W sobotę rozpoczyna się sezon ogródków gastronomicznych na rzeszowskim Rynku. To dzięki nim Rynek przez cały letni sezon tętni życiem. Standardowa powierzchnia jednego ogródka wynosi 54 m kw. Duże lokale rezerwują sobie jednak po kilka takich przestrzeni. Które będą miały w tym roku największe ogródki?
W najbliższą sobotę rozpoczyna się sezon ogródkowy na rzeszowskim Rynku. Niestety, opłata za metr kwadratowy zajętego terenu wzrosła z 1,2 zł do 1,6 zł. Rzeszowianie martwią się, po ile będzie tego lata piwo i czy ich na nie jeszcze będzie stać.
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" przeglądają tysiące zdjęć w serwisach informacyjnych. Najlepsze i najciekawsze fotografie ilustrują później wydarzenia dnia opisywane przez dziennikarzy "Wyborczej". Nie wszystkie zdjęcia trafiają do serwisu Wyborcza.pl czy do papierowego wydania "Gazety Wyborczej". Raz decyduje o tym ranga wydarzenia, innym razem brak miejsca... Są też fotografie, które zyskują znaczenie po pewnym czasie. Choćby zdjęcie Berniego Sandersa w wełnianych rękawiczkach podczas inauguracji prezydentury Joego Bidena, które stało się hitem w internecie kilka godzin po wydarzeniu... W przeglądzie zdjęć dnia chcemy się z państwem podzielić fotografiami nie tylko newsowymi, ale również tymi, o których nagle zrobiło się głośno.
We wtorek, 12 kwietnia, oficjalnie rozpoczął się sezon ogródkowy na głównym placu Rzeszowa. Potrwa do końca października.
Wyczekiwane przez mieszkańców Rzeszowa ogródki piwne zaczną działać od 12 kwietnia. - Wszystkie miejsca na rynku zostały obsadzone - mówi Artur Gernand z kancelarii prezydenta Rzeszowa.
Jeszcze w ubiegłym roku władze miasta twierdziły, że nie ma powodu, by rezygnować z toalety na Małym Rynku. Teraz toaletę usunięto, powołując się na skargę od rodziców dowożących dzieci do przedszkola prowadzonego przez siostry zakonne Notre Dame.
Restauratorzy z Rybnika odetchnęli. Złodziej piwa najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami.
Władze miasta idą na rękę właścicielom ogródków gastronomicznych na rzeszowskim Rynku. Mogą oni bez uisczania dodatkowych opłat powiększyć ich powierzchnię. Otwarcie już w sobotę.
Po wielomiesięcznym zamknięciu z powodu pandemii restauratorzy znów zapraszają klientów. - Piotrkowska czeka. A my jesteśmy tak stęsknieni, że otwieramy się w nocy z 14 na 15 maja, dokładnie o północy - mówi przedstawiciel Pubu Bistro.
Już są - długo wyczekiwane przez mieszkańców Rzeszowa ogródki piwne powoli zapełniają płytę Rynku. Zasady takie same jak zawsze - parasolki w kolorze ecru, donice z kwiatami, meble o delikatnej formie. Z jedną różnicą - ze względu na pandemię koronawirusa stolików będzie mniej.
Restauracje i kawiarnie w związku z koronawirusem były zamknięte przez dwa miesiące. W końcu restauratorzy będą mogli je uruchomić, ale z mniejszą liczbą klientów. - Miasto chce, abyśmy, w tym trudnym czasie za ogródek płacili czynsz taki, jak w ubiegłym roku - mówi "Wyborczej" jeden z rzeszowskich restauratorów.
Restauratorzy ze Starego Rynku ustawiają się w kolejce do plastyka miejskiego, aby uzyskać akceptację projektów letnich ogródków. - Jak tak dalej pójdzie, sam zacznę je projektować - mówi Marek Iwiński. - Zlecam cały szereg poprawek.
Do tego może doprowadzić, zdaniem restauratorów, nowy regulamin ogródków, który opracowało i chce wprowadzić miasto. Nowe wymogi stawiane przez miasto, jak np. likwidacja lodówek i rollbarów, a w niektórych przypadkach wymiana mebli, to dodatkowe koszty, które ostatecznie pokryją klienci ogródków.
Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc chce, by od najbliższego sezonu ogródki piwne na rynku wyglądały bardziej estetycznie. Co oznacza, że znikną lodówki i tzw. rollbary, napoje będą przynoszone bezpośrednio z lokali. Meble w każdym ogródku mają wyglądać podobnie - zamiast ław, ciężkich stołów i sof prezydent miasta proponuje meble kawiarniane.
"Tak dla ogródków, nie dla obciachu" - tak najkrócej należałoby ująć strategię miasta w stosunku do ogródków gastronomicznych na ulicy Piotrkowskiej. Wiadomo: miano parku kulturowego zobowiązuje.
Wraz ze wzrostem temperatury najbardziej imprezowy deptak w Katowicach budzi się do życia. Coraz więcej restauratorów zdecydowało się na wystawienie pierwszych letnich ogródków. W tym roku pierwszy był bar Kato. Jak co sezon będzie się tam można rozsiąść nie tylko przy stolikach i na leżakach, ale także na drewnianym podeście połączonym bezpośrednio z witryną. W ślad za nimi poszli też inni. Swój ogródek letni ma już m.in. Sceneria, Lorneta z Meduzą oraz Ambasada Śledzia i Wódki i Amnezja
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.