostały nieliczne ślady. - Już prawie nikt nie pamięta, że ginęli tutaj ludzie - mówi Piotr Kutela z Lokalnej Grupy Zwiadowców Historii. - Dlatego postanowiliśmy to zmienić.
27 stycznia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu, ustanowiony w 2005 r. przez Zgromadzenie Narodowe ONZ w rocznicę wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau dla uczczenia pamięci ofiar pochodzenia żydowskiego zamordowanych przez Niemców podczas II wojny światowej.
29 stycznia 1945 r. z obozu koncentracyjnego w Grünbergu wyruszył najdłuższy marsz śmierci II wojny światowej. Niemcy wygnali na mróz 2600 kobiet, głównie Żydówek. Morderczą wędrówkę przeżyło mniej niż 300. W sobotę i w niedzielę uczcimy ich pamięć.
29 stycznia 1945 r. z niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego FAL Grünberg I w dzisiejszej Zielonej Górze wyruszył najdłuższy marsz śmierci II wojny światowej. Z około 2600 kobiet, które tego dnia wypędzono, do 6 maja przeżyło niespełna 300. Upamiętnimy je wykładem w muzeum i marszem pamięci.
Catherine nie mogła znieść żadnego niemieckiego produktu we własnym domu i nie kupowała też przedmiotów powstałych w fabrykach firm, dla których ona i jej towarzyszki pracowały tak ciężko, a które znakomicie prosperowały także po wojnie, na przykład Siemens i BMW
Dwa lata w zawieszeniu za współudział w zamordowaniu ponad 10 tys. osób - taki wyrok wydał sąd w Itzehoe wobec 97-letniej Irmgard Furchner, która podczas wojny była sekretarką w KL Stutthof.
W 1943 roku w obozie zagłady w Treblince wybuchł bunt. 200 więźniom udało się uciec, wśród nich był Samuel Willenberg. O obozowej gehennie napisał po latach książkę, opowiadał izraelskiej młodzieży, z którą przyjeżdżał do Polski. Stworzył też cykl ekspresyjnych, niezwykłych rzeźb. A teraz możemy zobaczyć je w Wielkiej Synagodze w Tykocinie. Ale krótko - tylko 26 listopada.
Zaprzyjaźniłyśmy się. Była miła, dostępna, wesoła. Mówiła przez sen. Energicznie, ale trudno było ją zrozumieć. Poza jednym: "Weź ten pejcz".
Nadchodzi taki moment, w którym historia zatacza koło. Wydaje się, że jeszcze parę kroków dalej i coś, co wydawało się mroczną przeszłością, może stać się problemem teraźniejszym.
Na cmentarzu Świętokrzyskim w Gorzowie Wielkopolskim pochowano 16 więźniarek obozu Ravensbrück. Wojewoda lubuski złożył kwiaty pod ich pomnikiem.
Podróżowałam po całej okupowanej Holandii rozwożąc podziemne gazety, pieniądze, fałszywe dokumenty plany przerzutu ludzi. Najbardziej bałam się zasnąć.
"Stałam obok moich pacjentów i czułam się jak oszustka, bo w środku wciąż byłam przerażoną szesnastolatką, która trzęsie się ze strachu. To wtedy zdecydowałam, że muszę wrócić do Auschwitz". Rozmowa z Edith Eger, autorką książki "Dar. 12 lekcji, dzięki którym odmienisz swoje życie"
Johanny Langefeld nie dosięgła sprawiedliwość, choć mówiła, że zasługiwała na karę. Mogła skończyć na szubienicy, ale byłe więźniarki z Ravensbrück, Polki, pomogły jej uciec. "Nasza Pani z Ravensbrück" - biografia Johanny Langefeld autorstwa pisarki i dziennikarki Marty Grzywacz została nagrodzona Juliuszem i uznana za najlepszą biografię 2020 r.
"Dziewczyny z Gross-Rosen. Zapomniane historie obozowego piekła" - to nowa książka Agnieszki Dobkiewicz. - To historie kobiet, które trafiły na samo dno człowieczeństwa - piszą recenzenci. Spotkanie z autorką w bibliotece w Nowej Soli.
W wieku 98 lat zmarła Alina Dąbrowska, była więźniarka pięciu obozów koncentracyjnych, która przeżyła dwa marsze śmierci. "Jej uśmiechu i czułego spojrzenia nie sposób zapomnieć. Szlachetny człowiek. Wielka kobieta. Skromny bohater".
Krewni Konrada Składanka ze Zwolenia już niedługo odbiorą niezwykłą pamiątkę po zmarłym, byłym więźniu obozu koncentracyjnego. Odszukał ich założyciel profilu Śladami przeszłości - Radom.
Jeszcze rok temu znajdowało się w tym miejscu szczere pole. Teraz przychodzą tu mieszkańcy Czarnego Dunajca, przyjeżdża nawet konsul Niemiec. Wszyscy rozmyślają o piekle, jake człowiek urządził człowiekowi, pod dużą i pękniętą na pół macewą.
Sąd Okręgowy w Itzehoe w Niemczech w piątek rozpoczął postępowanie główne w sprawie osądzenia 96-letniej byłej sekretarki z obozu koncentracyjnego Stutthof na Pomorzu. Kobieta jest oskarżona o współudział w zabójstwach i usiłowania zabójstw ponad 11 tys. ludzi.
Wiersz Jerzego Ficowskiego poleca Andrzej Zagozda.
Prezydent Gorzowa w 76. rocznicę wyzwolenia obozu koncentracyjnego KL Ravensbrück złożył kwiaty pod pomnikiem więźniów tego nazistowskiego obozu koncentracyjnego, który znajduje się na Cmentarzu Świętokrzyskim.
Jego zegarek stanął na godzinie 9.10. Rano czy wieczorem? Obiecuję sobie, że wieczorem o dwudziestej pierwszej zawsze pomyślę o How Chow.
Opowieść o ubraniach w obozach koncentracyjnych jest dla mnie opowieścią o ratowaniu rzeczy, ratowaniu historii z nimi związanych, ratowaniu świata. Rozmowa z Karoliną Sulej, autorką "Rzeczy osobistych", książki, która znalazła się finałowej piątce tegorocznej, 12. edycji Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego
Mówi się na nie "czarne złoto", bo w ciągu dekady ich wartość wzrosła dwunastokrotnie. USA są przekonane, że tony włosów przybywających z Chin do amerykańskich zakładów fryzjerskich pochodzą od kobiet uwięzionych w obozach.
W księgarniach jest już dostępna książka dziennikarki "Gazety Wyborczej" Agnieszki Dobkiewicz - "Mała Norymberga". To nieznana dotąd historia katów z byłego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen.
Po 70 latach od wyjścia zza drutów KL Gross-Rosen został uznany za jego więźnia. Bo choć przeżył piekło obozowe, to nie miał na to żadnego dokumentu, gdyż nie potrafił wtedy pisać i czytać.
Niemiecka telewizja ZDF nakręci film o jednej z filii KL Gross-Rosen. Więźniarki, Żydówki pochodzące z Polski i Węgier, produkowały w nim części do samolotów odrzutowych i amunicję.
W sierpniu ukaże się książka "Mała Norymberga", opisująca procesy i historie katów z obozu Gross-Rosen. - To też opowieść o ofiarach i w ich hołdzie. Chciałam, by ludzie dowiedzieli się o ogromie zła, które im wyrządzono - mówi autorka Agnieszka Dobkiewicz, dziennikarka "Gazety Wyborczej Wrocław".
Salomon Morel: Żyd i Polak, ofiara i oprawca... W czasie wojny w bestialski sposób zamordowano jego najbliższą rodzinę. Po wojnie sam został słynącym z okrucieństwa funkcjonariuszem w więzieniu dla młodocianych w Jaworznie. Przeczytaj fragment książki "Komendant" Anny Malinowskiej.
Po 75 latach Albert S. Willner przeszedł drogę, którą jego ojciec pokonał w trepach i pasiaku więźnia Auschwitz. Teraz na teren KL Gross-Rosen wspólnie weszli Żyd, muzułmanin i katolik.
Mężczyźni w pięknych mundurach, lśniących oficerkach i eleganckich kapeluszach. To oni są odpowiedzialni za śmierć tysięcy więźniów z obozu w Miłoszycach. Ale jak o tym pamiętać, kiedy po obozie zostało tylko puste pole?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.