Od lipca 2018 roku prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie próby wyłudzenia pieniędzy od obligatariuszy poszkodowanych w aferze GetBacku. Efektów nie widać, a oszuści dysponują bazą danych osób, które nabyły obligacje wrocławskiej spółki windykacyjnej.
Oficerowie śląskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali siedem osób podejrzanych o oszustwo na 50 mln zł. - Wyłudzili te pieniądze od 308 osób - twierdzą śledczy.
Ponad 200 osób i firm czuje się oszukanych przez Macieja P. - prezesa firmy Property Lease Found SA. Prokuratura zarzuca mu, że oszukał ich na 13 mln zł. On nie przyznaje się do winy.
Coraz szybciej rosnące ceny sprawiają, że trudniej jest odkładać pieniądze, nie ponosząc przy tym strat. Szczególnie kłopotliwe jest oszczędzanie krótkoterminowe.
Jedna z najpoważniejszych afer, związana ze sprzedażą obligacji firmy windykacyjnej GetBack, pokazała, jak łatwo oszukać klientów kupujących tak zwane produkty finansowe, czyli ubezpieczenia, obligacje, akcje i jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych.
Pierwszy raz od 2007 roku inwestorzy w USA żądają większej premii za ryzyko kupna obligacji 2-letnich niż 10-letnich. Już ponad 30 banków centralnych na świecie obniżyło stopy procentowe, a EBC znów zapowiada użycie "bazooki"
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że Idea Bank wprowadzał klientów w błąd podczas sprzedaży obligacji GetBack W czwartek urząd, po zakończeniu pierwszej części postępowania, wydał w tej sprawie "decyzję częściową". Częściową, bo teraz bada skargi klientów pod kątem stosowania przez bank tzw. misseligu.
Pan Paweł, od 10 lat klient banku Citi Handlowy, stracił 100 tys. złotych na zakupie obligacji korporacyjnych upadającej spółki GetBack. Jak twierdzi, został sprytnie wkręcony w ten zakup przez doradcę. Zdaniem banku "ustalenia w tej sprawie nie potwierdziły nieprawidłowości".
Od lipca więcej osób dostawać będzie pieniądze z programu 500+. Świadczenie ma przysługiwać także na pierwsze dziecko w rodzinie, niezależnie od poziomu dochodów rodziców. Do wielu rodzin co miesiąc trafi więc nieopodatkowane 500 zł. Najłatwiej będzie te pieniądze przejeść, ale znacznie lepszym pomysłem jest ich zaoszczędzenie.
Miały być świetną alternatywą dla nisko oprocentowanych lokat bankowych. Afera GetBacku totalnie jednak zepsuła reputację obligacjom korporacyjnym i w tym roku raczej nie będzie ona odbudowana
"Inwestycja jest bezpieczniejsza niż lokata", "Bank gwarantuje zwrot kapitału i odsetek" - zapewniał klientów doradca z Idea Banku SA, gdy kupowali getbackowskie obligacje. Dziś nie wiadomo, czy w ogóle i kiedy dostaną swoje pieniądze
Dochód podstawowy i plan inwestycji publicznych stały się symbolem rozdmuchanego budżetu we Włoszech. To rodzi ogromne obawy, zwłaszcza krajów strefy euro. Efektem jest wzrost niepewności na rynkach. Widmo powtórki greckiego kryzysu wciąż jest w pamięci decydentów z Brukseli.
Trwają prace nad nowymi regulacjami w sprawie zakupu i sprzedaży obligacji korporacyjnych. Rzecznik finansowy proponuje, aby nagrywać rozmowy doradców finansowych z przyszłymi obligatariuszami, ograniczyć katalog podmiotów uprawnionych do ich sprzedaży oraz wprowadzić kary za wprowadzanie w błąd inwestorów.
W czwartek po południu prokuratura podejmie decyzję, czy skieruje do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie osób zatrzymanych w środę w sprawie GetBacku. Są wśród nich były wiceprezes wrocławskiej firmy Pawła T., prokurent spółki, dwóch dyrektorów - zarządzający i zajmujący się windykacją. Są nowe wątki w śledztwie.
Stowarzyszenie Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack zrzesza około 90 osób wkręconych w zakup toksycznych papierów GetBacku. To głównie osoby starsze. Były przekonane, że inwestują w bezpieczny produkt o charakterze lokaty.
Afera GetBacku rozpełza się po rynku finansowym. Kłopoty mają już banki, domy maklerskie i towarzystwa funduszy inwestycyjnych, które były powiązane biznesowo z upadającą spółką windykacyjną. Akcje niektórych z nich lecą na giełdzie ostro w dół.
Pieniądze na emerytury znowu będzie można pomnażać dzięki finansowaniu inwestycji drogowych - przewiduje ustawa, nad którą prace kończy parlament.
Już dziś nowy zarząd upadającego GetBacku wie, że nie da się zrealizować propozycji układowej, która znalazła się we wniosku restrukturyzacyjnym. Chce zaproponować wierzycielom nowe rozwiązanie: zwrot pieniędzy wszystkim obligatariuszom, ale nie więcej niż 50 tys. zł. Reszta pieniędzy nie będzie wypłacona w 100 proc.
Do jutra można zgłaszać kandydatów do rady wierzycieli reprezentującej interesy osób, które kupiły getbackowskie obligacje. W radzie jest sześć miejsc do obsadzenia.
Komisja Nadzoru Finansowego wytyka władzom upadającej spółki windykacyjnej niegospodarność, publikowanie nieprawdziwych informacji, m.in. o własnej sytuacji finansowej. Zarzuty wobec spółki omawiane były na wtorkowym posiedzeniu KNF.
"Zysk lepszy niż na lokacie, i to bez ryzyka" - mówili. "6 proc. nie zarobisz nigdzie indziej tak bezpiecznie" - mówili. I co? I wielu klientów uwierzyło w magię obligacji korporacyjnych oferowanych przez firmę windykacyjną GetBack, która od kilku tygodni porównywana jest do Amber Gold. Jak pożyczyć firmie i nie stracić?
GetBack poinformował, że jest blisko zdobycia finansowania od Polskiego Funduszu Rozwoju i banku PKO BP. Na stole może leżeć nawet 250 mln zł. Tyle tylko, że PFR i PKO BP zaprzeczają. Sprawę zbada Komisja Nadzoru Finansowego, bo GetBack jest oskarżony o manipulowanie kursem.
Zbyt wiele obietnic złamały kolejne rządy, aby Polacy ponownie zaufali, że ich pieniądze na emerytury są bezpieczne.
Polski rząd na pierwszej w nowym roku aukcji obligacji sprzedał papiery za 5 mld zł. Jednak rentowność obligacji 10-letnich wyniosła 3,76 proc. - najwięcej od ponad dwóch lat. A już w piątek agencje ratingowe ocenią wpływ obniżki wieku emerytalnego na wiarygodność kredytową Polski.
2,75 proc. w skali roku, ale z oprocentowaniem zmiennym - tyle płaci za swoje obligacje Giełda Papierów Wartościowych. Można się już na nie zapisywać w biurach maklerskich. Czy to dobra alternatywa dla bankowego depozytu?
Ze sprzedaży zielonych obligacji zagranicznym inwestorom resort finansów zebrał 750 mln euro, a pieniądze z tego długu mają być w przyszłym roku wykorzystane na inwestycje sprzyjające środowisku.
W dniu, w którym agencja S&P ma ogłosić decyzję ws. ratingu Polski, rentowność naszych obligacji osiągnęła najwyższy poziom od dwóch lat. A to może oznaczać wyższe koszty zadłużania się przez Polskę. Blisko rekordów jest też kurs euro, dolara i franka szwajcarskiego
Oprocentowanie polskiego długu rośnie w rekordowym tempie. Analitycy nie widzą szans na szybkie wyhamowanie tego trendu. Przyczyna? Zwycięstwo Trumpa i spodziewane poluzowanie gorsetu podatkowego
Na razie bardzo niewielu jest chętnych do tego, by pożyczyć rządowi pieniądze otrzymane w ramach programu "Rodzina 500+". Co się dzieje?
Oprocentowanie polskich obligacji skarbowych na rynku wtórnym jest najwyższe od dwóch lat. Zwyżka to efekt odwrotu międzynarodowych inwestorów od rynków wschodzących, takich jak Polska, po wygranej Donalda Trumpa w wyborach w USA. Polska jest zależna od decyzji zagranicznych inwestorów, bo w ich rękach jest 53 proc. naszego długu
Nest Bank, nowa bankowa marka, chce podbić serca polskich rodzin. Proponuje plan oszczędzania z oprocentowaniem uzależnionym od... liczby posiadanych przez klienta dzieci. Nie jest to jedyna prorodzinna oferta, która ostatnio ujrzała światło dzienne. Ile można zarobić dzięki dzieciom? Liczymy!
Za kilka dni PKO Bank Hipoteczny wyemituje listy zastawne o wartości 500 mln euro. Dzięki tej emisji bank będzie mógł zaoferować kredyty hipoteczne o stałym oprocentowaniu, o co zabiega Komisja Nadzoru Finansowego.
Rentowność polskich obligacji 10-letnich była w poniedziałek wyższa od węgierskich. Oznacza to, że rząd Orbána pożyczy z rynków pieniądze taniej niż rząd Szydło.
Ministerstwo Finansów przedstawiło szczegóły zapowiadanej jeszcze przed wakacjami oferty emisji obligacji dla rodzin pobierających świadczenie 500 plus.
Dostajesz 500 zł na dziecko? Pożycz je ministrowi, a dostaniesz "prowizję". I to niemałą.
Resort finansów sprzedał na czwartkowym przetargu obligacje warte 7 mld zł. Nie było problemu ze znalezieniem chętnych.
Ministerstwo Finansów planuje emisję obligacji na wewnętrznym rynku chińskim nominowaną w juanie - głosi komunikat resortu.
Na czwartkowej aukcji Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje o łącznej wartości 7,95 mld zł.
Takiej sytuacji jeszcze nie było: Niemcy sprzedały dziesięcioletnie obligacje skarbowe o ujemnej rentowności.
Polska sprzeda na chińskim rynku obligacje Pandy o wartości do 3 mld juanów, czyli około 450 mln dol. - poinformowało Chińskie Radio Międzynarodowe.
Copyright © Agora SA